A dokładnie jest pod domem auto, którego na 99% będę chciał się pozbyć.
Sytuacja jest podobna do tej którą miałem z Tigrą, tyle, że tam poszedł rozrząd, a tutaj prawdopodobnie uszczelka pod głowicą. Tigry nie robiłem, i Megankę też prawdopodobnie będę chciał sprzedać w takim stanie jakim jest.
Zakładałem, że Meganką będę jeździł tylko kilka miesięcy, choć nie spodziewałem się jednak, że zaledwie po trzech miesiącach auto nie będzie się nadawało do jazdy.

W każdym razie wygląda na to, że ta Meganka była moją najkrótszą motoryzacyjną przygodą - niecałe 3 miesiące w moim posiadaniu, i przejechane zaledwie 1575 km.
Pierwsze francuskie auto w moim posiadaniu nie okazało się dobrym zakupem...