Wpis w blogu auta
Suzuki Vitara
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 11602 razy
Data wydarzenia: 10.02.2011
Rozrząd - nic miłego...
Kategoria: awaria
Od pewnego czasu zauważyłem że silnik chodził troszkę inaczej niż zwykle, niepozorna sprawa... a jednak - po kilku dniach usłyszałem łańcuch rozrządu jak mi ładnie stuka o obudowę
Wizyta u jednego mechanika, drugiego, trzeciego i czwartego - wszyscy potwierdzili moje przypuszczenia, łańcuchy do wymiany.
Poszperałem w necie - znalazłem hurtownie która sprowadza części do japońców - koszt: 1800,00zł. Aż krzyczałem z radości że tak mało. Zadzwoniłem z ciekawości do serwisu suzuki zapytać o części i ewentualną wymianę: części 5376,00 zł a robocizna 1200,00zł. Nic tylko wziąć sznurek i szukać drzewa...
No ale pojechałem do swojego zaufanego mechanika, który znalazł oryginalne części suzuki za 2500,00zł prosto z Tokio.
Wpłaciłem zaliczkę i czekałem, jeździłem samochodem jak na szpilkach, bo łańcuch dzwonił coraz głośniej.
Odstawiłem vitarkę na dwa dni i zrobione - całkowity koszt to 3050,00zł, bo jeszcze wymienili mi jeden pasek klinowy.
Różnica - jak nie ten samochód, cisza aż miło posłuchać.
Ale niestety żadne miody wymieniać taki rozrząd. Wiem jedno - samochód nie ma na pewno oryginalnego przebiegu bo rozrząd był w naprawdę kiepskim stanie.
A to lista części które wchodzą w skład rozrządu:
-łańcuch główny
-łańcuch lewy
-łańcuch prawy
-napinacz łańcucha głównego
-płetwa łańcucha głównego
-dwie prowadnice łańcucha głównego
-zębatka główna na wale korbowym
-zębatka główna lewa
-zębatka główna prawa wspólna z łańcuchem prawym
-dwie zębatki lancucha prawego
-napinacz łańcucha prawego
-napinacz łańcucha lewego
-dwie prowadnice łańcucha prawego
-prowadnica łańcucha lewego
Ostatnia aktualizacja: 11.02.2011 18:36:42
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 26 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Miałem przykra sytuację - popłrzedni właściciel mojej Suzi niedbale zrobił rozrzad przez co doprowadził do uszkodzenia silnika. Gdy już ja dałem auto do mechanika ten stwierdził, że chyba silnik był składany w stodole... Nie nadawał się już do niczego. Skończyło się wymianą silnika na nowy.
Dzięki za informacje. To pozwoli na weryfikację mojego poglądu na ten temat.
Do fjerzy: nie przyszło mi do głowy pytać o to, bo przed zakupem rozmawiając z mechanikami usilnie twierdzili że w nich się nie wymienia łańcuchów no ale jak widać jest inaczej. Sprawa została załatwiona i się cieszę. teraz aż miło wsiąść do samochodu
To jest samochód terenowy i do tego japoniec - trzeba się liczyć z kosztami i kupując go miałem to na uwadze.
pozdrawiam
"Panowie, bez paniki!" to stwierdzenie ogólne. Nie chciałem Cię, broń Boże, zdenerwować! Gorąco przepraszam!
Do szanco:
Do thththth:
Do majcher836:
Panowie, bez paniki!
Łańcuch to nie pasek i tak od razu ani nie pęknie , ani się nie zerwie. Co najwyżej rozciąga się i wówczas hałasuje, trąc o obudowę. W skrajnych przypadkach może dojść do przeskoczenia łańcucha na zębach kół rozrządu, co może spowodować uszkodzenie jednostki w wyniku przestawienia faz rozrządu. Efektem ubocznym jeżdżenia przez dłuższy czas ze zbyt luźnym łańcuchem jest oczywiście pamiątka pod postacią śladów na wewnętrznej stronie obudowy rozrządu.
Tę sytuację najtrafniej obrazuje tekst przedwojennej reklamy prezerwatyw: "PRĘDZEJ SERCE PĘKNIE!"
Wierzcie mi, że łańcuch rozrządu jest jak... prezerwatywa (oczywiście przedwojenna).
Pewnie kupując to auto nie przyszło Ci do głowy spytać: "kiedy był robiony rozrząd"? Prawidłowa odpowiedź chyba brzmi: nigdy. Powinno się coś około 70 tys. (nie wiem czy przy każdym aucie) Ty, masz 165. Taki po 90 tys chyba by nie odzywał się tak, jak opisałeś.
Koszt wg mnie też bardzo duży no cóż ważne że zrobione