Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Ford Focus » Samodzielna walka z "rudą".







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Ford Focus
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 1216 razy
Data wydarzenia: 27.05.2014
Samodzielna walka z "rudą".
Kategoria: inne
Korzystając z kilku dni pogody, postanowiłem uporać się z największą wadą mojego niedawnego nabytku czyli z ogniskami korozji.
Choć wiele osób uważa, iż lepiej pakować tysiące w elektronikę czy mechanikę ja jestem innego zdania i uważam, że to tylko kosmetyka. Najważniejsze, że podłoga jest cała i nie ma perforacji progów.
Póki co nie mam czasu na wstawienie auta do blacharza-lakiernika, więc zdecydowałem się po raz pierwszy samodzielnie zawalczyć z pojawiającymi się ogniskami rdzy, by nie dopuścić do jej rozprzestrzeniania i powstania dziur.
Kupiłem Brunox na rdzę, podkład, dobrano mi puszkę lakieru radząc nakładanie go pędzelkiem, kilka rodzajów papieru ściernego i pędzelków.
Szczotkę drucianą, nitro RC-01 i rozcieńczalnik benzynowy posiadałem.
Uporałem się póki co z najgorszymi problemami, tam gdzie lakier zaczął puchnąć.
Najważniejsze, że nigdzie nie było dziur, a w większości miejsc nie było nawet rudego koloru jeszcze.
Nie wyszło rewelacyjnie bo blacharz lakiernik ze mnie żaden, ale póki co musi tak być do zimy, najważniejsze, że dalej nie rdzewieje.
Z daleka nie rzuca się to w oczy, właściwie jak ktoś nie wie gdzie patrzeć jest to niewidoczne.
Materiały kosztowały mnie niecałe 50 zł, wliczając w to rozcieńczalnik i wszystkiego jeszcze sporo zostało. Koszty, więc śmieszne i nawet mnie to wciągnęło.
Zresztą i tak się już dawno zwróciły. Fordem przejechałem póki co 5,5 tys. km ze średnim spalaniem 5,75 L czyli średnio ok. 5L na każde 100 km mniej niż w przypadku Golfa (co oznacza ok. 1.5 tys zł oszczędności). Pomijając fakt iż nie wyobrażam sobie przy obecnej pogodzie spędzania często niemal całego dnia bez klimy.
Co do sposobu radzenia sobie to najpierw musiałem usnąć lakier, co okazało się trudniejsze niż myślałem.
Nie miałem pilnika, więc często musiałem radzić sobie śrubokrętem by odłupać lakier.
Następnie gdzie się dało używałem szczotki drucianej a potem papieru ściernego.
Przed nałożeniem Brunoxa, odtłuszczałem powierzchnie benzyną ekstrakcyjną. Nakładanie Brunoxa było nieco utrudnione, gdyż podczas nakładania jest przezroczysty.
Brunoxa nałożyłem 3 warstwy w odstępie co godzinę.
Po ponad dobie zmatowiłem delikatnie Brunoxa drobnym papierem wodnym, znów odtłuściłem powierzchnie rozcieńczalnikiem i nałożyłem podkład.
Po kilku godzinach, przeszlifowałem podkład drobnym papierem wodnym, odtłuściłem powierzchnie i nałożyłem lakier właściwy.
Na następny dzień miałem pociągnąć to klarem, niestety pogoda nie dopisała, więc musi to poczekać.
Zdobyte doświadczenia bezcenne i nie zawierają "WAD" ;).
Jak zwykle załączam kilka fotek dla wzrokowców.
