Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Ford S-Max Podróżnik-2
»
Szwajcaria, Lipiec 2012 - wrażenia z dróg
Wpis w blogu auta
Ford S-Max
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1510 razy
Data wydarzenia: 28.07.2012
Szwajcaria, Lipiec 2012 - wrażenia z dróg
Kategoria: podróż
Postanowiliśmy zwiedzić i zwiedziliśmy:
Berno, Zurich, Lucernę, Lozannę, Friburg, Montreux, Interlacken.
Ponieważ jesteśmy na forum motoryzacyjnym opowiem o wrażeniach z dróg.
Jakość dróg jest bardzo dobra na autostradach i drogach bocznych.
Autostrady - mają wiele spękań, które zalane są masą bitumiczną, co nie zminiejsza komfortu jazdy. Podróżowanie z prędkością max. 120km/h jest raczej przestrzegane, jeśli ktoś przekracza przepisy to o kilka km/h. Wszyscy staraja się jechac jak najbardziej po prawej stronie jezdni. Wiele razy zdarzało mi się jechać w grzecznej kolumnie samochodów jadących prawym pasem i prawie po horyzont do przodu i do tyłu nie było samochodów, ktore jechałyby lewym pasem. Jazda była spokojna, a jednocześnie szybka i płynna, a co najważniejsze bezpieczna.
Drogi boczne - tutaj Szwajcarów trochę ponosi i jeżdżą trochę szybciej niż przepisy pozwalają, 50km/h w terenie zbudowanym i 80km/h poza miejscowościami. Nie są to nagminne sytuacje, ale zdarzają się dość często. Przy przejazdach przez wsie, można zobaczyś rolnikow ustawiających tymczasowe ostrzegawcze znaki drogowe podczas przepędzania krów lub wykonywania innych prac tuż przy drodze. Dodam, że droga jest następnie szybko uprzątana, a często zmywana!
Samochody na drogach - bogaty zachodni kraj, co kilkadziesiąt minut możesz spotkac na autostradzie lub w mieście Ferrari róznych typów, Mercedesa SLS AMG(!) czy Bentleya, nie wspomnę o rojach Porsche. W bardziej rolniczych rejonach sporo francuzów, duża część w wesji kabrio, VW i Fordy.
Na wsiach przyglądałem się też ciągnikom i tutaj wielkie zaskoczenie, bo obok nowych i nowoczesnych wielkich ciągnikow można by było zbudować niezłe muzeum starych ciągników, mających po 40 a nawet 50 lat.
Wyjeżdżając ze Szwajcarii do Włoch wybrałem drogę przez przełęcz Susten (po niemiecku Susten Pass). Najwyższy punkt to 2224m npm. Sobota, kiedy to pokonywaliśmy przełęcz, była deszczowa i mglista. Jechało się wspaniale, ciągłe zkręty w lewo i prawo, o 90 i 180 stopni. Wpierw wspinaczka, a potem zjazd z hamowaniem silnikiem na dwojce, rzadko trójce.
Byłem zaskoczony ilością turystów rowerowych, motocyklowych i samochodowych, którzy tego dnia pojawili się tam.
Załączam jak zawsze kilka zdjęć, jeśli macie jakieś życzenia o zdjęcia z konkretnych miejsc to czekam, moze udami się je spelnić.
Ostatnia aktualizacja: 31.07.2012 22:01:35
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Pozdrawiam
Panie mówią, że tak, w S-Max'sie mieszczą się 3 foteliki w 2 rzędzie,