Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Fiat Siena Zielona Strzała
»
Rozterek sprzedażowych ciąg dalszy, czyli czarno widzę przyszłość Sieny...
Wpis w blogu auta
Fiat Siena
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 1058 razy
Data wydarzenia: 08.04.2015
Rozterek sprzedażowych ciąg dalszy, czyli czarno widzę przyszłość Sieny...
Kategoria: zmiany w aucie
W moim poprzednim dzienniku pisałem odnośnie rozterek sprzedażowych moich dwóch aut, z którymi w wyniku kilku nieprzyjemnych rodzinnych okoliczności zostałem "obdarowany", chcąc-nie chcąc.
Początkowo pomyślałem, że lepiej będzie zostawić sobie Sienę ze względu na niższe koszty utrzymania, a Volvo sprzedać, by mieć trochę gotówki. Niestety, los zagrał mi na nosie, o czym za chwilę napiszę...
Ostatnio zmieniłem kapcie w Sienie z zimowych na letnie, bo już pogoda zaczęła się poprawiać. Szczegół, że kilka dni później sypnęło śniegiem, ale ja nie o tym Po zmianie opon okazało się, że auto zaczęło dość mocno ściągać na lewo podczas jazdy na wprost. Pojechałem z tym na diagnostykę, by wykluczyć błędy w zawieszeniu. Tam dowiedziałem się z kolei, że tylne hamulce wołają już o pomstę do nieba i trzeba zrobić ręczny i wymienić co najmniej szczęki hamulcowe. No cóż, chce się dalej jeździć, to trzeba naprawiać Przy okazji wyszło na jaw, że lewe tylne koło jest bardzo rozbieżne (do wewnątrz auta) względem innych kół, ale super profesjonalni diagności nie byli pewni dlaczego. O tym zaraz.
Dziś pojechałem na warsztat naprawić ręczny i szczęki. W międzyczasie wyszło, że prawa tylna piasta z łożyskiem się rozsypała i trzeba było nową założyć. Trudno się mówi Ta część wraz z nowymi szczękami, linkami ręcznego i robocizna 340 zł wyniosła. Diagnostka i zbieżność 100 zł. Łącznie 440 zł... wywalone w błoto! Gdybym wcześniej wiedział, że tak się to skończy, to olałbym temat i miałbym święty spokój...
Dlaczego? Ponieważ po ustawieniu zbieżności i wymianie hamulców (były podejrzenia, że ściąganie może występować ze względu na zablokowanie koła przez szczęki czy jakoś tak) owo ściąganie nadal występuje i nic się nie zmieniło! Wkurzony że wydałem stówkę na diagnostykę w podobno najlepszym i najnowocześniejszym warsztacie ustawiającym zbieżność w Gliwicach... pojechałem tam raz jeszcze i zażądałem wyjaśnień, dlaczego mimo zapłacenia i wyprostowania rzekomego zawiasu auto nadal ściąga. Faceci chodzili, stukali, pukali, cmokali, pojechali nawet ze mną na jazdę testową (na której stwierdzili, że rzeczywiście dość mocno ściąga w lewo) i po kolejnym z rzędu przejeździe przez ścieżkę diagnostyczną wyszło na jaw, że:
1) tylna belka jest uszkodzona, dlatego lewe tylne koło ma odwrotny odchył w stosunku do prawego. Możliwe, że jest to jedno z następstw kolizji z węgierskim TIRem (którą miałem w czerwcu 2012 r., więc czy to możliwe że dopiero teraz by się to odezwało?) albo wjazdu na jakąś potężną dziurę (czego sobie nie przypominam). Z racji, że tylnej belki się nie da regulować, jedyna opcja to jej wymiana, co przekroczyłoby z robocizną wartość auta...
2) wybite z kielichów (czy jak to się fachowo nazywa) poduszki amortyzatorów, widoczne pod maską (zamienniki minimum 125zł za sztukę stoją) i trzeba ZNÓW zrobić uszczelkę pod klawiaturą zaworów...
W obliczu takich faktów się wkurzyłem i podjąłem decyzję jak następuje!
