Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Toyota Prius "Kalkulator"
»
Techniki jazdy Priusem (Zielone Kilometry - spalanie 3,3l/100km)
Wpis w blogu auta
Toyota Prius
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 8675 razy
Data wydarzenia: 31.03.2011
Techniki jazdy Priusem (Zielone Kilometry - spalanie 3,3l/100km)
Kategoria: inne
Celem tego mbloga ma być wyjaśnienie innym zaawansowanych technik
jazdy PRIUSEM, by osiągnąć jak najmniejsze spalania i próba przekonania do ZIELONEJ JAZDY.
Przy okazji liczę że sam się czegoś nauczę bo ekspertem się nie czuję.
Zapraszam wszystkich - i tych którzy się znają i tych którzy do tej pory jeździli "na wariata" - może się przekonają do ekonomiczniejszej - zielonej jazdy. Wiele z tych metod można zastosować jeżdżąc samochodem bez silnika elektrycznego.
Sam jestem zwolennikiem priusów - zresztą już niedługo będzie wiele aut tego typu. Nie jestem w żadem sposób związany z TOYOTĄ. Po prostu złapałem bakcyla filozofii priusa.
Serdecznie zapraszam do komentowania i pytania i korygowania jeśli coś będę źle pisał.
Warto jest spróbować zmienić technikę choćby z tego powodu by mniej wydawać na paliwo.
Kilka założeń i pomysłów jak liczyć spalania.
1. Wykorzystuj autocentrum - sprawdź moje statystyki - systematyczność to podstawa.
2. Zeruj licznik przy tankowaniu.
3. Tankuj do pełna a nie dolewki. Nie dobijaj aż już nie możesz nic z pistoletu wycisnąć - po co wprowadzać dodatkowe ciśnienie i obciążać silnik ? Sądzę że się szybciej zużywa wtedy. Ja tankuje zawsze do pełna do pierwszego "pstryknięcia" przy pełnym baku. w momencie tankowania zapamiętaj ile masz przejechanych kilometrów. A wtedy wiesz dokładnie ile paliwa zużyłeś - ponieważ właśnie dokładnie tyle wlałeś.. Przy dolewkach nie masz pewności i dokładności.
4. Na korki nie ma silnego. Nawet Prius w korkach powyżej 15 minut - przy naładowanej baterii - pali jak smok. Do 15 minut przy wyłączonych zbędnych odbiornikach - klima i nawiew na przednią szybę. Oczywiście ja chrzanię spalanie przy plus 40 stopniach i klima śmiga . Z korkami można wygrać w inny sposób - wyjedź 10 minut wcześniej... (Swoja drogą może Wam się uda - u mnie nie ma wpływu o której wstanę i tak się spóźniam - powód - prosty - żona i córka... . Lub pojedź 1km dłuższą trasą! - wtedy zaoszczędzisz - przetestuj kilka tras.
5. Efekty przyjdą - ale cierpliwości potrzeba - statystyka jest wtedy pełna i dokładna gdy jakąś technikę stosujesz od tankowania do tankowania. Jeśli masz inne zapisy - masz z czym porównać.
6. Nie irytuj się gdy po dwóch dniach jazdy nie widzisz efektu! Poczekaj do końca baku!. Jeśli nie ma spodziewanego efektu - napisz tu może jacyś mądrzy zieloni kierowcy coś poradzą i powiedzą co robisz źle.
7. Nie bądź hamulcowym! Utrzymuj odległość za samochodem przed Tobą, a gdy on hamuje przełącz się na B (hamowanie silnikiem) - odzyskasz trochę energii do baterii, a jeśli nie masz baterii - dużo dłużej pojeździsz na tych samych klockach hamulcowych! To też ma duży wpływ na spalanie - mniej razy przyspieszasz. A to jest właśnie najbardziej paliwożerne.
8. Nie przesadzaj z zieloną jazdą! Nie blokuj płynnej jazdy! Jak masz wyprzedzać rób to szybko. Wtedy Zielona Jazda jest na 2 miejscu.
9. Nie utrzymuj przed i na wzniesieniu za wszelką cenę stałej prędkości - jeśli spadnie o 5 km/h nic się nie stanie a za chwilę będziesz zjeżdżać i da się coś odzyskać. Ja stosuję technikę utrzymania - na wzniesieniu - chwilowego spalania w pewnym zakresie - tak by prędkość nie spadała za szybko.
10. Na płaskim korzystaj z tempomatu. Na podjazdach nie warto (pkt 9.)
Niedługo dopiszę coś w końcu o technice jazdy którą ćwiczę i wyjaśnię o co chodzi z przepływem energii w Priusie i dlaczego jest on stworzony do jazdy zielonej.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
25-wrz-10
Dołączyłem zdjęcie przy pewnej technice jazdy. (Mam jakieś problemy z ddodaniem zdjęcia - nie pokazuje się.. Dodam więc do konta.
Zdjęcie dodane do galerii: http://www.autocentrum.pl/awc/dofik/toyota-prius-2009/#galeria
nazwa Efekt stosowania techniki P&G.
Kilka słów o moich etapach jazdy Priusem.
Na początku jak to nowym samochodem fascynacja... bajery automatyczne parkowanie do tyłu (na ludziach obracająca się sama kierownica robi wrażenie.. )
Później myśl o spalaniu - no nieźle pali.. zima docieranie 6 l/ 100km ..
Jakieś 6,5 a po zimie 5,8.
Zerknąłem gdzieś na sieci - spalanie nawet poniżej 4! (pytanie JAK ? - pierwsza myśl - kłamią.. nie da się..)
Teraz zanim przejdę dalej opiszę co nieco o metodach jazdy:
1. Sam silnik elektryczny - zasilany z baterii - fajny do przestawiania samochodu czy krótkich dystansów (powiedzmy do 1km)
Tryb ten można włączyć przyciskiem EV. przycisk działa poniżej 50km/h.
Jeśli jadąc na EV jest potrzeba przyspieszenia - wystarczy przycisnąć gaz i już EV wyłącza.
2. Sam silnik spalinowy - wtedy część energii jest przekazywana do zmagazynowania w baterii - spalania chwilowe do max 10 l /100km
3. Oba silniki razem napędzają koła. MAksymalne przyspieszenie spalania chwilowe nawet do 30 litrów. Ale łącznie wyjdzie około 130KM
4. Oba silniki razem i dodatkowo jest ładowana bateria.
5. Samo ładowanie baterii (np w korku przy klimatyzacji, gdy się rozładuje bateria.
Przy odpowiednim operowaniu gazem można jadąc np 70km/h jechać na elektrycznym (np na lekkim spadku lub na równym terenie).
Ogólnie wszystko się zmienia w zależności od stopnia naciśnięcia gazu.
Zauważyłem że moment obrotowy jest największy przy prędkości ok 70 km/h
Wracamy do technik które po kolei stosowałem.
Zacząłem od chyba najprostszej - tempomat gdzie się da.. wtedy komputer sam steruje przepływem i zdarza się również że jedzie na elektrycznym. Ale na lekko pagórkowatym terenie zupełnie się nie sprawdza. Na wzniesieniu spalanie olbrzymie - bo musi utrzymać prędkość. A na zjeździe nie spada na tyle na ile może - chyba musi mieć jakiś zapas aby później szybko zareagować...
Później dość długo jeździłem techniką (moja nazwa) Ev-temp.
Różni sie od tempomatu samego tym że w tej tempomat jest używany tylko do naładowania baterii.. do ostatniej kreski niebieskiej. A później przyspieszanie do 64 noga z gazu i przy 62 jadę na elektrycznym, jeśli prędkość spadnie do około 50 znów szybko najeżdżam na 64 i na elektrycznym. Po rozładowaniu baterii tempomat itd..
Przy takiej technice jazdy spalania już się wyraźnie poprawiły.
Ale zacząłem się zastanwiać na żywotnością baterii - co prawda pracuje ona w ograniczonym zakresie pojemności (zgaduję że jest ok 20% powiedzmy od 60% do 80% maksymalnego naładowania), ale jednak duża ilość cykli łądowanie rozładowywanie przy technice Ev-Temp musi spowodować spadek żywotności baterii.
