Wpis w blogu auta
Mercedes 190
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 605 razy
Data wydarzenia: 05.12.2010
Spadł śnieg więc zimujemy.
Kategoria: inne
Przede wszystkim nadmienię, iż przez pierwsze dni opadów mesio stał na parkingu i pozwalał się zasypywać białym puchem. Wynika to z tego, że jestem wyznawcą zasady zimowej: "Nie musisz, nie jedź". Chociażby po to żeby nie pchać się na drogi, gdzie nie każdy sobie radzi.
Przyszedł weekend i trzeba było odwiedzić lepszą połówkę. "mesia odkopałem", odpalił ładnie. I pojechałem. Najpierw zatankować żeby sprawdzić czy jest w ogóle nadzieja na dotarcie do LBN, który był ostatnio zupełnie sparaliżowany. Okazało się, że opony zimowe, mimo iż używane to jednak dobre i Fulda Montero zyskała moją sympatię.
Na śniegu, mokrej nawierzchni oraz błocie pośniegowym zarówno opony jak i samochód radzą sobie świetnie. Bez problemów da się wjechać/wyjechać z parkingów osiedlowych a ruszanie z pod świateł zawstydza co poniektórych kierowców. Zdecydowanie gorzej jest na lodzie, gdzie bardzo łatwo zerwać przyczepność i z obracającymi się kołami pozostać w miejscu. Na moje szczęście lodu nie ma zbyt wiele i jazda jest przyjemna. Wystarcz zachować zdrowy rozsądek i pamiętać, że w zimie jeździ się inaczej niż latem.
Krótkim podsumowaniem. Moje obawy co do tylnego napędu i jazdy zimą okazały się bezpodstawne.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
W przypadku tego kierowcy BMW o szaleństwie nawet nie było mowy. Był to młody chłopak, jechał bardzo ostrożnie, i sprawiał nawet wrażenie, że się boi... Auto było stare (może nawet ponad 20 lat?), chłopak młody, kto wie może miał opony w kiepskim stanie? Bo aż dziwne, że go tak obróciło...
W każdym razie frajdy z jazdy u niego nie zauważyłem (to do pioneerek ), raczej świadomość, że za chwilę może się coś niedobrego wydarzyć...
Wczoraj widziałem jak kierowca BMW zawracał na skrzyżowaniu. Jechał naprawdę wolno, ale przy nawrocie stanął w poprzek na dwóch pasach - ładnie mu tyłek zarzuciło. Całe szczęście, że akurat nic nie jechało...
Jak widzę takie obrazki, to cieszę się, że jeżdżę z napędem na przód - mimo wszystko jest trochę bezpieczniej...