Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Seat Ibiza IBZ (2014-2015) » Rok z Ibzem a trzy dni z BMW







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Seat Ibiza
  • przebieg 175 018 km
  • rocznik 1999
  • kupione używane w 2014
  • silnik 1.4 i
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 763 razy
Data wydarzenia: 01.01.1970
Rok z Ibzem a trzy dni z BMW
Kategoria: inne
Ibza należało do końca sierpnia 2015 zawieźć na przegląd, a że:

- na szybie jest mały odprysk
- kapie z simeringu między skrzynią a silnikiem
- biją nowe tarcze założone w styczniu

Mieliśmy małe obawy co do jego przejścia.

Zdecydowaliśmy że lepiej zrobić go trochę wcześniej żeby w razie potrzeby mieć czas na naprawę usterek.

Jak się później mieliśmy okazję przekonać nowo otwarta stacja diagnostyczna nie zamierzała robić swoim klientom (jacy by też to klienci nie byli) żadnych problemów :D

Nietęgie były nasze miny gdy Ibz wjechał na stację srogo poskrzypując.

(To pozostałości po zardzewiałej osłonie od strony tarczy hamulcowej i czujnika abs która poluzowała się i ociera)

Niejaki 'fachowiec' postanowił mi ją w styczniu przyczepić plastikowym ściągaczem.
Przez jakiś czas było cichutko jednak po paru tysiącach km obluzowała się i urwałem ją na parkingu gołymi rękami.

Mimo to nadal okrutnie skrzypi z prawej strony od kierowcy.Czym zresztą też należałoby się zająć.

Diagnosta jednak zauważył inne mankamenty:

„A tych nowych zimówek to nie szkoda?”
ja>„Zmienię tylko za granicą jestem a letnie w domu leżą”

„Podświetlenia tablicy Pan nie ma”
ja> Puknąć trzeba bo styk nie łączy.
Puknąłem i zaświeciła. Diagnosta spogląda z pobłażaniem.

„Ale i tak pozycyjnego z przodu nie ma”
Nie zamierzałem tak łatwo odpuścić.
ja> „No nie wierzę, jeszcze niedawno sprawdzałem a poszła ta sama żarówka co ostatnio była wymieniana”

Słysząc moje tłumaczenia kazał podnieść maskę i podłączył porządnie styki i zaczęła świecić.

Podbito pieczątkę.

Już po wszystkim spytałem czy jego zdaniem trzeba wziąć się za zabezpieczenie podłogi, bo widziałem kilka rdzawych punktów pod spodem auta.

„Jak na ten rocznik jest dobrze i nie trzeba nic rozdrapywać . Jak Pan babcię upudruje to przecież nie stanie się przez to młodsza, co nie?” :D

I odjechaliśmy szczęśliwi że to stare poczciwe autko jeszcze legalnie przez rok pohasa po drogach.

Niestety najbardziej martwi mnie jednak ile ten silnik bierze ostatnio oleju.

Nie jeżdzę wprawdzie mało, (kto jest zainteresowany może w statystykach spojrzeć na przebiegi ) ale ostatnio przestałem już wyliczać ile oleju znika z bagnetu.Po prostu kupuję butlę za butlą.

Pozatym Ibz zaczął szarpać przy przyspieszaniu, ale tylko w granicach max momentu obrotowego który występuje przy 2800obr/min.Porusza się przy tym lewarek skrzyni biegów.

Świece są nowe, kable dobre, jak wygląda reszta tego nie wiem
-----------------------------------
A teraz co do przygody z BMW.

W nagrodę za postawę pfff...
Szef dał mi kluczyki od serii 1, diesel 143km z 2011 roku, 111 000km przebiegu i zaproponował mi żebym spróbował czy spodoba mi się jako służbowe.

Znałem go już z wcześniejszych jazd na budowy w pracy, jednak tym razem mógłbym go również używać do celów prywatnych.

Nie byłem jakoś zachwycony pomysłem.

Niestety dano mi do też podpisu umowę w której musiałbym m.in. odpowiadać za zaniedbania takie jak np. uszkodzenie silnika na skutek zatarcia

Niejasne były też zasady rozliczania paliwa.

A same auto traktowane było jak śmietnik w którym wyrzucano pozostałości po posiłku w mc donalds. Musztarda na tylnej kanapie,gluty na kierownicy,itp.

