Wpis w blogu auta
Toyota Yaris
Dodano: 8 lat temu
Blog odwiedzono 2542 razy
Data wydarzenia: 24.04.2017
TPMS - jak zyc?
Kategoria: serwis
Opcja 1: Drugi komplet kol z TPMS: koszt drugiego kompletu felg (stalowych 400-500zl), koszt drugiego kompletu opon (powiedzmy 1200zl), koszt czujnikow (600-800zl !!!), koszt zaprogramowania dodatkowego kompletu (nie wiem ile strzelam 100zl i mam nadzieje ze to sie robi jednorazowo i w pamieci sa wszystkie 8 albo mozna zrobic to samemu przez techstream - moze mi ktos miarodajnie powiedziec jak to jest w Toyocie?) no i pierwsze przelozenie, w sumie 2500zl i pol godziny na zmiane co sezon - ale to dosc mile cwiczenie bo mozna popatrzec co w podwoziu piszczy

Opcja 2: Opony caloroczne: koszt opon calorocznych (jak na razie rozwazam Michelin Cross Climate powiedzmy 1400-1700zl ze zmiana)
Opcja 3: Zmiana opon co sezon, odpada bo strasznie upierdliwe poza tym i tak potrzebne 2 komplety opon ktore tak jak obrecze sie niszcza przy zmianie...
Okresowego wywazania nie licze, bo i tak czy inaczej oddaje do wywazenia co jakis czas.
W tej chwili najbardziej sklaniam sie do opcji 2 czyli zakup opon calorocznych i zalozenie ich na jesien... Przy planowanej ekspolatacji glownie okolo-miejskiej do 15 tysiecy rocznie przy umiarkowanych predkosciac mysle ze to najrozsadniejsze podejscie... Szczerze mowiac wolalbym drugi komplet kol i moje standardowe dotad podejscie ze zmiana na wlasna reke ale bedzie ono drozsze i przy tych przebiegach pewnie opony predzej sie starzeja niz sa zuzywane

Update:
Nastapilo ostateczne rozwiązanie kwestii TPMS (mam taka nadzieje przynajmniej):
Wygrala opcja pierwsza, kupiony komplet zimowek Michelin Alpin A4 175/65 R15 84H na stalowych kolach (akurat trafilem na promocje i kola byly gratis). Do tego czekam na dostawe czujnikow TPMS AUTEL MX-Sensor na 433MHz: https://www.autel.com/autelcms/TPMS%20Diagnostic%20&%20Service%20Tool/534.jhtml razem z przystawka do ich kodowania. Calosc wyszla porownywalnie z Michelin Cross Climate, w sumie ciut ponad 1500zl.
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez JacK
Szybko minęło. To już 2 lata od zakupu.
Przejechane 19,8 tys km więc zgodnie z zasadami serwisu pierwszy przegląd bo po 2 latach lub po 30 tys. km.
W zasadzie to w ramach tego przeglądu VW ...
9
komentarzy
Dodano: 1 dzień temu, przez JacK
Auto detailing, usunięcie drobnych wgniotek, korekta lakieru, 3-letnia powłoka ceramiczna.
Po tych zabiegach samochód praktycznie wygląda z zewnątrz jak w dniu odebrania z salonu.
Środek też ...
9
komentarzy
Dodano: 5 dni temu, przez MaArek77
Dawno nie pisałem nic bo jakos niewiele osób tutaj zagląda.
Ale z obowiązku informacyjno-kronikarskiego.
Sprzedałem Golfa dnia 7 maja, kupił znajomy (tez mechanik) który zna auto i ...
30
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