Dodano: 10 lat temu
Rude bywa wredne, trzeba z tym walczyć
Dodano: 10 lat temu
Do luckyboy: Twój Peugeot jest faktycznie ładny. Jednak w moim przypadku większość mechaników odradzało mi zakup Francuza poza C5 i Xantią ze względu na belkę z tyłu, która nie najlepiej znosi ciągłe duże obciążenia, w dodatku na dziurawych drogach. Mimo wszystko brałem pod uwagę zakup takiego auta, obejrzałem kilka Xsar Picasso, Renault Megane( w tym Scenic) i Peugeota 307 kombi. Jednak żadne z tych aut nie było godne uwagi pod względem mechanicznym, choć większość blachę miała faktycznie dobrą co jest niezaprzeczalnym atutem aut francuskich z tego okresu.
Co do wyglądu Focusa mniej mi na tym zależało wiedziałem o problemach z korozją, jednak kilka w miarę nowych aut którymi ostatnio jeździłem dało mi nieco popalić i szukałem czegoś jak najmniej problemowego.
Nie chcę się ciągle zastanawiać kiedy znów będę musiał wydać kolejny tysiąc, 2 tys. czy może 5 tys. na kolejną naprawę.
To jak jeżdżenie na bombie.
Tam naprawy rzędu kilkuset złotych to było święto i należało być zadowolonym, że tylko kilkaset a nie kilka tysięcy.
Focusy z początku też omijałem bojąc się nieco wpływu dużego obciążenia na wielowahacz z tyłu szczególnie po przygodach z Cee'dem, jednak po rozmowie z mechanikami z Forda postanowiłem spróbować. A jeszcze ten trafił się ze wzmacnianym fabrycznie zawieszeniem i ładownością 538 kg. co jest dla mnie ogromną zaletą. I faktycznie nawet przy komplecie pasażerów i ponad 100 kg w bagażniku nie ciągnie tyłu po asfalcie. Obciążenie 500 kg po złożeniu siedzeń też nie robi na nim wrażenia i do tego nawet w pełni obciążony wciąż pewni się prowadzi.
Co do skrzyni to faktycznie przy 150 km/h ma raptem 3250 rpm i jest we wnętrzu stosunkowo cicho. O dziwo ciszej niż w Rio, które było przecież na CR i chyba nawet ciszej niż w Cee'dzie po FL który miał 6-cio biegową skrzynię.
Dźwięk silnika jest o dziwo bardziej dokuczliwy w mieście niż na trasie.
A do tego jest stosunkowo oszczędny przy zadowalającej dynamice, ma dobry dostęp do części w dodatku w całkiem niezłych cenach. Wiele rzeczy można zrobić samemu a forum Forda uważam jest w tym bardzo pomocne.
Dodano: 10 lat temu
Do zderzak: Widziałem Twój wpis. Czekam na wpis ze zdjęciami po odbiorze :).
Dodano: 10 lat temu
Do humvee5: Dokładnie miało być blacha. Czeski błąd ;).
Dodano: 10 lat temu
Są gusta i guściki, ja jednak wolę naprawy mechaniczne, niż walkę z korozją, bo takie doraźne naprawy lakiernicze szpecą samochód. Chyba lepiej wyszłoby, gdybyś użył lakieru w sprayu i prysnął błotnik do owalnego przetłoczenia pod bocznym kierunkowskazem, zamiast łatać tylko miejsca uszkodzone. Grunt że jesteś zadowolony i oby naprawa długo wytrzymała.

Miałem okazję kiedyś zrobić długą wycieczkę identycznym Focusem i powiem, że auto fajnie prowadzi się, silnik całkiem dobrze ciągnie do przodu, a skrzynia ma długie przełożenia, dobre na autostradę. Zastanawiałem się też na zakupem "foki" jednak podatność Fordów na rdzę mnie zniechęciła. W Peugeoatach nie wiem co to rdza, mimo że mają po 15 lat.
Dodano: 10 lat temu
Do humvee5: blacha (poprzękręcało mu się :) )
Do autre2003: Gratuluję zapału i cierpliwości. Ja z "Mesiem" walczyłem jeden dzień, o czym piszę w swoim dzienniku (zapraszam!), ale to było na krótko. Po dzwonku z "jelonkiem" auto obecnie kończy pobyt u blacharza-lakiernika. Jutro odbieram, więc spodziewajcie się nowego wpisu w niedzielę :D. Świetna robota!
