Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Jeep Grand Cherokee "GP" » Rozczepanie, roztopy, konsekwencje...







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Jeep Grand Cherokee
  • przebieg 228 438 km
  • rocznik 1997
  • kupione używane w 2007
  • silnik 5.2 i V8 Limited
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1713 razy
Data wydarzenia: 29.03.2011
Rozczepanie, roztopy, konsekwencje...
Kategoria: awaria
Cała historia zaczyna się w czwartek 10.03.br, tego dnia wyjechałem do Pragi, autko zostało w garażu. W niedzielę czekał mnie wyjazd do Katowic, więc mówię do kumpla- pojedziemy moim, stał 3 dni więc ruch mu się przyda, idę do garażu, przekręcam kluczyk a tu nawet kontrolki się nie palą [grrr] nowy aku i padł! No ale nie było czasu na dochodzenie przyczyn tego stanu rzeczy, szybkie podłączenie pod prostownik i telefon do kumpla, że jednak jedziemy jego autkiem . Następnego dnia autko odpaliło bez problemu, jednocześnie wyjaśniła się przyczyna rozładowania aku- zapalona lampka w kabinie :( .
Ale to nie koniec opowieści , w piątek 18.03 o 4.00 wstaję, bo czeka mnie wyjazd do Warszawy, idę do autka, chcę zapalić a tu rozrusznik raz obrócił i koniec [grrr] "co jest do cholery" znowu aku!!!
Szybko biorę autko rodziców, na stację, kupuję kable rozruchowe (400A za 56zł), podjeżdżam poczciwą fiestą podłączam do swojego i... kur.. mać NIC [grrr]. Złość sięgała zenitu!
Do Warszawy pojechałem pociągiem, wcześniej podłączyłem aku pod prostownik- znowu.
W niedzielę zaglądam do autka, pewien że aku już naładowany ale niestety rozrusznik dalej nie chce kręcić, tylko cyka i cyka, więc patrzę na prostownik a na nim ustawiony prąd ładowania 0,5A- kurczę z tego rozczepania i pośpiechu źle nastawiłem prostownik [grrr]. Wkurzony tym razem na siebie, ustawiam 2A z myślą że do poniedziałku się naładuje. W poniedziałek zmierzam niepewnie do garażu, podłączam aku- i znowu nic, totalna załamka- już czarne myśli, że pewnie aku szlag trafił, będzie trzeba reklamować- masakra. Ale żeby być pewnym że to aku, przywiozłem od znajomego mechanika inny akumulator, podłączam kablami żeby tylko odpalić i... dalej NIC, więc już byłem pewien że to nie aku tylko coś z rozrusznikiem! Nie bardzo chciałem w to wierzyć bo wcześniej nie miałem problemów z rozrusznikiem, zawsze odpalał bez problemu. Pozostał mi już tylko telefon do szwagra, gdy przyjechał potwierdził moje przypuszczenia- rozrusznik, potem wlazł pod auto walnął 5 razy młotkiem, autko odpaliło i szwagier zabrał je na warsztat.
W zasadzie tu historia o rozczepaniu się kończy, ale pewnie zapytacie co z tym wszystkim mają wspólnego roztopy, już wyjaśniam:
z roztopami wiążą się duże ilości wody(które możecie zobaczyć na fotce) i rozrusznik, który został zalany a w zasadzie utopiony w tejże wodzie.
A teraz konsekwencje:
regeneracja rozrusznika (znaczy oprócz obudowy zostało wymienione wszystko) 240 zł
przy okazji regeneracji poddane zostały wszystkie elementy układu kierowniczego 200 zł
no i dobra oraz duża whisky dla szwagra :)
Ostatnia aktualizacja: 20.10.2011 18:02:49
Dodano: 13 lat temu
Inaczej, bez szwagra nie podchodź do auta ;) powodzonka hej.
