Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Lexus IS 200
»
Szkoła Jazdy Rajdowej na torze Rakietowa
Wpis w blogu auta
Lexus IS
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 3845 razy
Data wydarzenia: 23.08.2011
Szkoła Jazdy Rajdowej na torze Rakietowa
Kategoria: inne
Pierwsze ćwiczenie, przejazd toru z paroma zakrętami i po mokrej macie poślizgowej. Wpierw przejazd zapoznawczy, później właściwa jazda. Część kierowców gubi się parę razy więc ciężko porównywać czasy. Ćwiczenie ciekawe, ale nasuwa się jedna myśl - za mało, za krótko! Zrobiłem chyba tylko 4 okrążenia ... I już następne ćwiczenie, inna konfiguracja toru - mniejszy, mniej skomplikowany. Znów parę okrążeń z podawaniem czasu i przechodzimy do następnego ćwiczenia (bo ktoś inny potrzebuje akurat tego fragmentu toru). W międzyczasie podsuwane są wskazówki teoretyczne. Moja ulubiona - "jedź wolniej, szybciej dojedziesz". Znów - MAŁO! Na pocieszenie załapałem się na przejażdżkę z instruktorem (Andrzej Słowiński) jego Subaru Imprezą. Wrażenie nieprawdopodobne, trudne do opisania - po prostu trzeba przeżyć. Ale znów - mało! - zanim ochłonąłem z szoku i zacząłem coś przyswajać, jak jechać, już po przejażdżce. Następny punkt programu. Teraz ćwiczymy zakręty na ręcznym, ale kto zaczynając od zera zrobi 270 stopni ... dlatego upraszczamy i ćwiczymy tylko 90 stopni, a i to średnio nam wychodzi. Na to poświęcamy ładne ponad pół godziny, w tym czasie instruktor zabiera na przejażdżkę jakiś znajomych, a nad nami czuwa młodszy pomocnik. To ćwiczenie nie za bardzo mi się podoba - może dlatego, że mi nie wychodzi...
Wreszcie docieramy do ostatniego ćwiczenia. Jazda na dochodzenie - dwóch kierowców startując w 2 różnych punktach toru i jadąc w tym samym kierunku próbuje się dogonić. Jedziemy po 3 okrążenia. Napompowany ponad 2h zajęć daję z siebie wszystko, i choć zmęczenie też zaczyna dawać o sobie znać, za każdym razem udaje mi się trochę poprawić czas.
Koniec zajęć. To już? Przecież dopiero zaczęliśmy ... Z opon ubyło parę milimetrów bieżnika, felgi parzą, w baku pustki. Wiem, że jutro będę miał zakwasy na ramionach i odczuję poobijane kolana. Jestem trochę zły, że tyle czasu zmarnowaliśmy przez parę drobiazgów - niedokładnie wyznaczony tor, nie do końca wyjaśnione zasady itp. Dałoby się zrobić co najmniej kilka kółek więcej. Pomimo tych kilku niedociągnięć organizacyjnych, warto było. I jak tylko będę mógł, wrócę tam znów. Bo wciąż mi mało

Najnowsze blogi
Dodano: 3 godziny temu, przez MaArek77
Dawno nie pisałem nic bo jakos niewiele osób tutaj zagląda.
Ale z obowiązku informacyjno-kronikarskiego.
Sprzedałem Golfa dnia 7 maja, kupił znajomy (tez mechanik) który zna auto i ...
3
komentarze
Dodano: 2 dni temu, przez niki129
Szukałem i szukałem , taniego dostawczaka w przyzwoitym stanie z klimatyzacją.
Nie jest to łatwe coś takiego znaleźć.
Znalazła się Dacia, bardzo fajny stan i mega dobrej cenie, nie ma co ...
12
komentarzy
Dodano: 3 dni temu, przez yatsec
I znowu stajnia się rozrosła. Trochę niekontrolowanie bo dobiłem do 13 aut a mówiłem sobie, że będę ją zmniejszać a nie zwiększać.
Życie pokazuje jednak, że łatwiej kupić niż ...
6
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

Z Twojej relacji wynika, że trzeba mieć zdrowie a i zostaje niedosyt, no to jeszcze trochę pomyślę
Szkoda, że nie miałeś możliwości nakręcenia filmu z tych zabaw
Pozdr
Byłem na Rakietowej na szkoleniach (2 razy), raz na śniegu, i raz bez, ale byłem starym autem, i miałem gdzieś co się z nim stanie... I szczerze to już nie pamiętam tych płyt...
A jaki jest koszt jazdy indywidualnej?
Ale zdaje się, że jest tam trochę płyt betonowych, i to miałem na myśli...
Pytam bo sam bym sobie pojeździł, a Rakietową mam najbliżej, ale kolega mi odradził, bo powiedział, że po prostu szkoda auta...
Ty nie masz sportowego zawieszenia?
" alt=""/> target=_blank rel=nofollow>http://zryte.pl/61972/no_szkoda
P.S.Widać,że kolega-fotograf nie jest autorem tych zdjęć