Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy rekord5
»
Szczyt pecha czyli jeden problem to nie problem,dwa problemy to jest problem.
Wpis w blogu użytkownika
rekord5
Dodano: 8 lat temu
Blog odwiedzono 958 razy
Data wydarzenia: 19.10.2016
Szczyt pecha czyli jeden problem to nie problem,dwa problemy to jest problem.
Kategoria: awaria
Zacznę od początku tak więc jechałem sobie do Wa-wy starym "niezniszczalnym" 1.9tdi 90KM DK7 na odcinku na południe od Płońska,mam ustawione 110 na tempomacie wtem prędkość zaczyna spadać,dodaję gazu,reakcja mizerna.Zatrzymuję się na światłach i czuję większe niż zwykle wibracje,podobnie podczas przyśpieszania na obrotach -2000,jednak dojeżdżam na miejsce,wysadzam pasażerów i odjeżdżam na parking.Podnoszę maskę i zastanawiam się co się dzieje,sprawdzam płyn chłodzący jest OK,zdejmuję osłonę rozrządu (może pasek przeskoczył) też nie ma powodów do niepokoju.Po uruchomieniu silnika odnoszę wrażenie jakby pracował na trzy cylindry a z rurki od bagnetu wydobywają się opary,po otwarciu korka widzę że gęste i śmierdzące spalinami.Po zgaszeniu i kilkunastominutowym spacerze po hipermarkecie sprawdzam poziom oleju a tam przykra niespodzianka,poziom bliski minimum więc wracam do sklepu kupuję bańkę oleju i dolewam.Podczas powrotu do domu kontroluję poziom i okazuje się że na 70-cio kilometrowym odcinku ubyło pół litra a silnik pracuje coraz gorzej.Do domu dojeżdżam pozostawiając za sobą smugi biało-niebieskiego dymu zwłaszcza podczas postoju i rozpędzania ,jednak najważniejsze że auto dojechało o własnych siłach.
Następnego dnia wsiadam do benzynowej dwulitrówki,przejeżdżam kilka kilometrów i następny szok,rozgrzany silnik zamiast ciągnąć zaczyna szarpać jakby go coś pokręciło.Wymiana czekających na swoją kolej świec i przewodów nic nie zmienia,dziś wymieniłem cewkę i to samo.Podłączony tester diagnostyczny VAG nie pokazuje żadnych błędów zarówno w polskim Vag-u jak i w VCDS-ie,czytam na różnych forach o tego typu problemach i coraz bardziej tracę nerwy.Dochodzę do wniosku że do postawienia właściwej diagnozy potrzebuję drugiego sprawnego takiego samego auta z tym samym silnikiem by podstawiać kolejne podzespoły bo przecież zakup wszystkich elementów układów wtryskowego i zapłonowego mija się z celem.Tak więc czuję się sparaliżowany mam dwa auta a nie mam czym jeżdzić,a jak na złość w ciągu najbliższych dni mam kilka wyjazdów na które tak czekałem.
Ostatnia aktualizacja: 20.10.2016 00:04:30
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Ale mowia tez ze jak auto jedt warte 10 czy 20 tys zł to nue oplaca sie wkładac w jego naprawe 2 czy 3 tys zł
Z kolei jesli auto jest warte np 45 czy 60 tys zl to warto zainwestowac i 5 tys zl w naprawienie.
No ale realia finansowe zmuszaja nas do naprawy tego co mamy i na co nas stac.
A to paskuda
No tak, to jednak nie odpuszczasz
"Tata, das auto?" - nein - "Skoda"
Prawdziwie dantejskie sceny tutaj opisujesz.
Będę śledził jak się sprawy potoczą, bo zapowiada się nie lada puenta.
A na samoloty też nie zapuszczasz żurawia?
Do MarcinGP: Ostatnie wyjazdy do stolicy to takie "szybkie akcje",podjeżdżam pod szpital zabieram bądż zostawiam ludzi i odjeżdżam,w tą feralną sobotę zawiozłem na odwiedziny i nawet myślałem wcześnie by się odezwać do któregoś z Was jednak przez tą awarię nie miałem do tego głowy.
Poza tym powinieneś mieć na składzie trzy auta, tak jak ja
O ile w benzyniaku sprawa jest do ogarnięcia, to w TDI szykują się spore wydatki.
Ale powodzenia w naprawie i szóstki w Lotto
Ale 10000 raz powtórzę jak jest taki przebieg to dla mnie już złom.
Jak się otwierało drzwi 999000000 razy uszczelki juz do wyrzucenia, fotel pewnie jest wytarty i wysiedzony, gałki tez, trzeszcza plastiki
Na pewno nie wygląda jak prawie nowy.
A u mnie musi wyglądać na nie zużyte, estetyczne.
Co z tego że silnik chodzi jak wszystkiego się nie wymieni.
To po prostu będzie stare zużyte i zmęczone auto.
Rozramplotana skrzynia itp.
Jeździłem kilka razy takim autem i czuć było przebieg !
a wszyscy dalej upierają się że super auto pomimo przebiegu
Chyba nigdy nie jeżdzili czymś nowym lub z małym przebiegiem
Poprawię Cię co do aut z tych lat. W połowie zużyte TDI ma przejechane 400-500tys. przy odpowiedniej eksploatacji.