Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy krako » Tornado Euzebiusz i ja - Niech żyje Żnin!







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika krako
Wcześniej jeździł: Toyota Yaris "Jarek"
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1714 razy
Data wydarzenia: 09.12.2013
Tornado Euzebiusz i ja - Niech żyje Żnin!
Kategoria: inne
Mieliśmy z żoną przygodę. Związana jest ona z podróżą z Pomorza do Poznania w czasie "orkanu Ksawery". A było tak:

Jechaliśmy z Sopotu do Poznania (360 km) - normalnie dystans ten pokonuję w około 5 godzin. Wyjeżdżaliśmy po godzinie 17. Mówili, że korki, złe warunki na drodze - także liczyłem się z możliwym sporym opóźnieniem. I rzeczywiście wyjazd z Trójmiasta zajął mi 2 godziny, mimo że nie wpadłem w żaden dramatyczny zator (pomogły mi dane ze strony mapa.targeo.pl sprawdzone przed startem). Zatankowałem pod korek (dzięki Bogu!).
Koło Bydgoszczy usłyszałem w Jedynce, że pod Żninem kompletny korek. Pomyślałem - będę tam za godzinę pewnie się już rozładuje.
Dojechałem tam (za Kowalewo) koło godziny 21-22. No i wszystko stało, postałem jakieś 20 minut, a tu nic a nic, ani drgnie. Pobawiłem się telefonem, sprawdzam sytuację drogową na mapa.targeo, na goole maps - wynika, że korek ciągnie się do Żnina. Mapa w dłoń i decyduję, próbujemy ominąć największy zator, może od Żnina będzie lepiej.
Ominęliśmy zator jadąc przez Łabiszyn (drogi 246, 253) - końcowy odcinek (okolice pięknego Lubostronia) to był "hardkor". 20 km/h, wiatr hulał tak, że śnieg z pola po prawej przewiewał olbrzymią chmurą na pole po lewej. Droga mimo, że mijałem pług - była całkiem przykryta śniegiem. Widoczność minimalna, wszędzie biało. Mijaliśmy straż pożarną próbującą wyciągnąć TIR-a. Strażak machał by jechać dalej. Dalej widzieliśmy osobówkę w rowie. No, ale pomalutku dojechaliśmy do Żnina.
A w Żninie korek na 251 (ul. Dworcowa), tak że nie da się wbić na 5. Mijam go uliczkami Sienkiewicza i dojeżdżam do upragnionej drogi nr 5 (godzina 23:30). Tam stał policjant i torował ruch. Pytam: "Czy dojedziemy jakoś do Poznania?" - odpowiedź pana: "Nie. Możecie próbować wrócić do Bydgoszczy".

Okazało się że służby drogowe całkowicie zamknęły ruch na drogach nr 5 i 15 z racji braku możliwości odśnieżenia ich. Żnin w którym się znaleźliśmy był oblężoną twierdzą bez łatwej możliwości odwrotu.

Wracać przez Łabiszyn nie miałem ochoty - bo widziałem, że z każdą minutą, śnieżny dywan zamienia się w coraz grubszą kołdrę.

I tu dochodzę do sedna. Co powiedział policjant kierujący ruchem? Droga jest zamknięta, mogą się państwo udać do Centrum Kształcenia Ustawicznego tu obok, jest tam wydawana herbata, tu możecie przeczekać zamknięcie drogi.

Udaliśmy się do CKU, stamtąd z kolei skierowano nas do pobliskiej szkoły gdzie zaoferowano nocleg! W szkole zorganizowano Sztab Kryzysowy, przywitano nas tam pięknie. Od razu zaproszono do stołówki na herbatę, czekały tam talerze z kanapkami. Panie z MOPSU całą noc robiły herbatę. Byliśmy w szkole jako jedni z pierwszych, dzięki temu załapaliśmy się nawet na materac i koc i jako tako się przespaliśmy. Z godziny na godzinę ludzi w szkole przybywało - początkowo było nas około 20 osób, rano było to bodaj 600 ludzi, w tym 9 autokarów (też Polski Bus). Rano też mogliśmy liczyć na herbatę i drożdżówki. Cały czas jest pod wrażeniem organizacji Sztabu Kryzysowego. My z pasażerów staliśmy się "ofiarami kataklizmu".

Ze szkoły wyjechaliśmy po 9 rano jak tylko usłyszeliśmy, że DK nr 5 drgnęła. Do samego Gniezna jechaliśmy 5 godzin (30 km) - także korek był olbrzymi, na ale posuwaliśmy się do przodu.

Podsumowując, może to w to trudno uwierzyć, ale weekend wspominam jak przygodę! My na szczęście jechaliśmy w odwiedziny, a nie do pracy. Mogliśmy sobie pozwolić na spóźnienie. Po prostu mieliśmy nocleg gratis. Do służb drogowych nie mam żalu. Nawet Obama z Putinem by nie dali rady, w sytuacji kiedy wiatr momentalnie przenosi śnieg z pól na drogi. Mieliśmy szczęście, że dojechaliśmy do Żnina a nie staliśmy tych kilkunastu godzin w szczerym polu. To właśnie dzięki organizatorom Sztabu Kryzysowego w Żninie tak miło wspominamy "Ksawerego". Wielkie dziękujemy!


Zdjęcia nie oddają siły wiatru jaki wiał w nocy. Były robione kolejnego dnia.
Ostatnia aktualizacja: 09.12.2013 18:26:34
Dodano: 11 lat temu
alle nawiało 8-)
Dodano: 11 lat temu
u Mnie w piatek działo się podobnie ale na szczęście do domu udało mi się dojechać po pracy!
Dodano: 11 lat temu
Do krako: Ale przygoda! [up]
Dodano: 11 lat temu
Widzę ,że moje okolice zwiedzałeś
Lubostroń piękny jest ,ale latem.Taaaa działo się.Ja nie widziałem drogi przed zderzakiem
Dobrze ,że cali i zdrowi.Pozdrawiam.
Dodano: 11 lat temu
Co do warunków atmosferycznych to niezazdroszcze, co do Żnina to rodzima mieścinka mojego dziadka bardzo dobrze mi znana, małe ale przyjemne miasteczko, swego czasu co roku jeździłem tam na Mistrzostwa Motorowodne;) Pozdro[papa]
Dodano: 11 lat temu
Do mrBean: Teraz piszesz bo masz ciepełko w domu. Na pewno byś tego nie napisał będąc w korku w samochodzie.
Pisałem już o Moim powrocie z gór po Nowym Roku. z małymi dziećmi.
Do śmiechu Nam nie było. Najważniejsze w tym wszystkim jest racjonalne myślenie a nie panika.
Dodano: 11 lat temu
W sobotę rano też natrafiłem na ograniczenia w ruchu - jednakże dzięki CB miałem dokładny pogląd na sytuację w 10 minut. Z powodu zamkniętych dróg musiałem jechać na Szczecin, aby dostać się do Niemiec. 10-tka była na moje szczęście przejezdna, chociaż pomiędzy Piłą, a Suchaniem nie było za ciekawie - w każdym razie nie było takiego Armagedonu jak w okolicach Strzelna i Żnina. Współczuje tym co utknęli w szczerym polu i nie mieli pełnego baku paliwa.
Dodano: 11 lat temu
Przygoda fajna ;) Jak nie ma ciśnienia i pełen bak to są fajne wspomnienia :)
Dodano: 11 lat temu
Co zobaczyłeś-przeżyłeś to Twoje ! Śniegu dowaliło tam ostro. Pozdrawiam.
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl