Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Volkswagen Polo Szerszeń II
»
Spóźniona wymiana opon... i sarna w mieście.
Wpis w blogu auta
Volkswagen Polo
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 637 razy
Data wydarzenia: 01.12.2010
Spóźniona wymiana opon... i sarna w mieście.
Kategoria: inne
We wtorek (30.11) wymieniłem wreszcie opony na zimowe (Fulda Kristall Montero 3 185/60 R15 88 T), pech odpukać chyba się skończył, żadnych dzikich zwierząt po drodze i poślizgów, przejeżdzając jednak codziennie w miejscu gdzie pojawiła się sarna zwalniam i rozglądam sie po poboczu z niepokojem
pozdrawiam, Krzysiek
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
@Lameboy - z sarną było naprawdę niewiele czasu... specyficznie ukształtowany teren, zobaczyłem ją w ostatnim momencie ale jechałem wolno (ok 30 km/h), pomimo, że dałem po hamulcach i skręciłęm mocno kierownice w żaden poślizg nie wpadłem
@CastorTroy - hmm, ta mała ryska raczej była już wcześniej (jest bardzo płytka i 2,5 cm długa - lekkościerna pasta i nie będzie śladu, nie bardzo wiem jak sarna by miała ją zrobić - podobne "można zarobić" na automatycznej myjni, na reflektorze miałem nieco sierści, pewnie stuknąłem sarenkę w tylne udo i to lekko, kiedyś większe straty miałem gdy potrąciłem kota, latem... innym szerszeniem.
Uważaj na zwierzynę - szczególnie leśną, a szczególnie w mieście!
Dobrze, że nic się sarence nie stało!
A co do oponek to lepiej późno niż w cale ale fakt, miałeś szczęście, że nie było ani słupa ani hydrantu na chodniku.
P.S. Pierwsza rysa na nowym autku boli najbardziej...
pozdro