Teraz stosuję inną technikę (od niedawna) - po czytaniu forów amerykańskich nt właśnie Priusa i maksymalizacji MPG (Miles Per Galon
- Mil na galonie. My liczymy litrów na 100 km oni MPG) doczytałem się o technice Pulse and Glide. Po pobieżnym przeczytaniu doszedłem do wniosku że to właśnie dokładnie to co robiłem ja Ev-temp...
Ale później okazało się że oprócz jazdy na samej baterii jest jeszcze stan przejściowy.. Wtedy na wyświetlaczu nie ma ani jednej strzałki! A silnik pracuje - więc ma moment obrotowy.. (podobno musi pracować by nie spowodować uszkodzenia jakichś układów elektrycznych)
Czyli w skrócie - silnik się obraca ale nie pobiera prawie nic energii - zużycie paliwa ZERO, a wykorzystując moment obrotowy jedziemy! - Najeżdżam na prędkość - np 64 odpuszczam gaz i naciskam leciutko by zgasła niebieska strzałka - ładowanie baterii.
Gdy prędkość spada do ok. 50-55 lekko na gaz by się włączył spalinowy ale w trybie tylko spalinowy i ładowanie baterii. A dodatkowo gdy jest naładowana bateria można się pokusić o jazdę na żółtej strzałce (sam elektryczny) gdy prędkość w ślizgu (glide) zaczyna spadać..
Teraz kilka słów o zdjęciu dodanym do konta.
Spalania są na wykresie słupkowym co 5 minut. Największe spalanie jest zawsze po uruchomieniu zimnego silnika (może macie jakieś uwagi jak szybko i oszczędnie rozgrzać silnik ?), a później już tylko lepiej co 5 minut mniej! I po 30 minutach jest na poziomie 3,2 - 3,5 litra!
Średnie spalanie widoczne na zdjęciu jest takie duże z powodu korków w Lublinie i kilku krótkich tras w korkach na zimnym silniku- ok 3 km (dwa dni w tygodniu)
co ciekawe po takiej jeździe bateria ani razu nie została rozładowana bardziej niż dwie kreski! SUPER. Jutro się pobawię i zresetuję zużycie paliwa by zobaczyć jakie wyjdzie spalanie (może pominę pierwsze 5 minut - spożytkowane na nagrzanie silnika.
W wolnym czasie zrobię więcej zdjęć.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
26 wrze 2010.
Dodałem zdjęcie spalania po nagrzaniu silnika.
(znów nie mogę dodać by się pojawiło. Dodaję - pojawia się na stronie - mogę poprzestawiać ale gdy robię zapisz zmiany ono znika.. )
Dodane do konta:
nazwa :
Pulse&Glide (reset licznika po 3 km) Śr. Prędkość ok 44-46km
I jak widać spalanie jest na poziomie 3,7 l/100 km.
Miałem 3,5 ale kilka hamowań i świateł później górka.. i spadło.
Ale efekt jest super - jeśli założę że uda się utrzymać na poziomie 3,9 l/100km - to na baku 40 litrów przejadę 1025km!. Czekam na do pierwszego tysiąca - zrobię zdjęcie - ale to dopiero po nast. tankowaniu (jeśli się uda)...
Liczę po cichu na poprawę moich umiejętności jazdy i jeszcze lepszy wynik. I teraz zaczynam wierzyć że w modelowych warunkach można jechać priusem poniżej 3l /100 km. (Na pewno takie warunki są podczas bicia rekordów - którymi się chwalą)
Ilość km od tankowania w momencie resetowania 504.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
27 wrze 2010
Wczoraj miałem odrobinę dalszy wyjazd - Lublin Nałęczów.
Ciekaw byłem jak się sprawdzi P&G na tej trasie.
Wyszło 3,8.
Dziś po przyjeździe do pracy - wszystko się powoli uśrednia - nową techniką przejechałem ok 120 km - spalanie wyszło 3,9 - 4,0 l/ 100km
I wygląda że jest to realna wielkość spalania. Zobaczymy.
Chyba też znalazłem metodę na w miarę oszczędne ogrzanie silnika.