Sieną będę jeździł w miarę możliwości do końca ważności przeglądu (czyli jakoś do połowy czerwca br.), a potem... oddam auto na złom! Wiem, dziwne, biorąc pod uwagę ogrom pracy, czasu i poświęcenia nad tym modelem, ale już spieszę z wyjaśnieniami. Biorąc pod uwagę, że nastąpiły awarie jakie opisałem wyżej, to całkowity koszt jaki musiałbym ponieść, by auto mogło normalnie jeździć niezbepiecznie zbliża się do granicy wartości samego auta! Naprawa poduszek amortyzatorów, OC, przegląd i wymiana filtrów z olejem to będzie koszt prawie tysiąca złotych, których nie mam już zamiaru dokładać do tego auta. Swoje odsłużyło, będąc w moich rękach gdzieś od 2008 roku przejechało pod moją wodzą około 70 000 km z większymi i mniejszymi przygodami Auto oddam na złom, osobno sprzedam dwa komplety opon (za co najmniej 500zł) i osobno radio mam nadzieję, że uda mi się gdzieś opchnąć. Razem grubo ponad 1000 zł dostanę, czyli niewiele mniej niż gdybym miał normalnie sprzedawać osobie fizycznej. Problem w tym, że nikt tego auta by nie kupił, bo: a) jest ewidentnie powypadkowe, b) ma krzywą tylną belkę, c) ma zardzewiały numer nadwozia, w związku z czym praktycznie niemożliwe by było jego zalegalizowanie na nowo w innej stacji obsługi niż w której normalnie je obsługiwałem. Lepiej niech uda się na wieczny spoczynek, niż naraża kolejnych właścicieli na niebezpieczeństwo na drodze
Volvo jest wystawione na internercie (na otomoto) od jakiegoś czasu i póki co odzew jest niezły, czekam na rozwój wydarzeń. Link do aukcji na PW
Do Volvo również musiałbym dołożyć sporą sumkę by dobrze się nim mi jeździło, np. trzeba by było zainwestować w dwa nowe komplety opon, a obecnie mi się to zupełnie nie opłaca, gdyż najprawdopodobniej przez najbliższe pół roku będę bardzo sporadycznie w domu i korzystał z jakiegokolwiek auta... więc lepiej, by cieszyło jakiegoś innego właściciela
Istnieje także opcja awaryjna, mianowicie moja siostra posiada jeszcze swoją dawną białą Corsę B 5d z 1999 roku z silnikiem 1.0. Autko to stoi od grudnia zeszłego roku w garażu u mojej babci z wypiętym akumulatorem i czeka na lepsze czasy. Biorąc pod uwagę, że siostra chciała go sprzedać i go wypicowała nieźle (np. wymiana całych tylnych hamulców, połowy elektryki i pierdółek typu tylna wycieraczka), to aż żal by się tam tak marnowała. Zawieszenie ma w dobrym stanie, silnik jest suchy jak pieprz, hamuje też dobrze, ma 5 drzwi, więc jest dość praktyczne, w środku zadbane jak to auto po kobiecie. Czego chcieć więcej? Jest więc duże prawdopodobieństwo, że gdy pozbędę się z garażu domowego Sieny i Volvo, to przejmę tę Corsę by ktoś się w końcu nią należycie zajął
Oczywiście, jeśli tak się stanie, to Corsina zajmie miejsce Sieny na aWc
Uff, no to tyle. Szacunek dla każdego, kto przebrnie przez ten ogrom nudnego tekstu. Z góry dzięki za przeczytanie i zapraszam do dyskusji czy słusznie zrobiłem
Pozdrawiam, Thieru.
Ostatnia aktualizacja: 08.04.2015 22:40:10
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
choć coraz więcej rdzy
A co z tą Twoją Mulitiplą? TFU! Ble! Fuj!
Nigdy nie wiadomo jakie zmiany "dopadną" człowieka. Dziś, mając taki wybór jak Ty, wziąłbym Volvo. I nie oglądałbym się na większe koszta.
Jeśli jej wymiana rozwiąże problem, to chyba warto, a poduchy amortyzatorów mogą poczekać na lepsze czasy
A mówiłem żeby sprzedać Fiata ? W tym momencie Corsa wydaje się najrozsądniejszym rozwiązaniem - powodzenia .