Tak jak wcześniej pisałem, Lanosowi została zafundowana konserwacja podwozia. Wstyd się przyznać, ale to jest pierwszy zabieg tego rodzaju od nowości. Gdy był nowy, było to zabronione pod groźbą utraty gwarancji, po trzech latach dalej było OK i po następnych też - więc nic nie robiłem, ale w ubiegłym roku zaczęło już coś wyłazić. W końcu to mało dziwne, że po jedenastu latach zaczęło się dziać źle i ruda zaczęła się pokazywać, niektóre auta w tym wieku są dziurawe jak sita. Jako, że póki co nie zamierzam go sprzedawać, zapadła decyzja o konserwacji, tylko teraz gdzie? Pierwszym zamysłem było to, że zrobię to sam, ale zdrowie nie pozwoliło, a i specjalnie nie miałem warunków.
Znajomi nie mieli czasu, albo chęci, padło więc na kogoś obcego - zacząłem szukać w internecie i jak się okazało większość dróg prowadziło do jednego zakładu, podobno robiącego to bardzo dobrze i sumiennie. "Auto Wis S.C." w Warszawie ul. Karczewska 18A. Telefon, rozmowa i ustaliliśmy, że przyjadę na oględziny i wycenę roboty.
Niestety okazało się, że usługa u nich jest droga, no ale jak ma być dobrze i Lanos jeszcze pojeździ, więc się zdecydowałem. Auto zostało w warsztacie na tydzień.
Wczoraj dostałem telefon aby przyjechać, bo auto gotowe. Gdy przyjechałem poprosiłem o wjechanie na kanał, co by luknąć na robotę i całe szczęście, bo zostało przegapione parę drobiazgów - szczególnie tam gdzie zasłaniały łapy od podnośnika i kilka mniejszych miejsc, ale to naprawdę drobiazgi. Ten kto mnie zna i wie jak czasami jestem dokładny (marudny) , wie również, że nie ma takiej roboty którą bym przyjął bez kręcenia nosem - dlatego jeżdżę z naprawami do Qchara, i tam w czasie roboty mogę się nawet "zanietrzeźwić" bo na pewno będzie wszystko OK
Na fotkach zaznaczyłem to co do poprawki i co zostało poprawione. To co jest niebieskawe zamiast czarne, to ten sam środek, który po wyschnięciu zmienia barwę na czarną. To co wygląda jak rude nie zamalowane, to z kolei inny środek o takim kolorze, bodajże do przestrzeni zamkniętych.
Prace wyglądały tak:
1. Zdjęcie wszystkich plastików, które cokolwiek zasłaniały.
2. Mycie myjką ciśnieniową całego podwozia.
3. Piaskowanie miejsc, które tego wymagały (to bardzo podwyższyło koszt usługi)
4. Malowanie oczyszczonych miejsc farbą podkładową, która podobno łączy się również z rdzawymi miejscami.
5. Malowanie farbą nawierzchniową.
6. Malowanie środkiem zabezpieczającym miejsc wcześniej pomalowanych farbą.
7. Malowanie tym samym środkiem po całości.
8. Malowanie przestrzeni zamkniętych.
9. Po wyschnięciu montaż wszystkich wcześniej zdjętych plastików.
10. ODBIÓR

Materiały użyte do w/w prac, o ile dobrze rozszyfrowałem na gwarancji:
1. Elastometal red
2. Elastometal black
3. Tectyl 5765 W-A
4. Tectyl 530 ML

Koszt roboty z materiałem 1350 PLN.

Troszkę teraz śmierdzi w środku, ale podobno się to wywietrzy
Po zimie mam przyjechać na mycie podwozia, oględziny i ewentualne poprawki.