Drogi na Ukrainie.
Lwów 2008
Każdy narzeka na kiepski stan polskich dróg. Dobrze, bo skoro narzekamy, to znaczy, że jeszcze dostrzegamy ich nienajlepszą kondycję. Gorzej, gdy z przyzwyczajenia przestajemy reagować, bo to oznacza rezygnację przy braku perspektyw na poprawę. Na Ukrainie problem jest chyba proporcjonalny do wielkości kraju ... ale jest pozytyw - ludzie też reagują widząc dziury w jezdni, choć ta spontaniczna reakcja może nas zaskakiwać chyba że ukraińskie służby drogowe mają taki swój patent - nie dość, że dziura jest tak oznaczona, że widać ją z daleka, jest ekologiczna (gałązki i biodegradowalny materac) to jeszcze zabezpiecza samochód gapowatego kierowcy, który tak wyraźnych oznak by nie zauważył, ale musiał by być naprawdę gapowaty, bo przecież nie zawsze zdarza się widok materaca na środku drogi

Obwodnica Iwanofrankowska (Stanisławowa) - 2013
My narzekamy, że nie zdążyliśmy ze wszystkimi autostradami na Euro 2012, a co mają powiedzieć nasi sąsiedzi? Czy ktoś kiedyś jechał jakąś obwodnicą z prędkością poniżej 20km/h slalomem od prawej do lewej krawędzi (o ile krawędź była w ogóle) jezdni, a często poboczem, bo po błocie było szybciej? Polecam filmik na Youtube. Właściwy link tutaj (tamten ma dodatkowy zapis https):