Powietrze z nawiewów śmierdziało starym olejem jak gdyby ktoś frytki smażył pod maską.

Nawet po całodziennym czyszczeniu (na koszt firmy) nie było lepiej. Cały samochód mokry, zaparowany w środku duszno i śmierdzi. Tym razem środkami chemicznymi.
Facet który go sprzątał zażądał nawet większego wynagrodzenia ze względu na stopień zabrudzenia auta. :)

Z tego co pamiętam łatwego życia nie miało też mechanicznie, bo na autobahnach wypluwało ostatnie poty a szef zawsze twierdził że nie ciągnie porządnie do przodu.

Z moich subiektywnych wrażeń czyli trzydniowy test

Silnik 2,0 i 143km ani nie czynią tego auta na tyle szybkie jakbym chciał. Po takim silniku spodziewałbym się więcej.

Dla porównania silik mazdy 2,2 skyactiv 175km którą ostatnio miałem przyjemność ( i też trochę strachu) się przejechać bije go na głowę mimo że przychodzi mu rozpędzać o wiele większego SUVa.

Dieslem nie jeździ się też dobrze po mieście.
Pomijam już spalanie które było kosmiczne.

Potrafiłem wyjechać rano z domu z zasięgiem 600km, przejechać delikatnie 10km po mieście ledwie dotykając gazu a zasięg spadał do 500km z groszem.
Czyżby dopalanie filtra DPF?

Poza tym ma zbyt mocne wspomaganie kierownicy a podczas ruszania i zmiany biegów nieprzyjemnie skacze.
Czyżby zużyty dwumas?

Na plus w porównaniu z Ibzem jest w środku bardzo ciche i komfortowe ale za to jak już wkręci się go tylko trochę wyżej i odezwie się ten nieznośny klekot to cała przyjemność z jazdy znika.

A najbardziej w tym aucie dobija mnie sytuacja w której chcę znaleźć jakiś numer ulicy i muszę przejechać kawałek drogi powoli i się rozejrzeć dookoła.

Normalnie u siebie wrzuciłbym dwójkę i auto powoli toczyłoby się a w razie potrzeby dodałbym gazu i przyspieszył. Nie tutaj.

BMW ma na tyle duży moment obrotowy że na jedynce i dwójce bez dodawania gazu jedzie zbyt szybko żeby rozglądać się po numerach.

Można by też toczyć się na luzie a potem gdy zachodzi potrzeba przyspieszenia wrzucić bieg.

Jednak wrzucenie jedynki w powoli toczącym się aucie nie jest zbyt łatwe ani też mądre (wchodzi wówczas z trudem a synchronizatory wołają o litość)

Można by alternatywnie wrzucić dwójkę i dodać gazu ale to z kolei kończy się paskudnymi wibracjami i zupełną niechęcią do przyspieszania.

Przez te 3 dni stwierdziłem że nie wytrzymię z tym fetorkiem!

Bez podpisywania cyrografów na mą duszę oddałem szefowi kluczyki (ku zdziwieniu kolegi z pracy i sąsiada który jak raz mnie zobaczył w BMW to do dziś pyta czy mein auto kaputt?)

Szefowi powiedziałem by zamiast auta szykował podwyżkę a sam poszedłem na poszukiwania mojej własnej Hondy z wysokoobrotowym benzynowym silnikiem. Jak tylko nie była już przynajmniej trzy razy wyciągana z rowu to będzie akurat dla mnie...

Trzymajcie kciuki!







Ostatnia aktualizacja: 17.06.2015 22:46:54
Dodano: 9 lat temu
Jak się nie dba to nawet 4 letnie BMW skapituluje i popadnie w ruinę. Trochę strach dostać taki zmęczony egzemplarz i mieć do podpisu papier o tak szerokiej odpowiedzialności materialnej...
Dodano: 9 lat temu
hehe już widzę miny sąsiadów i znajomych z pracy jak się dowiadują, że wyrzekłeś się prawie nowej BeMemy i to na dodatek w dieslu :D Było pókanie w głowę, kręcenie głową i politowanie w oczach? Nie jeden za takiego Diesla żonę by sprzedał Haha
Trzymam mocno. Obyś znalazł jakiegoś żwawego v-teca :)
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl