Kolejny odcinek reminiscencji z wiosenno-letnich wojaży. Tym razem bliskie wypady w pobliżu Wrocławia - Milicz. Pięknie położone dolnośląskie miasteczko - wokół stawy, stawy, stawy, których jest prawie 300! Niestety wiele z nich jest zdewastowanych, zarośniętych, jazy i upusty też zdewastowane, choć większość z nich stanowi zabytek techniki. Stawy założone zostały przez cystersów w XIII wieku, prawdopodobnie w wyrobiskach, jakie powstały po wydobyciu rudy darniowej - źródła żelaza - której w tych okolicach były duże zasoby. Świadczą o tym nazwy miejscowości takie jak Ruda Milicka. Milickie stawy rybne są największym w Europie ośrodkiem hodowli karpia, również największym w Polsce rezerwatem przyrodniczym i jednym z cenniejszych ośrodków ornitologicznych w Europie.
Tu znajdują się: Obszar Natura 2000, Parku Krajobrazowego Dolina Baryczy, Rezerwat Stawy Milickie.
Sam Milicz też pięknie się prezentuje, zwłaszcza uroczy Rynek z niską starą zabudową
Warto tu przyjechać, zwłaszcza na rowerowe szlaki. Można przyjechać rowerem, albo rowerem stąd wyjechać W kilku pobliskich miejscowościach są gospodarstwa specjalizujące się w handlu używanymi rowerami sprowadzanymi z Holandii. Niektóre maszyny są naprawdę piękne. Sam skusiłem się na zakup i oto efekt - w bagażniku znalazł się dwukołowy konkurent mojej X - jednoślad marki GIANT, ale niewiele brakowało, a rywalem Citroena stał by się Peugeot - taka wewnątrzfrancuska rywalizacja