Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy Cromm
»
Rok z Franią i z prawem jazdy - podsumowanie
Wpis w blogu użytkownika
Cromm
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1321 razy
Data wydarzenia: 25.03.2011
Rok z Franią i z prawem jazdy - podsumowanie
Kategoria: inne
Przez ten rok wydarzyło się bardzo dużo. Frania to dostarczyciel przygód, to również prawdziwa kobieta - bo dużo kosztuje. Pisałem o tym przez cały rok na tym blogu jak i w dzienniku pokładowym. Tylko zrobię teraz krótkie podsumowanie:
przez rok:
Przejechałem 15 000 km, co na pierwszo-roczniaka jest chyba ok:.
Zainwestowałem we Franię..blisko drugie tyle ile była warta. Olej się z niej lał, zawieszenie padało, zima to koszmar był dla Frani. Wiele rzeczy robiłem niepotrzebnie, ale wiadomo człowiek uczy się na własnych błędach
Najważniejsze jednak jest to że Frania jest bezpiecznym samochodem. Nie miałem z nią problemów bolesnych w trasie, np nie musiałem jej lawetować. Prowadzi się jak najbardziej ok.
Zresztą co ma się nie prowadzić jak tyle czasu i energii w nią włożyłem.
Mogę udzielić paru sercowych porad przy kupnie samochodu, a szczególnie Clio 2 1.5 dci(to są tylko moje odczucia i jak będę kupował kolejny samochód to tak będę podchodził do sprawy)
1. sprawdzić czy jest tabliczka znamionowa! pisałem o tym w dzienniku i może to być przykre doświadczenie przy przeglądzie
2. nie słuchać bredni sprzedającego - jechać na kanał i sprawdzić takie rzeczy:
- otworzyć bagażnik, obejrzeć dokładnie zestaw z kołem dojazdowym i same koło, bo może się okazać, że kupuje się atrapę
- obejrzeć czy blachy w bagażniku nie są popękane - jeśli tak, samochód dostał strzał w tył, to samo sprawdzić można wchodząc na kanał i tak samo ocenić.
- czy amortyzatory są suche
- czy po zdjęciu pokrywy dolnej zabezpieczającej, po stronie miski olejowej nie jest zarzygana ta część olejem lub czymś innym - jeśli tak to trzeba wymienić rozrząd, uszczelki, pompę wody i płyn chłodniczy (najlepiej przed zimą)
- odpowietrzyć filtr paliwa po zamontowaniu! W bajki można włożyć pogląd że nie trzeba tego robić. Czynność 2 minuty, a jaki konfort jazdy - wyjąć filtr paliwa, skierować odpowietrzać po za silnik, podłożyć jakąś butelką, odkręcić kurek i naciskać gruchę. Ku zdziwieniu zobaczycie ile tam jest jeszcze powietrza!
- sprawdzić czy komora filtra powietrza jest szczelna i dobrze założony jest sam filtr
- czy działają spryskiwacze do szyb
- czy szyba przednia jest szczelna
- zobaczyć czy bagnet od oleju nie jest ułamany (może to drobne rzeczy ale za takie elementy nie płaci się 10 złotych...)
- wbić wsteczny skręcić koła na maksa, ruszyć - jak trze po jednej lub drugiej stronie to sworzeń wahacza i drążek kierowniczy do wymiany
- zdjęć koła tylne, obrócić bębnami - jak będzie ostro trzeć - łożyska zajechane.
- zdjęć bębny tylne i sprawdzić poziom tylnych tarcz hamulców
- zobaczyć czy sprężyny nie są popękane
- sprawdzić czujnik świateł STOP, niby nic ale jak się spierniczy to będzie płacz. Koszt około 30 złotych
- element podświetlenia tylnej tablicy - rdzewieje jak złoto.
- jak buczy podszybie gdy zimny - po wymianie paska alternatora i paska klinowego problem zniknie (tylko musi to zrobić fachowiec i dobrze to naciągnąć)
- silnik wycieraczek - ma tendencję do spalania się
- popukać w dach i jak będzie wyczuwalny "twardy" odgłos niż na reszcie to znak że jest tam szpachla
Jest oczywiście wiele innych rzeczy, na które teraz bym zwrócił uwagę przy zakupie samochodu ale tak na wstępie można się pokusić o takie sprawdzenie elementów.
Moja Frania była strasznie zaniedbana, przez co najmniej 3 lata nic tam nie było w niej robione i chyba przez jeden rok stała pod drzewem. Teraz jest wypieszczona do poziomu które mnie zadowala. Pali mało bo udaje mi się zejść do mniej niż 5 litrów na 100 km. Nie jest może przestronna, na dużą rodzinę. Nie ma też pięknego wizualnie wyglądu, ale dla mnie najważniejsze jest to żeby mnie dowiozła gdzie chce.
A po polskich drogach i moich przygodach nie będę się rozpisywał bo przecież jak jest każdy wie. Ale na pewno niektórych rzeczy jakich uczą na kursach to można swobodnie włożyć do pudła. Jedyny sposób na naukę jazdy to ...dużo jeździć na początku. Jeździć po różnych miastach, jeździć w nocy, w zimie. Nie bać się konfrontacji z deszczem czy wiatrem czy mgłą. Ten kto ma głowę na karku i myśli o dwa samochody dalej na pewno sobie da radę w każdej sytuacji.
Pozdrawiam wszystkich kierowców. Życzę Wam i sobie wielu kilometrów, mało awaryjnej jazdy i szerokości
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
To że tapicerka jest na siedzeniu kierowcy wytarta, czy też kierownica to faktycznie są to elementy które wpływają na bezpieczeństwo auta. Olej i tak się wymienia na nowy. Nr Vin - po to też jedzie się na stację diagnostyczną żeby ocenić te elementy, poprawne pod względem prawnym.
A jakie jest piękne zdziwienie jak nalejesz płynu do spryskiwaczy a tak kanał tylko coś buczy i nie leci. Albo że przednia szyba nie trzyma. I to co napisałem może i są duperele, ale bardziej duperelaste nie są
Pozdrawiam
- nr. VIN pojazdu - zwykle na podszybiu, tabliczce znamionowej, drzwiach, pod kanapą, pod kołem zapasowym, obudowie amortyzatora - zależnie od modelu
- dokładne spasowanie elementów z przodu - np. jak schodzi się maska z lampami, z nadkolami, czy linia boczna drzwi jest równa, czy klapa bagażnika z tył€ nie odstaje - jeśli wszystko jest idealne, raczej samochód nie był bity
- kolor oleju - jeśli jest czarny, nie świadczy to najlepiej o przebiegu/właścicielu
- zużyciu elementów tapicerki, foteli, kierownicy, nakładek pedałów i gałki skrzyni biegów. W samochodzie o przebiegu 100tys km powinny wyglądać w zasadzie idealnie
- opony - czy są takie same, czy cztery różne (zdarza się!)
- dokładny rok produkcji
- na kogo podpisujemy umowę - żeby ni ekupić na tzw. "Niemca"
To tyle, wszystkich potrzebujących więcej wiadomości odsyłam do www.tylik.motogrono.pl
To o czym ty piszesz to duperele, które nie dość, że nic nie kosztują, to w dodatku nie mają większego znaczenia na nasze bezpieczeństwo, nie świadczą też (w dużym stopniu) o tym, jak o samochód dbano.