Wpis w blogu użytkownika
Andreyew
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 963 razy
Data wydarzenia: 17.02.2015
Test Corolli
Kategoria: inne
My z kolegą skupiliśmy się na trzech rzeczach: zawieszeniu, silniku i wyciszeniu. Naturalnym punktem odniesienia będzie VW Jetta, którego „ujeżdżaliśmy” pod koniec stycznia (mój poprzedni wpis w Motoblogu). A więc do rzeczy:
Silnik
Przyznam szczerze, że jestem trochę rozczarowany, przede wszystkim jego kulturą pracy. Przy wkręcaniu na obroty ma dość nieprzyjemne brzmienie i mimo wyciszenia komory silnika jest głośny. Po ustabilizowaniu prędkości do np. 140 km/h silnik się uspokaja, cichnie i komfort podróżowania powraca. Oboje z kolegą stwierdziliśmy, że 125 konny silnik tsi w Jett-cie zrobił na nas lepsze wrażenie. Był cichszy i mimo mniejszej mocy lepiej zbierał się do pracy. Wiem, że zaraz pojawią się głosy, iż turbokosiarki od VW są awaryjne ale w tym momencie nas to nie interesowało. Liczyły się tylko nasze odczucia w czasie jazdy testowej.
Zawieszenie
Zawieszenie jest zestrojone miękko, jest ciche i mimo, iż z tyłu ma belkę skrętną w odróżnieniu od wielowahaczy Jetty Corolla znakomicie się prowadzi zarówno na prostej jak i w ciasnych zakrętach. Nierówności drogowe pokonuje niemal bezszelestnie.
Wyciszenie
Gdyby nie głośny powyżej 3,5 tys. obrotów silnik - byłoby znakomicie pod tym względem. Podobnie jak w Jett-cie testowa Corolla miała zimowe opony „17” a mimo to praktycznie nie było ich słychać przy różnych prędkościach. Okazuje się, że w odróżnieniu od Jetty, Corolla ma wygłuszone nadkola i stąd taki efekt. Przy jednostajnych prędkościach autostradowych w aucie jest naprawdę cicho. Ilość decybeli wzrasta jedynie w momencie dodania gazu.
Reasumując (oczywiście subiektywnie) Corolla to fajna bryka. Jak powiedział mój kolega, że gdyby do Corolli włożyć silnik tsi z Jetty (najlepiej ten 1.4 140 KM) to byłoby prawie idealnie.
Jako, że byliśmy w salonie Toyoty pośród różnych modeli nasz wzrok padł na testowego hybrydowego Aurisa. Kolega, który nigdy nie jechał hybrydą tak się zapalił do tego auta, że tylko brak czasu nie pozwolił mu na odbycie jazdy testowej. Ale co się odwlecze...
Wstępnie umówiliśmy się na jazdę próbną. Być może będzie to co szuka kolega ?
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez JacK
Szybko minęło. To już 2 lata od zakupu.
Przejechane 19,8 tys km więc zgodnie z zasadami serwisu pierwszy przegląd bo po 2 latach lub po 30 tys. km.
W zasadzie to w ramach tego przeglądu VW ...
9
komentarzy
Dodano: 1 dzień temu, przez JacK
Auto detailing, usunięcie drobnych wgniotek, korekta lakieru, 3-letnia powłoka ceramiczna.
Po tych zabiegach samochód praktycznie wygląda z zewnątrz jak w dniu odebrania z salonu.
Środek też ...
9
komentarzy
Dodano: 5 dni temu, przez MaArek77
Dawno nie pisałem nic bo jakos niewiele osób tutaj zagląda.
Ale z obowiązku informacyjno-kronikarskiego.
Sprzedałem Golfa dnia 7 maja, kupił znajomy (tez mechanik) który zna auto i ...
30
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Focus w wersji sedan też jest
Do art73:
W dieslach przecież problemów z wysokim sprężaniem nie ma, więc czemu tutaj miałoby być inaczej?
co do stopnia sprężania to może kolega ma rację, nie wiem
Przecież Mazda 3 jest bardzo głośna przy prędkościach autostradowych....a turbin bać się nie należy, tak wysoki stopień sprężania to dopiero nie jest sprawdzony i niewiadomo jak będzie po czasie.
Słaby? Tak się wszystkim zdaje. Stopień sprężania 14:1 i moment obrotowy 210 Nm a do tego brak turbiny i silnik na łańcuszku.
Gdybym nie wiedział czym jadę odczucia jak na 150 konną benzynę. A do tego cisza taka że cały czas zastanawiałem sie czy silnik pracuje.
zużycie paliwa z jazdy testowej 7,5 litra. Realnie na co dzień między 7-8 bez problemu.
Jak cisza to twój konik to przejedź się nowym Focusem 1.5 ecoboost - to jeden z najcichszych w klasie kompaktów.
Kto lepszy: Corolla czy Jetta ? Ja wybrałbym Corollę ze względu na lepsze wyciszenie, komfortowe zawieszenie (lubię takie), precyzyjną skrzynię biegów i obszerne wnętrze.
W takim razie nie zazdroszczę
A cała reszta porównania Jetta i Corolla jak wypadła?
przyznaje sie bez bicia, ze nie
jak to mowia, "time is money".
W takim razie jestem zaskoczony. Co prawda nie jechałem powyżej 90 km/h, ale silnik wkręcałem powyżej 4 tys. obr. i był on ledwo słyszalny (a słuch mam naprawdę dobry).
a dlaczego?
w tak krotkim tekscie naliczylem 14 slow odnaszacych sie do tego aspektu. moze lepiej od razu uderzac po samochod 100% elektryczny. albo zainwestowac w dobre sluchawki noise-cancelling. Polecam Bose Quiet comfort 25