Wpis w blogu użytkownika
wiesuaf
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1638 razy
Data wydarzenia: 11.08.2011
Testy na lotnisku w Ułęży
Kategoria: inne
W środę zostałem zapytany przez kolegę czy nie miałbym dla nich czasu aby pojechać samochodem testowym do Ułęży (k. Ryk). Jako że jazda testowa to świetna frajda to od razu się zgodziłem. Miało to być zestawienie 12 samochodów kompaktowych (chyba, nie znam się).
O 7:30 stawiam się swoją Fabią pod Redakcją na Motorowej. O 8 w końcu dowiaduję się jaki samochód dostaję. Nawet nie wybierałem, a dostałem to co i tak najbardziej bym chciał - Skoda Octavia z 2011 Niestety w wersji Greenline z silnikiem 1.6 i układem "start-stop", ale o nim napiszę później. Wsiadłem do środka i "zacząłem test".
Samochód w środku wygląda typowo "niemiecko" - żadnych niepotrzebnych pierdółek, bez tony chromu czy hurtowej ilości przycisków. Wszystko ulokowane intuicyjnie, bez problemu aby cokolwiek znaleźć. Tym bardziej łatwo było mi się znaleźć w środku, jako że sam przecież mam Fabię pierwszej generacji. Wyposażenie było tylko dosyć marne jak na samochód za tyle pieniędzy (nowy kosztuje 98tys.) Elektryczne szyby z przodu, klimatyzacja, abs, kontrola trakcji i wspominany wcześniej system "start-stop". To tyle(!). Tylne szyby uchylane były korbką - myślałem że w dzisiejszych czasach ludzie nie wiedzą do czego to służy. No nic, ważne że jest pedał gazu i kierownica. Właśnie, pedał gazu. Nie był to standardowy pedał, taki jak mam u siebie - zwykły, mały. Octavia oferuje pedał rodem z ciężarówki - na całą długość. Podszedłem do tego sceptycznie, ale potem przekonałem się co do świetnej dozowalności.
Ruszamy spod redakcji punkt 8:20, a 8:30 mieliśmy już być na Lotosie w miejscowości Zakręt. Jako że ostatnimi czasy jakoś noga mi przytyła, to na miejscu byłem 8:35, razem z kilkoma samochodami. Stanęliśmy w oczekiwaniu na resztę. Miałem wtedy okazję przyjrzeć się Octavii z zewnątrz. Bardzo ładny i charakterystyczny biały lakier (dzięki któremu potem towarzysze mogli mnie zlokalizować), ładne aluminiowe felgi. W sumie to tyle, reszta to po prostu Octavia - jednym się może podobać, drugim nie.
Na stacji spędziliśmy około godziny - okazało się że nowy "kierowca", który od niedawna pracuje w czasopiśmie, zgubił się kilkakrotnie i do tego bał się jechać więcej jak 80 "bo to nie jego samochód". Postawa w sumie do pochwały, bo nieswoim samochodem także staram się jeździć ostrożniej. Ale to przecież testówka! Do tego kolega dostał chyba najmocniejszy samochód z testowanych, bo Fiata Bravo z bodaj 2.0 diesla. Około 9:30 dotarł na miejsce (o tej godzinie mieliśmy już stawić się na lotnisku), gdzie od razu został zmieniony przez kolegę, jadącego jako pasażer.
Ruszyliśmy ze stacji i w sumie do samych Ryk z prędkościomierza nie schodziło poniżej 120km/h. System start-stop wyłączyłem na któryś światłach, kiedy chciałem wyprzedzić od razu ciężarówkę, stojącą przede mną - albo jestem kiepski, albo ten system za wolno włącza silnik. W teorii powinien się włączyć zaraz po wciśnięciu sprzęgła. W praktyce włączył się dopiero gdy wrzuciłem jedynkę i zdziwiony nie wiedziałem czemu nie ruszam. No nic, każdemu się zdarza Na obwodnicy Garwolina próbowaliśmy zrobić grupowe zdjęcie na łuku, ale niestety nie było prosto zgrać 12 osób, mimo iż koordynator wydawał nam polecenia drogą radiową. Zdarzyło się nawet kilka hamowań awaryjnych przez bardzo małe odległości jakie kazał nam zachować.
