Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1735 razy
Data wydarzenia: 07.03.2012
RS kontra zima, czyli wypad na Podhale
Kategoria: inne
Zima w górach zachęca do wielu śnieżnych szaleństw, a jednym z nich bywają próby dojechania autem z napędem na jedną oś do wysoko położonych kurortów. Dlatego też wybór padł nie na Alpy, ale na nasze polskie Podhale. Problem tylko w tym, że samochód, jaki dostałem z redakcji, jest wybitnie "antyzimowy"…
Długodystansowa Octavia RS była do tej pory wychwalana w naszych testach, ale tym razem sądziłem, że nie będzie już tak różowo. Auto to nie zostało stworzone z myślą o zimowych wypadach w góry. Przynajmniej pakowanie przebiegło sprawnie – 585 l bagażnika połknie każdą ilość bagażu, a we wnętrzu 4 osoby mogą wygodnie się rozsiąść. Pasażerowie z tyłu mają własne nawiewy, ale na zimowe wyprawy przyda się też opcjonalne ogrzewanie tylnej kanapy. Jeszcze tylko wbić cel w nawigację (żywcem przeszczepiona od Volkswagena, więc świetnie sobie radzi), połączyć komórkę z samochodowym Bluetoothem i… mały zgrzyt – działa funkcja telefonu, ale nie odtwarzacza. Po 10 minutach walki dałem sobie spokój i pogodziłem się z faktem, że tym razem nie posłucham muzyki z komórki przez samochodowe głośniki. Dziwne, bo w Passacie i Golfie nie miałem z tym problemu.
W trasie jechało się świetnie – 200 KM i 280 Nm robi swoje i nawet zapakowana Octavia pokazuje innym użytkownikom dróg gdzie ich miejsce. Można też pozwolić sobie na chwilę relaksu – poza miastem nie odczuwa się już tak bardzo twardego zawieszenia i 18” felg, silnik pracuje cicho, a komputer ani myśli pokazać spalania zbliżającego się do 8 l/100 km.
Idylla jednak nie trwała długo – Bukowina Tatrzańska przywitała nas opadami śniegu i dziurami - dwoma rzeczami, jakich najbardziej boi się usportowione auto na szerokich, niskoprofilowych kołach. Okazało się jednak, że dobra opona i odrobina doświadczenia pozwalają poradzić sobie nawet ze stromymi, oblodzonymi podjazdami pod góralskie domy. Najbardziej jednak zaskoczyła mnie sytuacja, kiedy podczas próby wyjechania z kopnego śniegu, pomoc zaoferowała… skrzynia DSG. „Widząc” moje wysiłki, kiedy to próbowałem rozbujać samochód tak, aby wydostał się ze śnieżnej pułapki, wrzuciła drugi bieg, co pozwoliło na dodanie nieco więcej gazu, bez obawy o buksowanie kół (kontrola trakcji bywa w takich sytuacjach bezsilna) i spokojną ucieczkę na asfalt. Octavię pokonały dopiero słowackie drogi – te mniej uczęszczane sprawiają wrażenie, jakby nigdy nie widziały soli, ani spychacza. Po przejechaniu paru kilometrów zawróciliśmy – lodowa tarka i kupy kopnego śniegu groziły uszkodzeniem zawieszenia i felg lub wypadnięciem z drogi. Tego typu trasy postanowiliśmy zostawić Octavii Scout – RSem zaś ruszyliśmy bardziej cywilizowanymi drogami w stronę Oravskiego Podzamoka. Niestety, wycieczka przez słowackie ostępy sprawiła, że na miejsce dojechaliśmy tuż przed zmrokiem. Szkoda, bo znajdujący się tam Zamek Orawski słusznie zasługuje na miano jednej z najpiękniejszych wśród twierdz naszych południowych sąsiadów.
Ogólnie rzecz biorąc, Octavia zaskakująco dobrze zdała egzamin z zimowych wypraw. Paradoksalnie nie sprawdziła się najlepiej tylko w sytuacji, w której tego typu samochód powinien wręcz błyszczeć – zabawy na śniegu. Gdyby ktoś bowiem chciał poćwiczyć na jakimś ośnieżonym placu wyprowadzanie auta z uślizgu, albo po prostu pobawić się trochę w zaciąganie ręcznego, będzie nieco zawiedziony. Okazuje się bowiem, że Skoda przewidziała jedynie możliwość dezaktywowania systemu ASR, odpowiedzialnego za zapobieganie buksowaniu przednich kół. ESP, korygujące tor jazdy samochodu, jest za to nie do ruszenia… To zabieg stosowany przez wielu producentów, ale sądzę, że producent powinien mieć trochę więcej zaufania do swoich klientów – zwłaszcza w modelach usportowionych, których, nie oszukujmy się, nie kupują niedzielni kierowcy.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 17 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Sportowy samochód nie powinien mieć esp
pozdro
Co do systemu ESP ja np. w Mercedesie miałem wrażenie, że mimo jego wyłączenia on dalej działa, tylko pozwala na więcej i to było fajne zimą, obrócić się go nie dawało mimo tylnego napędu - oczywiście na pustym parkingu, lub mało uczęszczanej dobrze mi znanej drodze - w codziennym użytkowaniu wlałem jednak go nie wyłączać.