Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy humvee5
»
Run, baby, run - czyli go, Duster. Jazda gwiazdą :)
Wpis w blogu użytkownika
humvee5
Dodano: 6 lat temu
Blog odwiedzono 801 razy
Data wydarzenia: 19.03.2018
Run, baby, run - czyli go, Duster. Jazda gwiazdą :)
Kategoria: podróż
1. Niebieski ze srebrną wstawką.
Nasz testowy egzemplarz stał sobie przed lokalnym salonem w błękitnym metalizowanym odcieniu lakieru, przywodzącym na myśl Lazurowe Wybrzeże. Sprzedawca przekonywał, że domówienie srebrnych wstawek wydaje się absolutnie niezbędne. Być może tak jest - kontrastowe kolory ożywiają dobrze znaną bryłę karoserii i pozwalają łatwiej odróżnić drugą generację. O tylnych lampach i ich podobieństwie do małych Jeepów napisano już chyba książkę. O wiele ciekawsze wrażenie robią LED-owe obrysy lamp przednich, które są mistrzostwem w tak niedrogim samochodzie.
2. Drzwi, czyli o tym, co mnie tutaj zaskoczyło negatywnie i dlaczego.
Pociągnięcie za klamkę auta absolutnie w pierwszym podejściu nie wzbudziło mojego zaufania. Zamiast porządnej "rękojeści" mamy kasetową klapkę (która sprawia wrażenie, jakby miała się urwać). Mało tego, samo zamykanie drzwi wymaga przyłożenia dużej siły i nie zawsze od środka i z zewnątrz udaje się za pierwszym. Dźwięk jest nie tak pierwotny jak w poprzednim Dusterze, ale nadal nie przypomina droższego auta.
3. Wrażenia z kokpitu.
Ekran komputera pokładowego może nie jest wielkim majstersztykiem, ale łatwo zmieniać pożądane funkcje. Tło zegarów też może nie stało się areną designerskich trików, lecz wszystko wygląda czytelnie. Ustawienia kierownicy w dwóch płaszczyznach pozwala dopasować pozycję jak należy, ale w moim przypadku fotel kierowcy idzie maksymalnie w dół i maksymalnie w tył. Szyba przednia zdaniem wielu obserwatorów miała utrudniać widoczność na skrzyżowaniu - trochę tak jest, ale w Fabii nie lepiej.
4. Jakość tworzyw.
Poprawiono wygłuszenia, zadbano o fajny projekt. Majstersztykiem dla mnie są jednak przyciski i pokrętła - przywodzą na myśl droższe auto pokroju Mini. Twarde tworzywa nie przeszkadzają, a skrzypienia nie zarejestrowałem.
5. Silnik.
Pod ręką z podgatunku silników benzynowych na placu boju o klienta stanął jedynie mniejszy, ale doładowany motorek 1.2 TCe 125 KM. Cztery cylindry i sympatyczna kultura pracy były jednym z większych zaskoczeń - motor 1.0 TSI Skody wypadał zdecydowanie gorzej! Jeden cylinder więcej u Renault wyraźnie się opłacił, ale najwyraźniej ma problem z tym udanym rumuńskim samochodem. Dość krótki pierwszy bieg szybko przestał mi przeszkadzać - w Suzuki Vitarze było tak samo. Bardziej zdziwiło mnie zużycie paliwa, policzone z autostrady plus dojazdu do salonu. 8,1 l./100 km. zdziwiło mnie - najwyraźniej Dusterowe opony 16" i aerodynamika szafy gdańskiej zwiększają konsumpcję.
Rozwijanie mocy było niezwykle przyjemne i płynne jak na moje dotychczasowe doświadczenia z motorami po downsizingu. Ani TSI, ani żaden PureTech tak mi się nie spodobały... Również odczuwalne zdolności sprinterskie na niższych i wyższych biegach, zwane potocznie elastycznością, pasują mi niemal idealnie. Niemal, bo nie zapomniałem o zużyciu paliwa.
6. Prowadzenie.
Nie obędzie się bez porównań z pierwszym Dusterem, którego na próbnej z motorem SCe 1.6 117 KM zapamiętałem jako "Kapitana Powolnego". Tamten miał bardziej miękkie zawieszenie, które na dziurach przypominało wygodną kanapę i na skrzyżowaniach rozbujaną łajbę. Tutaj nieco twardsze nastawy powodują odczuwanie poprzecznych uskoków, ale - ale! - auto mniej się przechyla. Owszem, przy gwałtowniejszej zmianie pasa czuć bezwład crossovera, ale nie jest to tym razem tak bardzo denerwujące, żebym bał się jeździć Dusterem. Geheimtipp.
Przy zawracaniu z autostrady skorzystałem ze zjazdu, ale hamulce - tak jest, popełniłem błąd! - wymagały silniejszego dociśnięcia. Bałem się jak kiedyś przy jeździe hybrydowym Aurisem, który podobnie mnie przestraszył, ale Duster sobie świetnie poradził w podbramkowej sytuacji. To ja zachowałem się jak amator - każde auto nieco innego typu niż miejska Skoda domaga się respektu i wyczucia. To nie jest auto z idealnym rozłożeniem proporcji i mas.
Jeśli ktoś doszedł aż dotąd, gratuluję cierpliwości. I tym optymistycznym akcentem...
Fot: newsauto.it
Ostatnia aktualizacja: 19.03.2018 23:09:28
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Do damian88max: raczej sztuka wyboru. Co wybrać, żeby być zadowolonym?
Do FranzMaurer: w czwartek Honda Jazz 1.5 130 KM.
Silnik 125 koni pewnie pasuje ale ciekawi mnie ile konsumuje w mieście i na autostradzie przy 150 km/h. I przy tej prędkości ciekawi mnie poziom hałasu.
Jady testowe to katowanie auta, zimny silnik i kilkanaście kilometrów więc zużycie paliwa miarodajne nie jest.
Ale jedno się nie zmieniło - odgłos zamykania drzwi.
No cóż za cenę średnio doposażonej Astry 5 z silnikiem 1.4 o mocy 125 koni mamy 125 konnego Dustera "na wypasie" czyli Climatronik i wątpliwej urody multimedia.
Wersja Prestige 4x2 o mocy 125 koni kosztuje ok 65 tys. zł plus kilka dodatków
Co kto potrzebuje