Wpis w blogu auta
Audi 100
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 1304 razy
Data wydarzenia: 11.10.2010
stukający zawór
Kategoria: serwis
Jako, że z kontrolką niskiego ciśnienia poradziłem sobie szybko i prawie bez kosztów, to przyszedł czas na stukający zawór w jednej z głowic.
A może bardziej prawdziwe będzie jak napiszę, że problem z kontrolką oleju został rozwiązany niejako przypadkiem, a zawory ciśnienia oleju w głowicy, to znaczy zawory ograniczające ciśnienie oleju pod pokrywą zaworów zostały zakupione jako antidotum na problemy z kontrolką.
Tutaj małe wyjaśnienie jest potrzebne. Komputer pokładowy zaczął pracować lepiej od momentu poprawienia zimnego lutu na płytce drukowanej. Nie zmienia to jednak faktu, że uszkodzony zawór ograniczający ciśnienie pod pokrywą zaworów mógł obniżać ciśnienie oleju w bloku silnika. Wobec czego dopiero teraz jestem bardziej pewny, że smarowanie wału korbowego jest prawidłowe. Zastanawia mnie tylko stan wału korbowego, a raczej panewek głównych, skoro poprzedni właściciel, jak twierdził, jeździł z migającą kontrolką ponad 6 miesięcy. Cóż, można i tak jak widać. Może to ja jestem większym głupkiem, że jednak kupiłem to auto? Może. Ja jestem, mimo wszystko, zadowolony.
Zawory doszły do mnie dziś. Mieszkam w Danii, a zawory kupiłem w Polsce (kompletnie bez sensu, bo mogłem to zrobić w Duńskiej ASO) musiałem poczekać aż dotrą do mnie. Trochę to trwało, ale udało się.
Zaraz po pracy zacząłem grzebać w Audi. No i to był błąd. Ale zrozumcie mnie, Tutaj, prawie pod kołem podbiegunowym, dni bardzo szybko kończą się. O tej porze roku już o 19 jest ciemno, a ja kończę pracę o 17. Do tego dziś byłem tu i tam załatwić kilka spraw no i kupić kolejne materiały eksploatacyjne do setki. Zanim na poważnie zabrałem się za wymianę zaworów było już ciemno. No i co najważniejsze silnik nie wystygł. Nie odkręcajcie śrub w silniku, który jest gorący! Wysoka temperatura powoduje, że połączenia gwintowane trzymają mocniej co przy próbie odkręcenia skutkować może uszkodzeniem śrub. Ale, żeby nie zapeszać, jedną pokrywę zaworów głowicy odkręciłem bez problemów.
Moim oczom ukazał się zawór ograniczający ciśnienie. Długo go szukałem. Ot, taka mała śruba torx nr 8, wciśnięta gdzieś pomiędzy "szklanki" a śruby głowicy. Zawór odkręciłem, środek zaworu rozleciał mi się w rękach. Nie musiałem się zastanawiać czy sprawny czy nie. To po prostu widać. Zawór był rozleciany, jakby to mogło zabrzmieć w trybie biernym. Bo przecież działanie zaworu miało bierny charakter.
Wymiana to nic specjalnego, wykręciłem stary zawór, wkręciłem nowy. Ten już to zwykła śruba na klucz sześciokątny 10. Ponoć jakaś nowa technologia, niby lepszy. Dobra niech będzie, wkręcić śrubę każdy potrafi. Wkręciłem, założyłem pokrywę, łamiąc przy tym plastikową pokrywę trzymającą wtryski(ale szkoda niewielka, bardziej na honorze niż na praktyczności). Podpiąłem wtryski i zabrałem się za druga głowicę. A w tak zwanym międzyczasie zmieniłem jeden przewód podciśnienia, bo był uszkodzony. Przewód przyszedł z ASO. Wymiana przewodu podciśnienia jest tak nieciekawa, że nie będę opisywał jak zostało to zrobione.
Druga głowica niestety okazałą się szańcem nie do zdobycia. Uszkodziłem pierwszą wykręcaną śrubę (torx 5 - imbus nie torx!). Ukręciłem łeb śruby. Szfak, nie wykręcać śrub na gorącym silniku!
Bo o tym chciałem napisać. W trakcie wymiany zaworów, pomiędzy pierwszą a drugą głowicą odpaliłem silnik. Ach, cóż to był za dźwięk. Postukało przez trzy sekundy i nagle cisza. Smarowanie wróciło do właściwego ciśnienia i wreszcie zawór przestał stukać. O ile da się to ocenić nasłuchując o tyle stwierdzam, że nie słuchać żadnych odgłosów z okolic zaworów głowicy! Rewelacja, naprawdę małym kosztem i niewielkim nakładem sił i umiejętności przywróciłem silnikowi jego fabryczne brzmienie, no prawie Pozostała druga głowica.
Osłuch porównawczy wykazał, że druga głowica pracuje delikatnie głośniej niż pierwsza. Wobec czego uznałem, że należy wymienić zawór także w tej głowicy. Jak się skończyło napisałem powyżej. Poczekam na weekend. Zajrzę do silnika jak będzie kompletnie zimy. Myślę, że tę jedną śrubę jakoś odkręcę. Jeśli druga głowica będzie pracować równie cicho co pierwsza, to uznam, że zakup tego auta, to był jeden ze szczęśliwszych zakładów w moim życiu. Mogło się skończyć uszkodzoną pompą oleju i zatartym silnikiem.
Po silniku zajmę się skrzynią biegów. Ten automat jest mocno wykończony. Mam nadzieję, że uzbieram odpowiednią gotówkę, żeby w ciągu tygodnia w Polsce go naprawić. Marzy mi się już w grudniu.
Ostatnia aktualizacja: 23.10.2010 14:53:35
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych