W sobotę (21.01) wraz z kolegą dokonaliśmy szybkiej wymiany oleju silnikowego wraz z filtrem.

Olej poprzednim razem wymieniany był późną wiosną. Jak już pisałem wcześniej - omyłkowo został wlany mineralny dieslowski.
Wylewał się z silnika dosłownie jak woda! Jednak nie zawierał w sobie ani jej grama.
Szczerze powiedziawszy ta pomyłka dobrze wpłynęła, gdyż rzadziutki olej wypłukał dokładnie wszelkie pozostałości po starym oleju, który siedział w silniku prawdopodobnie 30 lat.
Filtr profilaktycznie został również wymieniony.

Olej, jaki został teraz wlany to Orlen Platinum Classic Mineral 15W-40.


Jeszcze pytanie do mechaników: czy uszkodzone łożyska na wale napędowym mogą wpływać na większe opory toczenia, a w konsekwencji na większe spalanie i gorsze osiągi?