Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy command_dos » Rozbite lusterko w Astrze mojej żonki: policja, kłopoty, porady przy wymianie







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika command_dos
Dodano: 15 lat temu
Blog odwiedzono 8984 razy
Data wydarzenia: 02.02.2010
Rozbite lusterko w Astrze mojej żonki: policja, kłopoty, porady przy wymianie
Kategoria: inne
Postanowiłem zamieścić wpis na Motoblogu, bo uznałem, że historia jest dosyć ciekawa. Moja druga połowa, miała zdarzenie drogowe, które w konsekwencji dla jej samochodu, zakończyło się rozbitym lewym lusterkiem zewnętrznym, a dla nas... kłopotami.
Kłopoty zaczęły się już "na dzień dobry". Pan, z którym moja pocałowała się lustereczkiem, okazał się niereformowalnym głupkiem. Nie poniósł, niestety, żadnych szkód i stwierdził on, że to nie z jego winy doszło do zdarzenia, więc nie "dorzuci się" do szkody, jaką poniosła moja żona. Z relacji drugiej strony (mojej żonki) wynika, że już bardziej na prawo nie dało się uciekać, bo drogę ogranicza duża pryzma odgarniętego śniegu - wiem, bo znam tę drogę. Moja nie dając za wygraną i widząc upór gościa, zadzwoniła po policję. Przyjechali panowie, ocenili całą sytuację i zadali pytanie do faceta: "Czy pan pokryje część szkody tej pani i sobie jedziemy, czy piszemy mandacik?" Niestety gościu był na tyle uparty, że wolał przyjąć mandat karny i punkty. Oboje dostali po 300zł i kilka punktów. Do tego wszystkiego, zabrali żonce dowód rejestracyjny, wypisali świstek i kazali zrobić przegląd, ponieważ auto posiada ubytki, które do poprawnego funkcjonowania w ruchu, muszą być naprawione. Do całej tej "śmiesznej" sytuacji doszło 30 stycznia w sobotę rano. Gliniarze wystawili papier ważny do dnia 1 lutego. Jak tego dokonać, żeby nie zostać bez auta? Przecież trza dzieci poodwozić do przedszkola, do roboty dojechać, przywieźć dzieci do domu. No, w sobotę nic nie zdziałaliśmy. Żonka po nocnej zmianie przyjechała do domu, położyła się spać. Ja z dziećmi wstaliśmy później i przebąblowaliśmy do południa. Zrobiłem obiad i obudziłem żonkę na obiad i wtedy wszystko mi opowiedziała. Już było za późno, aby cokolwiek załatwić, bo sklepy pozamykane. W poniedziałek zamówiłem lusterko, będzie na wtorek, a to już będzie 2 luty. Jestem ciekaw, co to sobie myślał glina, wystawiając papier na niecałe 3 dni ważny w sobotę. Ani wziąć urlopu, chyba że na żądanie, a w poniedziałek trza w robocie być i wtorek też krytyczny... Jakoś we wtorek (2 luty) poradziliśmy sobie z jednym wozem. Dobrze, że kierownik i kolega z pracy wyrozumiali są, więc udało mi się oprócz tego co w robocie miałem do zrobienia: kupić lusterko (140zł), wymienić, pojechać na przegląd (20zł) i... teraz najciekawsze, nie odebrać dowodu rejestracyjnego. Kiedy poszedłem do urzędu komunikacji, okazało się, że dowód rejestracyjny do nich z policji nie dotarł. Pytam: jak to? Przecież mamy papier na auto ważny do 1 lutego, a dziś jest już 2 luty! Proszę wystawić mi zaświadczenia, że tu byłem, żebym miał podkładkę, jak mnie złapią gliniarze, że chciałem odebrać dowód. "Nie wystawiamy takich dokumentów" - usłyszałem, "proszę iść na policję". Ok, podziękowałem i poszedłem na policję, z myślą, że przedłużą chociaż ważność "kwitka" choćby o kilka dni. Nic z tego... Ani kwitka, ani dowodu. Powiedziałem panu, że to są kpiny i jak dojdzie do sytuacji, w której dowód będzie wymagany, to spotkamy się w sądzie. Żonce kazałem normalnie z auta korzystać, bo przegląd jest, auto sprawne, a to że dowód "przywłaszczyła" sobie policja, to ich sprawa. Postanowiliśmy normalnie jeździć tym autem, a jak papier pojawi się w urzędzie, to go wtedy odbierzemy i basta. Dziwić się potem, dlaczego jest tyle dowcipów o policjantach... Mi raczej nie jest do śmiechu, zdenerwowałem się tylko dzisiaj całą tą sytuacją.

Jeśli chodzi o wymianę lusterka podgrzewanego, sterowanego elektrycznie w Oplu Astrze II model G, to sprawa jest banalna. Należy zacząć całą zabawę od wnętrza auta. Trójkącik z wbudowanym głośniczkiem wysokotonowym należy zwyczajnie "wyszarpać" - oczywiście z wyczuciem. Umocowany jest on na trzech plastikowych zatrzaskach. Trzeba przy tym zwrócić uwagę na to, aby niezbyt daleko uciekła nam ręka ciągnąc ten trójkącik, żeby nie urwać przewodu od głośniczka. Po wyjęciu go, należy wypiąć kostkę od przewodów, odkręcić trzy śrubki mocujące lusterko i gotowe - mamy rozbite lusterko w ręku... Po oczyszczeniu miejsca na zewnątrz, gdzie dolega lusterko, zakładamy nowe, przykręcamy śruby, zakładamy kostkę i znowu z wyczuciem mocujemy trójkącik będący jednocześnie zaślepką, jak i głośniczkiem. To wszystko. Sprawdzamy tylko, czy działa sterowanie i możemy jechać.
Ostatnia aktualizacja: 02.02.2010 21:17:35
Dodano: 14 lat temu
"Miło" widzieć że cymbały w policji to nie jest specjalność jednej miejscowości. Ja niestety często mam ze stróżami prawa do czynienia. Nie polecam. Po niespełna roku poddaję się. Choć nie piszę tu o wrocławskiej drogówce, bo ta wydała mi się kompetentna. Kiedyś miałem podobne zdarzenie (pożyczonym autem), ale facet zwiał. Po 3 tygodniach dostałem wszystkie niezbędne dane z nr jego polisy włącznie. A bez lusterek u nas jeździć pozwalają, bo Wrocław to niestety miasto złodziei samochodów i ich elementów :( Dochodzi do tego, że właściciele aut sami sobie nacinają wkładki, by nie dało się ich bez uszkodzenia wyciągnąć :/ ja oznakowałem... sąsiad oznakował nawet halogeny (2 razy mu zwinęli) wiertarką dentystyczną ;)
Dodano: 14 lat temu
Co do tego papierka przez policje wystawionego to uprawnia on do powrotu niesprawnym pojazdem do domu i nic więcej, nie można pojazdu używać ponieważ jest on niesprawny z punktu widzenia przepisów do czasu przeglądu. Wiem bo miałem zabrany za wyciek oleju i sobie troszkę podyskutowałem z panem władzą o tym świstku.
Dodano: 14 lat temu
Piękny opis banalnego z pozoru zdarzenia.Ale szczególne uznanie za instrukcję wymiany uszkodzonego lusterka z dobrymi zdjęciami , bo przecież uszkodzonych lusterek z różnych powodów mamy sporo i taki instruktaż to piękna rzecz.Pozdrawiam
Dodano: 14 lat temu
Podziwiam, Was za wytrwałość:), To jest nauczka dla nas wszystkich, myślę, że każdy wyniósł z tego jakąś naukę. Swoją drogą to kto przyjmuje do policji takich cymbałów?A co do tego gościa to powinien trafić na taką babkę która by mu wpierdy spuściła to by nauczył się szacunku do kobiet!!!
Dodano: 14 lat temu
Idiotów nie brakuje!!!
Dodano: 14 lat temu
Normalna, zwykła codzienna rzeczywistość kierowcy płacącego wszelkie podatki i opłaty (złodziejskie, tak dodam). A gdy w biegu, w nerwach i pocie czoła starasz się wszystko załatwić tak jak sobie "panie i panowie z urzędu" życzą - duuupa.
P.S. Abonament TV zapłacony? Bo już rozliczenia w skarbówce leżą, to odejmą z odliczenia do zwrotu dla TVP :)
Dodano: 14 lat temu
i weż tu na policje licz to ci dowód podpier... i zgubią. Naprawdę idioci nas otaczają... chore pozdrawiam
Dodano: 14 lat temu
I to jest nasza polska brak słów;(
Gdyby nie ten uparty gość nie było by tyle problemów ale niestety tacy się zdarzają, a policjant z datą dał ciała pewnie był "wczorajszy"
Pozdrawiam
Dodano: 15 lat temu
No... ja bym się też wku..ił! Nie dosyć, że trafiło na jakiegoś matoła, to jeszcze ci służbiści!
Dodano: 15 lat temu
Masakra...podziwiam Was za wytrawłość :)
Dodano: 15 lat temu
Nic dodać,nic ująć.Ręce i nogi opadają.
Pozdrawiam:)
Dodano: 15 lat temu
Czasem lepiej odpuścić bo wyjdzie łatwiej, milej i taniej. Jakaś łamaga cofnęła mi w SSABa vectrą... ewidentnie dupka wina bo po prostu wjechał we mnie cofając. Zniszczenia jego mnie nie interesowały, moje to tylko wgnieciona krawędź błotnika łatwa do "wyciągnięcia" bez innych ingetrencji. Moja diagnoza to: dawaj 300zł albo dzwoń po Milicjantów-> dostaniesz 200 mandatu, może punkty, stracisz zniżkę bo naprawię w ASO, a SAAB policzy za to 1000zł. Wybieraj, jesteś dużym chłopcem. 300zł zapłacił i następnym razem będzie patrzył gdzie cofa. Brakowało jeszcze żeby akurat ktoś koło mojego auta przechodził i pogniótł by człowieka bo się tępak nie patrzy i gdzie jedzie. Trzeba było wołać 500zł to dłużej byłby zainteresowany bezpieczeństwem manewru cofania
Dodano: 15 lat temu
Dokładnie @mirt82... To że wina w takim przypadku jest obopólna, to jest chyba wiadome, jednak nie dla wszystkich...
Dodano: 15 lat temu
Kwestia sporna, z jednej strony zaspa i z drugiej zaspa. Są miejsca, że nieraz trzeba się praktycznie zatrzymać aby się minąć. Dlatego oboje dostali mandat, według mnie stanowczo za wysoki.
Lepiej było dać sobie spokój z kretynem i jechać dalej bo w cenie mandatu wymienił byś oba lustra.
Najnowsze blogi
Dodano: 11 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 17 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl