Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Renault Thalia Tella
»
Rozrusznik, przegląd i nieplanowany serwis.
Wpis w blogu auta
Renault Thalia
Dodano: 2 lata temu
Blog odwiedzono 684 razy
Data wydarzenia: 29.11.2022
Rozrusznik, przegląd i nieplanowany serwis.
Kategoria: serwis
Krótkie podsumowanie eksploatacji Renault Thalii drugiej generacji.
Zbliżał się termin przeglądu, ale był jeszcze czas. Ostatnio nic się z autem nie działo, po prostu jeździło kilkanaście km dziennie tam i z powrotem.
Do czasu... auto użytkuje moja lepsza połowa. Pewnego dnia przy dojeździe do skrzyżowania auto zgasło i próby odpalenia spełzły na niczym.
Telefon do mnie, wsiadam w Daćkę, lecę... przy aucie już znajomy z pracy próbuje uruchomić Thalię. Nic. Wsiadłem ja, przekręcam kluczyk... Thalia gdaka bez problemu. Co, kur*** się dzieje...? Poprosiłem znajomego, żeby jechał Francą za mną. Dojechaliśmy do domu, ja odwiozłem gościa i wróciłem. Ponieważ mechanik był akurat zajęty, pomyślałem, że skoczę na przegląd. Reńka odpaliła posłusznie, wjeżdżam na rolki... test hamulców przód. Brzytwa, aż spadłem z rolek. Test tył. Hamuję... i nic. Komputer świeci na czerwono, prawie nie ma hamowania z tyłu! Wjeżdżam na kanał, gaszę, diagnosta woła "chodź Pan tu". Po wewnętrznej stronie koła mokro. Wyciek. Przyznaję, że nie zauważyłem. W garażu podłoga sucha, schylać się nie bardzo mogę. Płyn kontroluję w zbiorniczku co tydzień. Nie ubyło wizualnie. I właśnie od tego są przeglądy... był to przegląd już na nowych zasadach. Usterka poważna, zaświadczenie, pędem do mechanika. Mówię co i jak. Znalazło się wolne miejsce. Po południu telefon, zrobione. Już? Za jedyne osiem stówek wymienione cylinderki, płyn, szczęki, czyli oba koła sprawne. Jadę na przegląd. Inny diagnosta. Wyjaśniam co i jak, pokazuję zaświadczenie, które dostałem rano. Wjazd na rolki. Test tylnych hamulców. Wcisnąłem do oporu, brzytwa. Zaliczone.
Ale to dalej nie rozwiązało kwestii problemu z odpalaniem. Umówiliśmy się, że jak rozrusznik nie zakręci, mam podjechać.
Pozdrawiam i szerokości.
M.
PS Kilka fotek wrzuciłem.
PS 2 Auto ponownie trafiło do mechanika, bo rozrusznik zawiódł. Mech wymontował część i wysłał do firmy specjalizującej się w naprawach rozruszników. Akumulator także został wymontowany i poszedł na rygorystyczne testy. Zdał. Został porządnie naładowany odpowiednią ładowarką, a ponieważ wciąż jest dobry, nie został wymieniony. Auto "pali" szybko i sprawnie. Nareszcie (i oby) spokój z używką. Koszt 400zł, znikomy.
Ostatnia aktualizacja: 06.12.2022 19:14:49
Najnowsze blogi
Dodano: 3 dni temu, przez powerTGS440
Szukam rzetelnej opinii a nawet oferty: RENAULT CAPTUR 1.5 DCI w automacie z rocznika 2015 - 2018. Budzet do 40.000 zl.
5
komentarzy
Dodano: 4 dni temu, przez powerTGS440
Jak już kiedyś pisałem, Megane fajny samochód, silnik niezwykle ekonomiczny (4.2l/100km w trasie żaden problem) tyko 95koni trochę za mało.
900zł ta przyjemność, 300Nm zamiast 240Nm robi ...
4
komentarze
Dodano: 8 dni temu, przez FranzMaurer
Jakby nie mówić, dałem się zaskoczyć zimie w tym sezonie...:P Co prawda obserwowałem prognozy zarówno w słuchawce, jak i w telewizorze (o eksperckich poradach radiowych nie wspomnę), ale ...
14
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Rok temu Mutlu ledwo kręcił, a się okazało, że to rozrusznik i lekkie niedoładowanie.
Ja niestety zabiłem z własnej głupoty wspaniała "niezabijalną" japońską Yuasę i trochę mi z tego powodu smutno bo była nowa i jest w zasadzie niedostepna już.
🤗
Jednym słowem, teraz już w pełni sprawna i gotowa
Trochę żal, zobaczymy. Co prorokujesz, skrzynia czy przegub?
Jeśli Ci to sprawia radość (te dobijanie aut) to jestem za. Jakąś rozrywkę trzeba mieć w tym życiu...
Rozruszniki zwykle regenreuję a nie wymieniam bo da się jeszcze w miarę sensowne szczotki dostać, zwykle z Magneti Marelli a gotowe rozruszniki są ostatnio badziewne i działają 2 lata.
Thalia to było pierwsze auto, które katowałem mocno, ale na pewno nie tak jak Ty. A ona jak czołg, nic. Teraz widać, że wiek ją dopadł i trzeba wymienić to i owo. Ale zawsze będę ją uważał za najbardziej niezawodne auto jakie posiadałem.
Zaczyna świergolić łożysko w sprzęgle...
Dlatego wolę nówki. Biorę z salonu, jeżdżę i nic się nie dzieje. Thalią długi czas jeździłem beztrosko, prawie 11 lat. Teraz domaga się wymian, bo zużyły sie podzespoły. Szkoda jej sprzedawać, bo znamy auto od podszewki, a zakup innej używki to ryzyko. Więc nie sprzedam, będę robił...
W aucie bez ABS masz korektor siły hamowania tylnej osi, który ci reguluje ciśnienie. W aucie z zepsutym ABS nic tego nie kontroluje i na tylną oś idzie dowolna siła
Bo ja jestem ten zły. Kręcę aż odpali...
Cóż, to pewnie "uroki" codziennej eksploatacji Poza tym zadowolenie przez Ciebie przemawia
A i widać też, że Thalia wyraźnie wie czyja ręka kręci kluczykiem