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: balach? [niewiem]
Dodano: 10 lat temu
Do humvee5: Czyli Madzia 3 też ma problemy z rudą?
Podobno w 6 też bywały z tym problemy.
Cóż, ponoć nie ma róży bez kolców ;), do Forda chociaż części są w większości w niezłych cenach.
Ja mimo wszystko wolę walkę z korozją niż drogimi awariami.
Jakby jeszcze balach był idealna to byłoby zbyt pięknie ;).
Dodano: 10 lat temu
Do Erestes: Jak będzie pogoda to będę musiał z tym powalczyć.
I tak muszę odkręcić chlapacz by usunąć jeszcze jednego purchla, będzie więc okazja by go wyczyścić.
Dodano: 10 lat temu
Do FranzMaurer: Oczywiście najlepiej byłoby jakby wyszło jak z fabryki, ale na to nie liczyłem. Priorytetem było uporanie się z rudą, by Fusek służył jak najdłużej a jego koszty eksploatacji były jak najniższe. Jak na pierwszą próbę blacharsko-lakierniczą uznałem, że wyszło nieźle.
A z chlapaczem pewnie się uporam jak będzie pogoda i czas.
Dodano: 10 lat temu
Wszystko niby si, tyle ze ten chlapacz zwaraca na siebie uwage przez co widac ze grzebane:)
Dodano: 10 lat temu
Mazda 3 najwyraźniej też wozi na sobie DNA Forda... Ale to nic w porównaniu z Fiatem Albeą w kolorze złotolimonkowym, z którego klar schodzi chyba nagminnie i w każdym egzemplarzu.
Ale my tu o "rudej", nie o powłoce ("maści")...
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003:
Kosmetyka daje odczucia estetyczne, stąd moje określenie ;).
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: Sporo dała bo "po lakierze" nie widać tego odcinającego się srebra, choć fotka z daleka też swoje robi;)
Dodano: 10 lat temu
Do grzesio70: Ostatnie zdjęcia były robione po myciu i lekkiej polerce bazy i miejsc obok. Jak już umyli i spolerowali to i opony zrobili stąd różnica ;). Miał iść na to klar, niestety był spory wiatr i trudno było pryskać sprayem, więc odpuściłem.
I dobrze bo chwilę potem spadł deszcz, więc byłaby lipa.
Swoją drogą polerka sporo dała. Zobacz różnice po samym nałożeniu lakieru na zdjęciu "po..." i zdjęcie niżej po umyciu i polerce "po lakierze".
Dodano: 10 lat temu
Do matti5d: Póki co nie ruszałem go, bo nie mogłem kombinerkami ruszyć górnej śruby od chlapacza i odchylić go w tym miejscu.
Jak będzie znów pogoda to tym razem zabiorę ze sobą na działkę odpowiednie klucze i się go pozbędę.
Dodano: 10 lat temu
Do FranzMaurer: Fanem estetyki to bym się nie nazwał.
Fakt lubię mieć czyste i wywoskowane auto, ale już np. za walory stylistyczne auta nie jestem skłonny dopłacić.
Czyli mając do wyboru Astrę II a Astrę III ja wybrałbym dwójkę ;), bo jest tańsza a wg. mnie trójka wcale nie jest lepsza, tylko ładniejsza.
Dlatego też żaden z Cee'dów nie został ze mną na dłużej, przegrywając rywalizację z Rio, czego większość ludzi nie potrafiło zrozumieć.
Jeździły gorzej niż Rio, generowały większe koszty, miały wprawdzie lepszej jakości plastiki w środku, których ja bym jednak nawet nie zauważył gdyby nie awc i kolega MaArek.
Sprawdziłem to z ciekawości po kilku jego wpisach, po jeżdżąc wcześniej pół roku Rio nie potrafiłem powiedzieć czy miało miękkie czy twarde plastiki w środku, choć wielokrotnie czyściłem je samodzielnie.