A to już nie jest dobry pomysł
Zdecydowanie tak, na kogoś to jest dobra idea
I dzieciom zostawić spłacenie
Ale ja nie powiedzialem, ze one wymagaja DODATKOWYCH czujnikow. Powiedzialem ze caly system wymaga czujnikow, bo bez nich nie moze dzialac, nawet jezeli sa one wspoldzielone z systemem kontroli trakcji i stabilnosci, a takze to, ze one tez czasem sie psuja, skoro juz porownujemy oba systemy. Moze akurat ja mam pecha, ale u mnie na jeden popsuty czujnik cisnienia przypada jeden popsuty czujnik predkosci
Nie chce mi sie znowu rozpisywac, wiec tylko powiem ze, ze taki system jest lepszy czy inny
- krótko.
Jeden drozsze, drugi tansze.
Ja umiem zyc bez czujnikow, w 1 aucie mam, w 2 nie mam. A zaoszczedzona kase na te w kołach wole wydac na wymiane dwumasu kiedys gdy zajdzie potrzeba
Zgadzam się, że jeśli chce się mieć profesjonalny sposób mierzenia ciśnienia to tylko czujniki w kołach. Widzisz wtedy dokładne wartości jakie masz w kole, co w przypadku systemu pośredniego jest niemożliwym do ustalenia. Ale jeśli patrzy się na urzędników z UE z pogardą, to to co wymyślił VW jest idealne i tanie.
Opony run-flat nie można zakładać do aut z systemem pośrednim, bo ta opona bardzo słabo się ugina po utracie powietrza i ABS nic nie wykryje.
Tak mi się delikatnie skojarzyło
Nie tłumacz, On i tak wie lepiej, co byś nie powiedział
A widzisz, tutaj dochodzimy do miejsca, gdzie znaczenie zaczyna miec ma relatywizm – takie trudne slowo, a chodzi o to, ze to co jest lepsze dla ciebie (w twoim przypadku to raczej to co ci sie WYDAJE ze jest lepsze dla ciebie) niekoniecznie jest lepsze dla innych
Ale najpierw sprostowanie – jezeli wpadniesz w taka dziure ze bedziesz musial wymienic czujnik, TPMS to pewnikiem rozniez bedzie musial wymienic takze felge i opone. Tyle ze w tym przypadku wystarczy jedna opona (ewentualnie dwie, zaleznie od stopnia zuzycia), a nie cztery, tak jak w przypadku pomiaru posredniego (jak mowilem, nie moze byc roznicy w predkosci obrotowej kol). Ja place za czujnik 30 dolarow, czyli jakies 90 zl. A ewentualne przeprogramowanie mam za darmo przy wymianie kol. Wiec to nie sa zadne kosmiczne kwoty. Mozna oczywiscie jezdzic bez czujnika, trzeba sie tylko przyzwyczaic do lampki, lub innego komunikatu na desce.
W przypadku pomiaru posredniego - jak widze nie zrozumiales co mowilem wczesniej – system sie opiera rowniez na czujnikach, tylko innego typu. I gwarantuje, ze one tez nie sa bezawaryjne, a naprawa potrafi byc baaardzo kosztowna. W dodatku wiele systemow nie jest w stanie wykryc niskiego cisnienia, w przypadku kiedy ono zmienia sie rownoczesnie we wszystkich kolach (np. gdy cisnienie sie zmniejsza ze spadkiem temperatury.) Tolerancja musi z natury systemu duzo wieksza, a wiec mniejsza wykrywalnosc usterki. Z tego co slyszalem, tego typu systemy nie zawsze sobie radza z niestandardowym ogumieniem lub warunkami drogowymi (gdy zachodzi uslizg kola).
A jezeli chodzi o relatywizm – po pierwsze wole miec TPMS niz nie miec, zwlaszcza ze jezdze autami w wiekszosci czteronapedowymi (tak wiem, golf z napedem na jedno kolko jest lepszy...) i detekcja ewentualnej zmiany w obwodzie kol pozwala mi uniknac bardzo kosztownych napraw. Po drugie, np. w Jeepie moge sobie zalozyc terenowe opony ktore wymagaja niestandardowego cisnienia i dostosowac odpowiednio zakres w systemie. Wiem, z ktory kolem jest problem, moge tez miec dokladne wskazanie cisnienia z kazdego kola. Dlatego w tym aucie bezposredni pomiar jest lepszy. Ale np. w Magnum juz mi wszystko jedno. Moge tez system deaktywowac za pomoca odpowiedniego oprogramowania. Takze tak jak powiedzialem wczesniej - wszysto ma swoje wady i zalety
P.S. A odpowiadając na zadane przez Ciebie pytanie w tytule - cytuję klasyka
- bo w kole łatwo ulegają uszkodzeniu, np przy wpadnięciu w dziurę
- są lepsze bo nie trzeba wymieniać tak jak te umieszczone w kołach co powoduje koszt ok 600-1000 zł co zaznaczył kolega zakładający temat
- można mieć 2 i 3 komplety kół i żaden z nich nie potrzebuje montażu czujników, co łatwo wyliczyć przy 2 kompletach to nawet 1400-2000 zł
A czy sa dokładniejsze to nie wiem, temat załatwia to że sa bezproblemowe, tańsze i nie ulegają często uszkodzeniom.
Te argumenty sa oczywiste
A to dziwne: mam Japończyka i system pośredni pomiaru ciśnienia (od ABSu), a nie bezpośrednie TMPS...
Do kstilger:
Stawiam na opcję nr 2.
Do mucko1:
Ten system to wymóg UE. Bez tego, auto dzisiaj nie dostanie homologacji na rynku UE.
"Jest najlepszy bo nie jest zamontowany w kole. I dlatego najlepszy".
Trzeba przyznac ze twoje wypowiedzi osiagaja wybitne poziomy abstrakcji i absurdu
Sa najlepsze bo co konkretnie? Bo sa dokladniejsze? bo latwiej je serwisowac? bo sa tansze w uzytkowaniu? bo maja wieksze mozliwosci konfiguracji? jaka jest wartosc dodana dla uzytkownika, relatywnie do czujnikow w kolach?
Cena dobicia podczas rutynowego serwisowania to ok. 400 PLN w zależności od ilości uzupełnionego czynnika. Koszt 1000 PLN dotyczy napełnienia całego układu klimatyzacji.