Zaczął się sezon letni więc należało pojechać z czarną zrobić serwis klimatyzacji. Wybrałem mały warsztat lecz prowadzony przez człowieka, który zajmuje się tą działalnością od 20 lat. Chciałem aby do tego podeszli kompleksowo tym bardziej, że nie miałem żadnych informacji kiedy to było ostatni raz robione przez poprzedniego właściciela. Na miejscu okazało się, że są spore ubytki czynnika chłodzącego, a sam kompresor jakby "niechętnie" startuje. Prawdopodobnie poprzedni właściciel nie serwisował klimatyzacji o nowości bądź też robił to dawno temu . Swoją drogą - jak można nie robić serwisu klimy przez ponad 5 lat??? W związku z tym właściciel zaproponował pełną usługę z nabiciem nowym czynnikiem chłodzącym, dodanie jakiegoś "dodatku uszlachetniającego" mającego pomóc w smarowaniu kompresora, oczywiście odgrzybianie, oraz wymiana filtra kabinowego z wkładem węglowym. Klima została odgrzybiona środkiem chemicznym (nieco drożej niż ozonowanie - właściciel twierdził, że ozonowanie może jest obecnie "modne", ale on stawia na specjalistyczne środki chemiczne, które klienci i on sam bardziej sobie chwalą). Uboższy o kilka stówek opuściłem serwis po około godzinie . Powietrze jakby świeższe, i o to w sumie chodziło.