Do mpenza: Nie wiem za dobrze ile palą inni, wiem, bardzo dokładnie, ile spalał mój samochód i o tym piszę. Zresztą możesz zobaczyć, bo przez kilka miesięcy prowadziłem tu dziennik kosztów.

Do fjerzy: ale z tego co widzę to u innych spalanie jest podobne. Teraz w trasie wyszło 12 bo zima i na drodze do Lwowa zrobiło się sito, a jak jedzie się w nocy to można sobie ostro auto zmasakrować. Czasami jak widzę niektóre dziury to mi serce staje, jest trochę emocji
Specjalinie po paliwo nie jeżdżę, tylko przy okazji jak jadę do Lwowa to tankuję. Niestety jest jeszcze gorszy problem niż drogi, granica. 30min to min (tylko gdy nie ma kolejki) w jedną stronę, a takie sytuacje są bardzo rzadko. Średnio ok. 2 godzin.

Tak samo jak na Ukrainie zatankuje dobre i hu... paliwo, tak samo i u nas w kraju. Ja pamiętam czasy jak w polszy diesel był jakoś po 3.85 zł, to na ukrainie ropka wychodziła koło 1.7 zł z litr co tu dużo mówić, policzcie sobie różnice na 100 litrach

Miałem tą "przyjemność" podróżować po Ukrainie.

Zgadzam się z Tobą, że takich dróg to nigdy wcześniej, ani później, w życiu nie widziałem. Nasi sąsiedzi mają koleiny w poprzek dróg(sic!). Wyglądają tak, jakby rolnik bron przejeżdżając w poprzek drogi nie podnosił.

Byłem parę lat temu, Fiatem UNO w dieslu na "tourne w interesach". Cena oleju napędowego kusiła, podobnie jak alkoholu i papierosów

Powiem, że tylko "komornik" rezerwy, zmuszał do tankowania, bo dreszcz po plecach przechodził widząc w dystrybutorze obok Etylinę78 i E86.

Nie zarzucam, że "jakość" paliwa jest kiepska, bo tego nie wiem, ale w przypadku benzyny moje obecne silniki nie są przystosowane do tak niskooktanowej diety.

O kurcze, ponad 12 litrów LPG przy silniku 1,4!? To grubo. Nic dziwnego że szukasz oszczędności. Żeby tylko nie było jak z z tym koziołkiem, co to szukał daleko, co miał blisko. Wystarczy zrobić coś z tym spalaniem i zyskasz jeszcze więcej niż we Lwowoie. W Nubirze miałem silnik 2 litry i spalanie gazu na poziomie poniżej 10l. Może warto tutaj poszukać rezerw?

Znajomy jeżdzi autokarem turystycznym na ukrainę często i mówi, że ich ON to wielka lipa. Owszem, cena bardzo korzystna w porównaniu z naszymi cenami, ale po kilku tankowaniach wysiadł układ wtryskowy w mercedesie (autokar 2 letni, z common rail) i kosztowało to firmę kilkanaście tysięcy zł. Po tej przygodzie zlecili w serwisie montaż dodatkowego zbiornika paliwa i teraz tankują przed przekroczeniem granicy, jeszcze w PL do pełna żeby na tym samym paliwie wrócić.

Ja na szczęście mieszkam daleko od granicy wschodniej i nie mam takich dylematów, jak chcę tańsze paliwo to wybieram lukoil lub bliską i tyle. Zysk mniejszy ale paliwo pewne

Skoro jest korzystniej, to dlaczego by nie?

niema złego paliwa są tylko kiepskie diesle

Znajomy też tankował te paliwo i tańsze owszem ale gorszej jakości.
Po iluś tam takich tankowaniach silnik zaczął dziwnie się zachowywać,dławił się i tracił na prędkości. Filtr paliwa i oleju do wymiany poszedł. A auto ma na ON.

nie myśl że im droższe paliwo tym drogi będą lepsze, niestety jedno na drugie niema wpływu

Może chrzczone?

gdybym miał blisko też bym tam tankował

To tylko w beczki lej i przemycaj do kraju