Wpis w blogu auta
Fiat Bravo
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1907 razy
Data wydarzenia: 15.10.2013
Ten ostatni wtorek...
Kategoria: obserwacja
W wyniku perturbacji, które pojawiły się podczas planowanej odsprzedaży dilerowi i które opisałem w DP następcy (vide: "Blisko, coraz bliżej..." http://www.autocentrum.pl/awc/dzienniki-pokladowe/fiat-bravo/blisko-coraz-blizej-23778/) wystawiłem tydzień temu Bravo na znanym portalu ogłoszeniowym o tematyce moto. Do dnia dzisiejszego ofertę obejrzano 485 razy. Nie wiem czy to dużo czy mało, w każdym razie odezwały się 3 telefony.
Pierwszy już był na drugi dzień po wystawieniu czyli w środę 09/10. Dzwonił Pan z Łodzi i szukał Bravo dla Żony, "bo się uparła", a On ma takiego samego jak mój. "Jak się dogadamy, to jutro jest z gotóweczką". Oczywiście wie (nie wiem skąd), że bardzo dużo palą te silniki i ten rocznik chodzi po 17-18 tys. "Chyba w Łodzi" odpowiedziałem i zakończyłem rozmowę.
Drugi zadzwonił w niedzielę 13/10. Ten z kolei miał 600 km do Tarnowa i jak się domyślacie, "jeśli się dogadamy", jutro jest z pieniążkami

W międzyczasie, w piątek 11/10, zadzwoniła Pani, która chciała obejrzeć Fiata na miejscu. Umówiłem się więc na oględziny, które odbyły się późnym popołudniem. Potencjalna Kupująca była oczarowana wyglądem i stanem wozu

Poniedziałkowa ostatnia trasa, można powiedzieć, zapętliła historię Czerwonego. W pierwszą zagraniczną też tamże pojechałem i finałowa także odbyła się po słowackich szlakach. Te 8 godzin w obie strony spędzone w Bravo było nostalgiczną podróżą w czasie. Miło było powspominać przebyte kilometry, odwiedzone miejsca, przejechane trasy przy akompaniamencie szumu powietrza, pomruku silnika i cichym pogwizdywaniu turbiny przy wkręcaniu na obroty... Fajny mam ten samochód, a może raczej miałem...
Z miłego nastroju wyrwał mnie telefon od Pani kupującej, która pytała czy wyrobię się na 15.45, aby pojawić się u mechanika, który pracuje do 16. Akurat przebijałem się przez remontowaną DK1 w Pszczynie i było po 14, więc jeśli remont tej samej drogi w Tychach nie zwolni mnie zbyt mocno, powinienem się wyrobić. Niestety, bramki A4 w Balicach minąłem grubo po 15, także na żądaną godzinę nie zdążę, o czym informuję PK, która jednak oddzwania po kilkunastu minutach, że poczekają na mnie.
Tuż po 16 zameldowałem się w warsztacie, gdzie czeka na mnie delegacja 3 speców



Dziś po 17 przekazałem dokumenty i kluczki, zainkasowałem żądaną kwotę, klepnąłem Go w lampę na szczęście i... Czerwony odjechał...
Zostaje w Tarnowie, prawdopodobnie na tych samych blachach, więc może uda mi się Go jeszcze spotkać gdzieś na mieście...
Trochę historii i statystyki na koniec.
Przejechaliśmy 192.553 km w 5 lat i 7 miesięcy bez 10 dni. Koszt całkowity zamknął się kwotą 119.359 zł.
Średnie spalanie za cały okres wyniosło 7,41 l bezołowiowej na każde 100 km. Zatankowałem, średnio co tydzień, 294 razy (191 w lecie, 103 w zimie) 14.318,66 litrów za 74.440 złotych i stanowi to lwią część kosztów eksploatacji - 62,27%.
W serwisie byłem 31 razy za 12.934 złotych i jest 10,82% całości kosztów. Uważam to za świetny wynik.
Pozostałe to 32.165 zł i 26,91%. Tutaj na pewno jest pole do oszczędności, ale wszystkie koszty w tej części to mój świadomy wybór.
Zużyłem dwa komplety opon letnich (I - 72.872 km, II - 41.194 km) i jeden zimowych (56.259 km).
Podsumowanie? Tak, to był bardzo dobry samochód. Czy kupiłbym go jeszcze raz? Zdecydowanie (i tak zrobiłem


![[bajer] [bajer]](/imgs/emoticons/bajer.gif)
Garaż pusty... Ech...
Profil Czerwonego zostaje, a wraz z nim pożegnalne klaty strzelone telefonem na pauzie podczas ostatniej trasy, które dołączam na pamiątkę.
Biały sukcesor jest już na placu w Tychach. Jak wszystko dobrze pójdzie, najpóźniej na koniec przyszłego tygodnia wyjadę Nim z salonu.
Arrivederci Rosso... Latitudine

...
Najnowsze blogi
Dodano: 31 minut temu, przez niki129
Szukałem i szukałem , taniego dostawczaka w przyzwoitym stanie z klimatyzacją.
Nie jest to łatwe coś takiego znaleźć.
Znalazła się Dacia, bardzo fajny stan i mega dobrej cenie, nie ma co ...
Dodano: 1 dzień temu, przez yatsec
I znowu stajnia się rozrosła. Trochę niekontrolowanie bo dobiłem do 13 aut a mówiłem sobie, że będę ją zmniejszać a nie zwiększać.
Życie pokazuje jednak, że łatwiej kupić niż ...
2
komentarze
Dodano: 1 dzień temu, przez Egontar
Tym razem trochę o Picadorze, który powrócił na ojcowskie łono ;) Ponownie stałem się jego współwłaścicielem razem z młodszą córą Dlatego też przed przekazaniem jej do jazdy ...
2
komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

A to się liczy, ale Ty chcesz ją zakopać, to było by marnotrawstwo.
Ty już wiesz najlepiej z której.
Gościa z Pudełkiem na Głowie - to jakieś powiązanie z nowym filmem "Człowiek z magicznym pudełkiem" ?
To się wie, no chyba że denato powiążemy z Twoją sąsiadką z za płota.
I Marcin okrakiem na grabkach.
Nie udało się...
Weny i wyjazdów aktualnie nie mam
Już chodzi mi przeróbka teledysku Gościa z Pudełkiem na Głowie pt. TIUSDEJ vel "miałem wstać o szóstej"
Aby tylko nie per denato
Pewnie tak, a co - niech ma.
https://www.youtube.com/watch?v=O9dqLWocnvI
Nowości Im brakuje
Na ciekawość się zebrało...
Bez komentarza