Witam
Tak jak napisałem w opisie auta, samochód kupiłem w czerwcu 2012 roku. Spisywał się doskonale, do 13 grudnia. Jadąc tego dnia wieczorem był spory mrozik, z rury wydobywał się dziwny biały dym ale jest mróz wszyscy tak mają, więc jadę dalej. Po kilku kilometrach silnik się "rozbiegł" dostał obroty jak odrzutowiec, wyłączenie zapłonu na nic się zdało-silnik wył nadal przez najbliższych kilka sekund. Gdy wreszcie zgasł było już za późno Ten biały dym to był palony olej który przez zamarzniętą odmę dostawał się do turbiny i dalej z powietrzem do komory spalania.
Niestety dla silnika nie było już ratunku, trzeba było kupić drugi Teraz mija już pół roku od czasu wymiany, a samochód z "nowym" silnikiem nie może się zaprzyjaźnić, wiecznie świeci się kontrolka układu wtryskowego, wizyta u "pompiarza" nic nie zmieniła pompa jest ok. Wymiana końcówek wtrysków też nic nie zmieniła, teraz padło na wtrysk sterujący-tylko że kupno tej części graniczy z cudem!!! Śledzę aukcje może wreszcie trafie.
Ps.
Metoda prób i błędów jest spowodowana brakiem możliwości połączenia z komputerem i odczytania błędów.

Będę donosił o ewentualnych zmianach-mam nadzieję postępach.