Zatrzymaliśmy się w Rykach, aby umyć samochody i po 15 minutach udaliśmy się w dalszą drogę. Wyjechałem w połowie stawki, ale niestety osoby przede mną zniknęły mi z pola widzenia. Mocno przyspieszyłem, aby po kilku chwilach spostrzec z daleka sylwetkę Hyundaia i30 skręcającego w lewo. Skręciłem za nimi, pedał w podłogę i staram się ich dogonić. Dróżka mimo że wąska, to całkowicie prosta, więc Skoda podczas pościgu zdążyła osiągnąć 190km/h. Dojechaliśmy do lotniska, aby dowiedzieć się że zamiast całej jego powierzchni mamy do dyspozycji tylko prosty kawałek o długości około 600m i mały kawałek placyku. Powód? TVN Turbo i pierwszy test Arrinery.
Przetestowaliśmy kilka różnych ustawień samochodów do zdjęcia i główny fotograf zaczął pstrykać fotki. Godziny mijały, robione były testy hamulców, trzymania na zakrętach i najbardziej lubiane testy "łosia" Nie brałem niestety w nich udziału, za to dostałem zadanie. Zmierzyć pojemność bagażników. WSZYSTKICH SAMOCHODÓW. No pięknie! Tak też spędziłem najbliższe kilka godzin, ładując do każdego samochodu żółte kartoniki. Każdy z nich odpowiadał za jeden litr. Tak więc do Focusa weszło około 390 litrów, za to do Octavii coś koło 610 - to była istna męka aby ułożyć je wszystkie. Chociaż i tak najgorsza robota, czyli liczenie zostało przydzielone "nowemu". Jako że samochody trzeba było przyprowadzić do miejsca "liczenia", to miałem okazję przejechać się większością z nich. Mazda 3 ba bardzo wysoko położony punkt "łapania" sprzęgła. Jest to moment gdzie w skodzie już w ogóle zdejmowałem z niego nogę. Fiat Bravo ma bardzo dobry moment, ale ciągle włącza się "odcinka" . Jedynym benzynowym samochodem, który tam był i mi się spodobał, był Lancer Wolnossące 1.8 naprawdę daje frajdę z jazdy i przyjemnie się wkręca.
Około 19 zostaliśmy oddelegowani aby wracać do Redakcji. Tu się zaczęło Ja wracałem Skodą, razem z trzema kolegami, którzy siedzieli kolejno w: Focusie, Astrze i Citroenie C4. Jako że nie jestem doświadczonym kierowcą, postanowiłem jechać jako drugi. Droga przebiegła BARDZO szybko. Ludzie chyba widząc pędzący biały powóz wpadali w panikę, bo ciągle ktoś zjeżdżał abym mógł go spokojnie wyprzedzić Może po prostu poprawiła się kultura jazdy? Na obwodnicy Garwolina wycisnąłem ze Skody wszystkie soki. Cyfrowy licznik wskazał 200km/h i nie miał ochoty na więcej. Wydawało mi się że z 1.6 i 105KM można wycisnąć więcej. Może po prostu był to koniec skrzyni?
Od obwodnicy zgubiłem przewodnika, czyli czerwonego Focusa. Droga szła szybko, z jednym przystankiem na BP w Kołbieli. Przejazd przez trakt, ostrzeżenie przed policją i potem spokojny już wjazd pod redakcję. Na miejscu wyładowaliśmy wszystkie rzeczy z samochodów i udałem się do swojego pierdzidełka
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Hm, no i co tu zrobić, żeby też zostać kierowcą dla czasopisma "Motor"? Ja mam Skodę Fabię II, więc się chyba nadaję
Nie chciał bym jechać do zdarzenia z twoim udziałem dlatego proszę jeżeli szanujesz swoje zdrowie zwolnij
Chwalisz się głupotą bo jak inaczej nazwać taką jazdę. Jeżeli uważasz, że jest inaczej to rozumiem że drogi wojewódzkie które są wąskie powinny mieć podniesione ograniczenie prędkości. (Tylko nie pisz że ta droga jest mało uczęszczana, w dobrym stanie i nie ma tam zabudowań)
"Na obwodnicy Garwolina wycisnąłem ze Skody wszystkie soki. Cyfrowy licznik wskazał 200km/h i nie miał ochoty na więcej. Wydawało mi się że z 1.6 i 105KM można wycisnąć więcej. Może po prostu był to koniec skrzyni?"
A niby ile chciałeś wyciągnąć ? Zobacz sobie masę samochodu.