1. Spalinowy silnik nie może chodzić na pusto - włączam EV zaraz po uruchomieniu (wtedy się da).
2. Po wyjeździe za bramę wyłączam EV tuż przed ruszeniem.
3. Najeżdżam na 50-52 km/h i na tempomat- wtedy spalania wychodzą ok 5-6 l /100 km (ponieważ działają oba silniki i mocno rozładowywana jest bateria do czasu nagrzania- logicznym więc jest by parkować na noc z możliwie naładowaną baterią.. rano wyjdzie mniej..)
4. Tempomat wyłączam gdy bateria się naładuje o przynajmniej 2 kreski.
5. I jadę P&G.
PS. Oczywiste jest że nie uda się zawsze modelowo jechać - ale suma sumarum wszystko się uśredni.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
2 października 2010.
Szara rzeczywistość - zderzenie technik jazdy ze .. studentami - początek roku akademickiego w Lublinie... Podobno do Lublina przyjechało ok 100 tys studentów..
A jakie to ma znaczenie dla tego bloga ? Ano ma - zieloną jazdę szlag trafił. 4,6-4,7 to jest maksimum jakie udaje mi się wyciągnąć.
Pewnie by było dużo większe spalanie gdybym jeździł po staremu.
Dziś udało mi się jechać w ślizgu przy prędkości ok 90 km/h CO prawda nie jest to łatwe .. ale się udaje.
Zostanie przetestowanie na trasie.. Pewnie też się coś uda wygrać.
Jestem po tankowaniu. Przejechałem ok 140 km i spalanie jest 4,6.
Nędza. :>
A właśnie - dziś usłyszałem dobry kawał:
Dlaczego kobieta ma jeden zwój mózgowy więcej od konia ?
.
.
.
.
.
.
.
By przy myciu podłogi nie piła wody z wiadra
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
2 grudnia 2010.
I zielone kilometry szlag trafił.. spalanie 6,5 (śnieg ślisko to gó..no pośniegowe) ehh ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy...
Podajcie jakie macie spalania teraz na śniegu.
A jeszcze ten system który odcina paliwo gdy koła się kręcą w miejscu.. porażka.. żadna górka nie jest łatwa..
Przy poślizgu natomiast działa bez zarzutu. Coś piszczy cos mruga i jakoś zaraz samochód łatwiej wraca do przyczepności.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Aktualizacja 21 marca 2011.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Ciepło, bociany, krótkie spódniczki.. priusy mniej palące.. Jednym słowem WIOSNA panie sierżancie
4,7 po przejechaniu 400 km od poprzedniego tankowania z czego 120 poza miastem. Już jest dobrze. Przy obecnych cenach paliwa już jakoś mnie rata mniej męczy.. Jak pomyślę o jeździe "albełką" - w mieście z 9 pali.
Drobne spostrzeżenie.
Zimno zabija zielone kilometry.. - szczególnie przy trasach ok 20 km.
Trochę jest lepiej jak na zimnym się rozpędzie na EV do 40 i wtedy załączę spalinowy, później tempomat 64 i za jakieś 3 km bateria jest pełna znów i można kombinować z technikami. Poniżej wszystkich zielonych kresek nie ma sensu. Ciekawe jest to że jazda na zimnym powoduje mocne rozładowanie baterii - na pewno by jak najmniejszym kosztem nagrzać silnik. Więc warto kończyć jazdę z naładowaną baterią.
Nie ma się co łudzić - jak jedziesz blisko za kimś lub w dużym ruchu nie da się wiele zrobić. Wtedy po prostu nie techniki jazdy a jedynie płynna jazda i trzymanie odległości. Wtedy nie przyspieszasz tak często.
Ostatnio gdy wracałem z dłuższej trasy pierwszy raz widziałem pełną zieloną baterię.. po roku czasu.. (szkoda że zdjęcia nie zrobiłem).
Spróbuję niedługo pobić rekord i udokumentować.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
31 marca 2011.
I udało się pobić. 3.3 l/ 100km na dystansie 18 km.
W tym kilka czerwonych świateł i może ze dwa wyprzedzania. (to zużywa sporo paliwa) Silnik był oczywiście nagrzany i bateria pełna niebieska.
Teraz jestem pewien że przy takich warunkach początkowych i przy pustej drodze (np. tak jak mają na biciu rekordów) jestem w stanie zejść poniżej 3l/100km. Tylko jedna uwaga - to nie jest normatywne spalanie. Normatywne jak widać u mnie w historii tankowań - 5,0-5,2 średnie roczne spalanie.