Dodatkowo co do Focusa to ma mało wdzięczny lakier, nigdy nie da się osiągnąć na nim efektu jak w przypadku Golfa.
Jak będę dalej z niego zadowolony to pewnie na jesień trafi w ręce profesjonalisty.
Dodano: 10 lat temu
Czyżbyś jeszcze zaczernił opony podczas robienia zdjęć?;). Autko jeszcze nie nadawało się pod lakiernika dlatego myślę że na "jakiś" purchle są zabezpieczone:). Swoją drogą to mogłeś obkleić, ewentualnie zdjąć ten chlapacz bo teraz trochę to nie w twoim stylu;) próbowałeś to z czyścić?
Dodano: 10 lat temu
Widzę, że na pamiątkę zostawiłeś sobie jeden purchel nad chlapaczem ;)
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003:
Skoro takiego Fana estetyki jak Ty satysfakcjonuje ten efekt, to szanuję Twoją decyzję i pracę ;).
Dodano: 10 lat temu
Dobra robota [up]
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: To wymaga zmiany zagospodarowania, bo krawężniki sa w planach. Ta, pasożyt musiałby coś pożytecznego zrobić a to sprzeczne z jego naturą.
Dodano: 10 lat temu
Do sajeks: Próbowali(przynajmniej tak twierdzili na zebraniach), ale to podobno wymaga zmiany planów zagospodarowania terenu, co oczywiście jest ogromnym problemem. Ktoś musiałby się pewnie za dużo napracować a pensja ta sama ;).
Generalnie zasugerowali by zostawić jak jest, bo jak zacznie się grzebać to przy obecnej tendencji mogą zmienić plany zamiast na parking to na tereny zielone a wtedy nie będzie gdzie stawiać aut, bo nie będzie wjazdu nawet na teren należący do wspólnoty.
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: Ale jako wspólnota możecie uchwalić na zebraniu wniosek/prośbę do UM o usunięcie tych kraweżników. Albo niech Twój administrator wystosuje do nich takie pismo. Może nawet być tak, że pozwolą Wam we własnym zakresie usunąć te krawężniki. Byłem kiedyś w zarządzie wspólnoty i wiem, że coś takiego może przejść.
Dodano: 10 lat temu
Do wildpolish: To fakt, blacharz zrobiłby na pewno ładniej, ale nie czy przyłożyłby się równie mocno jak ja do pozbycia się ognisk korozji i zabezpieczenia ;)
Dodano: 10 lat temu
Do sajeks: Kiedyś była tam piaskownica i ławeczka, ale po zmianach ustrojowych stałą się miejscem "biesiadowania" a piaskownica wysypiskiem "odpadów biesiadnych". Niedaleko wybudowali placyk zabaw, więc pozostałości po piaskownicy w akcie dobrej woli zasypali a ławeczkę zlikwidowali powiększając zdecydowanie za mały parking. Niestety na tym dobra wola się skończyła, bo część terenu należy do wspólnoty a część do UM (właśnie ta z krawężnikami), który nie jest zainteresowany inwestycjami w poprawę jakości osiedlowych parkingów ;).
Ponieważ krawężniki są własnością miasta nie można ich nawet usunąć.
Dodano: 10 lat temu
Zrobisz sam to wiesz co masz. Zawsze doceniam takie samodzielne robótki
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: Jestem ciekaw dlaczego sa takie wysokie. Może żeby nie parkować??!??
Dodano: 10 lat temu
Do sajeks: U mnie pod blokiem na parkingu to są takie krawężniki, że w Rio pogiąłem wahacz, więc teraz uważam i staram się w pewnych miejscach nie parkować. Szczególnie tam gdzie krawężnik wystaje wysoko z obu stron wjazdu.
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: A pewnie, że tak. A tymczasem nie przejmuj się tymi krawężnikami.
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl