Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Volkswagen Golf Sportsvan Comfortline - 2016
»
Skutki jazdy tylko na krótkich odcinkach
Wpis w blogu auta
Volkswagen Golf Sportsvan
Dodano: 5 lat temu
Blog odwiedzono 715 razy
Data wydarzenia: 13.07.2019
Skutki jazdy tylko na krótkich odcinkach
Kategoria: awaria
Wyjazd był w niedzielę rano, więc w sobotę po południu pojechałem na myjnię a potem już pod domem wziąłem się za odkurzanie wnętrza. Nie nerwowo więc z 1.5 godziny to trwało w tym czasie radio grało by uprzyjemnić czynności.
Potem wsiadam, próba wjazdu do garażu i nie odpala. W zasadzie przekręcenie kluczyka nawet nie powoduje stuku bendixa, kontrolki przygasają a komputer wywala kolejno całą listę błędów: wspomaganie, ABS, ESP, silnik. Reset zegarka.
Czyli akumulator raczej nie żyje.
Komputer podaje rozwiązanie tekst w stylu "Akumulator nienaładowany odpal silnik by go podładować" Tylko jak?
Dobra spróbuję go podładować inaczej, mam przecież super radziecki prostownik transformatorowy więc po godzinie ładowania (prąd w granicach 6-7A) próba odpalenia i dalej nic. Nawet nie zakręcił. Wpycham strucla do garażu, biorę przewody rozruchowe, łączę z Seatem i dalej nic. Niedobrze Może padła elektronika sterująca a nie akumulator i z jakiegoś powodu nie pozwala na rozruch?
Jest już 19 dzwonić na assistance VW bo w sumie jeszcze na gwarancji? Tylko co zrobią? Laweta i zawiozą samochód do ASO?
Zanim zadzwonię to jeszcze jedna próba. Biorę akumulator z Alfy, jest w sumie nowy bo półroczny marki Krzak czyli MagicPower +30% Szybka podmiana i odpalił. Czyli jednak akumulator fabryczny zdechł zupełnie. Dokładnie po 3 latach. Na ostatnim przeglądzie w marcu komputer ASO napisał, że akumulator niedoładowany i ASO zaleca doładowanie prostownikiem. Olałem, bo co mi będzie ASo wymyślać
Tak niestety kończy się jazda na krótkich odcinkach po 3-4 km.
W każdym razie wyjazd, mimo lekkich nerwów dzień przed wyjazdem, się udał prawie 3800 km zrobione w dwa tygodnie z tego 1100 po samej Szwajcarii i okolicach Jeziora Bodeńskiego (czyli też trochę Niemcy i trochę Austria). Jak Ktoś nie był to polecam. Okolica piękna (miasta i miasteczka szwajcarskie są naprawdę bardzo ładne) ludzie mili, kierowcy przestrzegający przepisów tak że jazda to sama przyjemność.
A i dopiero to pisząc to sobie uświadomiłem, że ta sobota to był 13 lipca
Ostatnia aktualizacja: 28.07.2019 22:05:25
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Jedni mówią że elektronika inni ze ciągłe niedoładowanie bo krótkie trasy.
Ojcu dokładnie tak samo ukończył żywot i kupił nowy firmy moll za jakieś 580 zł, chyba EFB. Bo takie są ceny za te nowe wynalazki kompatybilne z systemem "start& stop"
Moll to firma najlepsza, idą na pierwszy montaż bo Bosh to tylko nakleja logo na Exide czy Varty.
Ja w GTD ma nieco lepszy bo diesel taki z odzyskiwaniem energii czy coś typu AFL, podobno nie można zamieniać jak sie ma jeden typ na drugi.
No i uwaga dla kolegi akumulatory nowego typu, EFB< AFL i żelowe ogólnie nie ładujemy starym typem prostownika.
Proponuje zaopatrzyć się w najtańszy i najlepszy prostownik z Lidla, ja podładowuje nim i GTD i Sportsvana w okresie zimowym czy dłuższego postoju i dzięki temu nie jest tak źle. Chociaż prostowniki te bywają wadliwe to ojciec kiedyś kupił Bosh C2 i okazało sie ze ładuje śmiesznie niskim prądem. I kosztował nie 70 zł a 200 zł i zwrócili kase za chińskiego bosha.
Taże "dziwny ten świat"
http://www.youtube.com/martinezgp
Co do akumulatora to podobne mam doświadczenia, też robię krótkie odcinki. Tylko ja mam Diesel'a więc to jeszcze gorzej, bo więcej prądu potrzebuje na rozruch. No ale u mnie akumulator jeszcze w miarę więc wystarcza jak go co jakiś czas podładuję. Co jakiś czas robię "jazdę po okolicy bez celu" żeby się podładował, bo nie chce mi się ciągle prostownika wyciągać. Niestety ostatnio prostownik musiałem kupić, bo gdy nie chciał odpalić, a mi się spieszyło to przy podłączonym prostowniku spróbowałem odpalić, kupa dymu no i po prostowniku. O dziwo udało mi się kupić polski. Tanio nie było ale przynajmniej nie chińszczyzna