Każdy mówi - a mój pali 5 litrów też... - ok sprawdź sam - zatankuj do pełna wyzeruj licznik - później sprawdź ile zatankowałeś i ile przejechałeś.. Wtedy zobaczysz. Pomnóż to razy 10 tankowań i masz średnie - w miarę prawdziwe spalania. Ja też bym mógł napisać - pali 3,3 .. - mam nawet dowód..
W niedzielę (wtedy gawiedź śpi po sobotnich wiosennych grilowaniach pierwszych ) rano jadę do pracy - zobaczę czy się da pobić rekord 3.3 (wyjadę wcześniej bo średnie spalanie będzie pewnie ok 40-45 km/h - prius niestety nie podaje średniej prędkości - Jasne można samemu policzyć ale zawsze to będzie niedokładnie - bo o ile czas można nawet w sekundach sprawdzić to odległość już tylko w pełnych kilometrach)
Ostatnia aktualizacja: 31.03.2011 08:00:38
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Mi się również zdarzyło podczas jazdy dłuższej w pofałdowanym terenie.
Nie szukam tego - samo wyszło - widać że system mocno nie chce dopuścić do naładowania wyżej jak jedna na zielono. Wtedy dużo większy jest zapas ruchu nogi na gazie.
http://john1701a.com/prius/presentations/prius_ths-presentation_01.htm
Wprawdzie ryzyko naładowania baterii ponad dopuszczalne 80% jest niskie, ale możliwe, mi zdarzyło się to raz podczas długiego zjazdu w górach gdy cały czas trzymałem nogę na hamulcu, w pewnym momencie energia odzyskana z hamowania została skierowana do układu wspomagania kierownicy, zaczął nią wibrować co mnie początkowo wystraszyło, to był jedyny raz gdy widziałem symbol baterii naładowanej po korek.
BTW w komentach była dyskusja jak lepiej przyspieszać, delikatnie czy ostro, polecam artykulik
http://moto.onet.pl/1640048,2,artykul.html?node=8
drugi akapit od dołu), wprawdzie nie jest to artykuł o hybrydach ale IMHO ma swoje zastosowanie również w tym przypadku.
Teraz mam 5,6. (z korkami)
I dlatego chodziło mi tutaj o to aby obcizac silnik spalinowy ale napedem pojazdu, kolami a nie do ladowania akumulatora i jazdy elektrycznie. Ale być może jest wlasnie tak ze stosujac metode szybowania, wlasnie w fazie ponownego rozpedzania pojazdu silnik spalinowy pracuje gdziesz w poblizu obszaru najwyzszej sprawnosci. Tutaj duze znaczenie moze miec też targetowa predkosc. I myslę ze jedną z drog doskonalenia hypermilingu jest wlasnie zabawa tym parametrem.
---
Są trzy stany dzialania HSD wymuszane przyspiesznikiem czy tez pedalem przyspieszenia.
1. Zwolniony przyspiesznik - odzysk energii/ladowanie minimalne.
2. Lekki nacisk pryspiesznika - wtedy nie ma hamujacego momentu elektrycznego ale nie ma tez napedzania. Kolega nazywa to ślizgiem. I ten stan odpowiada temu samemu co w tradycyjnym samochodzi nazywamy jazda na luźie, dlatego nie widac strzalek
3. Stan napedzania
---
Jest dla mnie zorzumiale ze metoda slizgu przynosi pozyteczne efekty poniewaz wytracamy predkosc bez niepotrzbnej i stratnej konwersji i pry wylaczonym silniku.
Co do rozpedzania to napewno pelnym gazem jest to niekorzystne ale nie wiele lepsze jest przyspieszanie delikatne. Najlepiej bedzie gdzies po srodku, moze tempomatem?
Pozdrawiam
1. panele słoneczne na dachu (najbardziej mi się podoba mimo że drogie, w USA jest firma co je robi ale tylko do 3-ciej generacji)
2. opcja plug-in, kupiłem już nawet ładowarke HV do pierwszej generacji ale wymaga drobnych przeróbek no i trzeba ciągle pamiętać aby podpiąć.
Na chwilę obecną walczę z dodatkowym akumulatorem który udało mi się upolować niedrogo na ebay'u.
Piszesz że ekonomiczniejsze 'przynajmniej u Ciebie' jest szybkie przyspieszanie. Może i faktycznie w nowszych egzemplarzach tego samego modelu i wersji są jakieś różnice. Muszę kiedyś poszukać.
Sprawdzę Twoją technikę. Na razie moją mam 4,6 - wliczając korki i krótkie zimne trasy w korkach.
Tryb B zostal przewidziany dla ruchu w terenach gorzystych gdzie mamy do czynienia z czestymi zjazdamy ze stromych zboczy. Nie ma za zadanie i nie wnosi nic do zwiekszenia odzysku energii. Po prostu zwyczajnie zwieksza sile hamujaca przez dolaczenie dodatkowego oporu jakim jest silnik spalinowy. Mozna miec wrazenie ze odzysk energii elektrycznej bedzie wiekszy bo moment elektryczny wowczas bedzie maxymalny. Na plaskich terenach efekt bedzie odwrotny od zamierzone. Producent wyraźnie podaje ze moze miec to negatywny wplyw na spalanie.
-----------
Jazda w trybie elektrycznym odbywa sie wg stalej mocy. Oznacza to ze mozemy jechac w trybie nie wymuszoneogo EV zarowno 30km/h jak i 42mph=67km/h. Zwyczjanie zalezy to od aktualnego kata nachylenia jezdni obciazenia pojazdu i innych cynnikow. 42mph napisalem dlatego ze po przekroczeniu tej predkosci zawsze napedzany/pracujacy bedzie rowniez ICE ze wzgledu na sprzezenie kinematyczne. Oczywiscie nie oznacza to ze musi odbywac sie spalanie paliwa-praca z otwartymi zaworami itd. To juz wyzej bylo napisane. W takim ukladzie predkosc w trybie EV moze wyniesc nawet do 100km/h.
----
Na szybkie rozgrzanie silnika najlepsze jest jego obciazenie. A wiec zwyczajnie ciagla jazd od startu.
----
Jesli chodzi o oszczedna jazde to moze to zabrzmiec dziwnie ale najlepiej jechac tak aby pracowal silnik spalinowy. Ale tak na prawde zalezy to od warunkow panujacych w danej chwili jazdy. Zabieranie energii mechanicznej z silni spalinowego, ladowanie akumulatorow a potem jazda elektryczna nie bedzie ekonomiczna gdyz w chodzimy w obszar podwojnej konwersji energii. Najlepiej wprost obciazyc walek korbowy silnika spalinowego. Ma to jednak sens przy danej wartosci momentu obrotowego jakim obciazmy walek w celu napedzania pojazdu. I tu jest wlasnie problem bo nie zawsze bedzie ono korzystne. Z pomoca przychodzi elektryk i optymalizuje prace silnika spalinowego. Takze duzo zalezy tutaj od warunkow jazdy. Prius odwala tutaj brudna robote za kierowce ktory nie zastanawia sie gdzie poszuakc tego punktu pracy. Ale jak kazdy naped takze i hybrydowy priusa ma swoje ekstrema i nad tym niestety trzeeba samemu popracowac.
Narazie tyle.
Cytat:
"The second is in stop-and-go traffic queues. Normally, when you move the car forward you will use battery only mode and the engine will not start. After a while, however, the battery charge level drops and you will find the engine starting for each short movement and then shutting down. There is nothing wrong with this, but if you find it annoying you can switch to B mode during a forward lurch. When you come to a stop, the engine will continue to run and charge the battery for a while. Why this happens is not understood."
To pozwoli obniżyć olbrzymie spalania - ponieważ nie będzie kolejnych tak wielu startów silnika - wtedy największe zużycie paliwa jest.
AD 9. racja ale tylko przy niewielkim wzniesieniu gdy możesz wykorzystać bezwładność i masę rozpędzonego pojazdu aby go wnieść na górkę a potem to odzyskać na zjeździe, jadąc na tempomacie fakt że pod górkę ten "da po garach" ale odbierze to po drugiej stronie więc wychodzi na zero lub minimalnie gorzej niż po "twojemu".
Dofik... odnośnie "pulse & glide" mylisz się odnośnie momentu obrotowego, już objaśniam, tak na prawde w priusie są 3 silniki, spalina i 2 elektryczne, jeden elektryk o mocy około 30kW jest na wyjściu na koła i obraca się zawsze gdy kręcą się koła, jest używany do trybu EV, przy przyspieszaniu i do odzysku podczas hamowania, drugi elektryk to około 10kW silnik pomocniczy który tworzy wirtualną skrzynie biegów, bardzo ważna rzecz, ten pojazd nie ma skrzyni ani sprzęgła, jest przekładnia planetarna która odpowiednio sterowana silnikami elektrycznymi daje efekt tych elementów. Wracając do drugiego elektryka służy on właśnie do ukierunkowania przepływu energii, może doładowywać baterię, rozkręcić spalinę i zmusić przekładnie do przekazania energii z silnika na koła, ma on jedno ograniczenie: nie może mieć więcej niż 6000obr/min, nie jestem pewien dlaczego skoro byle silniczek modelarski bez żadnego ale może wykręcić 30k, może chodzi o siłę odśrodkową lub ryzyko spalenia elektroniki zbyt wysokim napięciem przy wyższych obrotach. Aby nie wystąpiły na nim takie obroty przy prędkości bodajże 75km/h komputer zaczyna kręcić silnikiem spalinowym przy otwartych zaworach i bez podawania paliwa aby ten odebrał obroty z przekładni planetarnej które poszłyby na drugi silnik elektryczny, spalina stanowi w tym momencie tylko i wyłącznie obciążenie ale jest już rozkręcona i jeśli trzeba ją włączyć wystarczy uruchomić rozrząd i podać paliwo, silnik startuje momentalnie i bez żadnych szarpnięć.
Do kgebczyk: ten jakikolwiek nowoczesny diesel polegnie na krótkich trasach, w innych przypadkach fakt dzięki bardziej kalorycznemu paliwu spali mniej w litrach, ale może zaczniemy liczyć paliwo w MJ energii przez nie dostarczanej? Co do przyszłości to też widzę ją dla aut czysto elektrycznych , potrzeba tylko rozwiązać problem źródła energii elektrycznej ładowalnego w kilka minut a nie godzin lub sieć stacji wymieniających baterie automatycznie.
Co do wodoru jako paliwo, uzyskanie jest proste, nawet wręcz za free można używając energii słonecznej i paneli fv do elektrolizy wody, problemy są przy jego magazynowaniu, albo niska temperatura czyli dodatkowa energia potrzebna do jej uzyskania albo wysokie ciśnienie a tu okazuje się że atomy wodoru są tak małe że sobie przenikają przez wszelkie ścianki pojemników, ponadto nadal potrzeba silnika spalinowego aby zamienić energię na ruch, zawsze uważałem że samochody czysto elektryczne będą tańsze w eksploatacji, prawie nie ma co się psuć, nie potrzeba żadnych okresowych wymian oleju.
http://www.automobilemag.com/green/news/0908_toyota_hydrogen_hybrid_available_in_2015/index.html
Wygląda więc że to już raczej pewne...
Wodoru raczej na trochę starczy
nie jestem w stanie znaleźć źródła gdzie wyczytałem moje stwierdzenia, a inne źródła brutalnie miażdżą je podając że np. uranu starczyłoby najwyżej na kilkanaście czy kilkadziesiąt lat
http://energetykajadrowa.cire.pl/paliwo.html?smid=238
no to klops.. pozostaje rower
prędzej w każdym większym mieście powstanie elektrownia atomowa a auta będą w pełni elektryczne, ładowane z gniazdka domowej sieci.
zasoby plutonu (? chyba) szacowane są na dziesiątki tysięcy lat, więc to całkiem sporo czasu.
a co do dyskusji na temat: "dalej niż inne na tym samym paliwie" to po co się ograniczać do jednego paliwa. LPG, diesel a choćby i CNG też powinny być brane pod uwagę.
nie zgodzę się też ze stwierdzeniem że utylizacja akumulatorów wychodzi na plus, ale to akurat mogą być moje urojenia.. nie znam się na tym - po prostu mam takie przekonanie
Pozdrawiam