Dodano: 13 lat temu
wierze, wierze, ale wygląda ciekawie, to czekam na filmik
a co do[hammer], to się zgodzę, nawet jest przysłowie: bez przecinaka i młota, to gów.. nie robota
Dodano: 13 lat temu
Do DiKej: nie widać tego, ale uwierz na słowo, że kiedyś tam była polna droga między dwoma stawami, teraz to już jeden wielki staw a filmik będzie, bo jest plan przeprawy, tylko niech się zrobi na tyle ciepło by móc tam najpierw kontrolnie pieszo przejść :)
Dodano: 13 lat temu
Do lysy1233: jak widać młotek to najbardziej specjalistyczne i wszechstronne narzędzie jakie człowiek wymyślił i do tego skuteczne [hammer]
Dodano: 13 lat temu
Do FranzMaurer: przekonałem się na własnej skórze
Dodano: 13 lat temu
Dobrze, ze szwagoer mial specjalistyczny mlotek do rozrusznika
Dodano: 13 lat temu
Nie dziwię się że nie wytrzymałeś i poddałeś się pokusie a swoją drogą to na zdjęciu wygląda jakbyś do jeziora wjechał[hmm] może jakiś filmik skołujesz z następnego razu?
pzdr
Dodano: 13 lat temu
Nic nie uchodzi na sucho ;).
Dodano: 13 lat temu
Pamiętam film , kiedyś Rudy tak szedł do wody :):):) tez go solidnie uszczelnili
Dodano: 13 lat temu
dobre [up] czekam na rezultaty i kosztorys ile silikonu zużyłeś
Dodano: 13 lat temu
Do -Marek-: nie do końca, bo fabrycznie podają że około 50cm głębokość brodzenia, a ja na razie sprawdziłem tak z 30-35cm, jeszcze trochę mi zostało [hmm]
Dodano: 13 lat temu
Do baaartez: w sumie jest to jakiś pomysł a do auta przez szyberdach będę wchodził i będzie prawie jak amfibia hehe
Dodano: 13 lat temu
to jeszcze wszelkie szpary silikonkiem i będzie amfibia
Dodano: 13 lat temu
No to poznałeś możliwości auta - przynajmjiej od strony głębokości brodzenia.
Dodano: 13 lat temu
Do baaartez: [hmm] będzie, będzie, rozrusznik już odpowiednio zabezpieczony przed wodą teraz tylko na bardziej ciepłe dni poczekać aby w razie czego tapicerkę osuszyć, bo ostatnim razem troszkę się wlało
Dodano: 13 lat temu
hmmm czyli tylko czekać na kolejną próbę wodną?? oby druga była już bez konsekwencji:) Pozdrawiam.
Dodano: 13 lat temu
Do debrek3: ojjj domyślam się :) diable :P
Dodano: 13 lat temu
Do Skorpion1985: będzie ciężko kolego, bo to tak kusi [satan]
Dodano: 13 lat temu
Do tenjedyny13: a kto mówił że 10min? wtedy jeździłem prawie cały dzień, ale nie przypuszczałem że będą takie konsekwencje
Dodano: 13 lat temu
Ani mi się waż wjeżdżać znowu do wody :P
Dodano: 13 lat temu
10 minut frajdy a potem tyle dni stresu.:( Eh.
Dodano: 13 lat temu
Do Mierzej90: masz rację jak widzę jakąś większą górkę to nie myślę w kategoriach: "o ładna, albo o wielka" tylko [hmm] czy da radę tam wjechać tak też było z tą wodą, kusiła, kusiła i wjechałem, co prawda nie przejechałem "tą drogą" do końca, ale jeszcze tam wrócę [satan]
Dodano: 13 lat temu
ta jazda w terenie wciąga jak narkotyk....
mam kumpla który nie ważne czym jedzie to wychodzi z założenie... CO?! JA TAM NIE WJADĘ?! :D.

kiedyś pod szkołą zaparkował na parkingu na kupie śniegu co z całego parkinu była zgarnieta ;) off roadowcy są pozytywnie zakręceni ;)
Dodano: 13 lat temu
To zostaje mi życzyć Tobie wielu emocjonujących jazd w terenie :)
Dodano: 13 lat temu
Do RAKUS1: nerwów to tak :) ale w sumie teraz już mam rozrusznik uszczelniony że go woda nie będzie zalewać a przy okazji zrobiłem te końcówki, które już chyba z pół roku odkładałem.
Dodano: 13 lat temu
Do debrek3: tak myślałem
Dodano: 13 lat temu
No to miałeś od groma nerwów ! Sporo Cię to wyniosło.
Pozdrawiam
Dodano: 13 lat temu
Do JanCek: nie mogłem się oprzeć tej pokusie
Dodano: 13 lat temu
to po co po wodzie jeździł hmm [chytry]
Dodano: 13 lat temu
Do xenon58: jeszcze nie, bo najpierw muszę znaleźć coś wyjątkowego i będzie to tylko dla niego, zasłużył, nie będę mu pod pijał ;)
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl