W ubiegłym tygodniu odwiedzałem Polskę, trzeba było trochę spraw załatwić i spotkać się z rodziną i znajomymi, wszyscy mieszkający poza krajem wiedzą o co chodzi. Generalnie mało czasu, dużo spraw.
Do PL jechałem również w celu wymiany ogumienia na letnie, bałem się więc trochę, a to dlatego, że w PL padał jeszcze śnieg i nie byłem pewien jak to będzie wracać na letnich po śniegu. Moje obawy nie trwały jednak długo, bo niesamowitym zbiegiem okoliczności trafiłem na moment zmiany pogody. W czwartek zrobiło się ciepło a potem było tylko lepiej. W sobotę więc, dzień przed wyjazdem, wymieniłem i wyważyłem (na wszelki wypadek) koła w zaprzyjaźnionym warsztacie. Nie sprawdzałem tego wcześniej bo nie miałem czasu, ale okazało się, że koła letnie były napompowane (u dealera) do wartości 3.5 bara przy 2.3 zalecanym, cóż wychodzi na to, ze w PL wszystkich trzeba sprawdzać.
W Krakowie miałem również okazję zaznać prawdziwej jazdy w warunkach miejskich (wiecie korki dziury itp). Średnie spalanie w KRK wyniosło ok 11 l/100km, sporo ale biorąc pod uwagę, że znowu mamy sporo remontów a na bocznych uliczkach same dziury i ciągle trzeba zwalniać i przyśpieszać to w sumie nie tak źle (mój teść na dieslu na ok 9.5 w tych warunkach).
Jak jechałem do PL w warunkach zimowych to z powrotem była już wiosna. Bardzo dobrze mi się jechało na letnich gumach, samochód jedzie jak przyklejony. Na jednym z odcinków udało się nawet wycisnąć 191km/h (wg. nawigacji) przy całkowicie neutralnym zachowaniu samochodu. Żadnych drgań na kierownicy ani nic. Żona nawet nie protestowała, chyba czuła się bezpiecznie . Całą Polskę i większość Niemiec wiał strasznie upierdliwy wiatr z zachodu przez co średnie spalanie na trasie wyszło ok 10.3 l/100km, a powinno być z 1.5 l mniej bez wiatru. Podsumowując, powrotną trasę (~1530km) pokonałem w moim rekordowym czasie 13h 40min, ale już chyba mojego kuzyna (12h) pobijał nie będę bo to już czysta głupota (darł prawie non stop 170km/h).

PS. Możecie zobaczyć raporty spalania i wydatki paliwowe z trasy (wpisy z dnia 21.03.2010), przejazd do PL i z powrotem zamknął się w kwocie ok 1050zł.