Wpis w blogu użytkownika
karwasz
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 1046 razy
Data wydarzenia: 20.02.2009
Skoda Felicia 1.3LXi 95'
Kategoria: inne
Jakością wykonania bije na pewno favoritkę. Dynamiką i mechaniką serię 1xx. Trochę w niej z niemca. Wersja slim felki jest zdecydowanie najładniejsza. Jeździłem favką, nie podobało mi się. Jeździłem 120L, zabiłem ją pod tirem. Jak widać mam pecha do skód
Odniosę się do artykułu (http://radxcell.nora.pl/2008/10/21/skoda-felicia-13lxi-98.html), bo tak łatwiej, poza tym już kiedyś się podpisywałem pod tym wpisem.
Bagażnik i miejsce w środku - dzisiaj mi go nieco brakuje w dresowozie. Kiedyś ze skody zrobiłem żywą reklamę ikei - wsadziłem do środka 3 wózki wypakowane meblami, między innymi materac na największe łóżko z oferty. Raz przewiozłem złożone, piętrowe łóżko z materacami i 4 krzesła na odcinku 120km, kark mnie po tym bolał okropnie. Dało się. Standard wypełnienia bagażnika to był zawsze zestaw narzędzi w sprytnej skrzyneczce, tuba basowa w rozmiarze xxl, na to pies i sporo bagażu - wyprawa na wakacje gotowa.
Dźwięk silnika - manewr pozwalający na uzyskanie dźwięku subaru: gaz do deski na trójce, odpuścić i pozwolić na zejście do normalnych obrotów, wrażenia bezcenne. Przyzwyczaiłem się do głośnego przecinania powietrza i agresywnej pracy silnika przy dużych prędkościach.
Sanki i prowadzenie - o tym kiedyś pisałem i krótko po odkryłem sposób na hamowanie bez sanek: wymiana opon na przyzwoite. Zacząłem jeździć na Michelin (lato) i Pirelli (zima), sanki przestały istnieć. Genialnie zachowuje się na śliskim, chociaż jestem trochę za wolny, żeby reagować w odpowiednim tempie na jej wybryki i czasem zaliczałem bączka. Manewry w ciasnym - bezproblemowe, wstawiałem się wszędzie prawie jak maluchem, na milimetry.
Ekonomia i ciepełko - paliłem 6-7 na trasie i około 10 w mieście. Do tego mój silniczek lubi olej, trochę go zjada przy mocno wciśniętym pedale. Ale tak to chyba mają wszystkie auta z przebiegami blisko 300kkm. Nigdy w skodziaku nie zmarzłem, ale ja lubię mieć 18-20 stopni w aucie więc jakiś zimnolubny jestem.
Czego w feli nie lubię. Brak respektu innych kierowców na trasie, ale to chyba kwestia kultury. Słabe światła nawet przy nowych odbłyśnikach, szczególnie na mokrej szosie. Łatwo psujące się elementy nadwozia, słaba jakość materiałów w środku. Wszędobylska rdza. Różne dziwne rzeczy zdychające powoli acz skutecznie (np. sprzęgło, elektryka, sterowanie zapłonem, sterowanie hydrauliczne świateł). Sztywna przegroda nad bagażnikiem w kombi, luzująca się tylna maska.
Co lubię. Auto woziło mnie długo i szczęśliwie, chwała mu za to. Podoba mi się prowadzenie, łatwo wyczuwa się granicę, której nie powinno się przekraczać. Taniość ewentualnych napraw. Świetna ekipa związana z forum skodziaków. Pojemność wnętrza. Zasada "leję i jadę", czyli pewność, że jak będzie trzeba to zawiezie mnie na koniec świata.
Pomimo, że lista minusów i narzekań może być dłuższa niż lista dodatnich aspektów posiadania felki, to ja to auto lubię i doceniam. Dlatego też, pomimo stłuczki wspomnianej na początku, skoda została w rodzinie i jest jej przywracana dawna świetność. To chyba najlepsza rekomendacja.
More on http://karwasz.pl
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych