Od czego tu zacząć.... Może od początku.
Samochód jak to ten typ zaczął potwornie rdzewieć jakieś 3 lata temu. Nie nadwozie, ono było praktycznie nie ruszone przez rudą, chodzi o progi i podłogę. Tata zastanawiał się czy go sprzedać i kupić nowy czy zabrać się za remont Fiacika. Po rozważeniu za i przeciw wyszło że odda go w dobre ręce by doprowadzić go do stanu przynajmniej sprzed kilku lat.

W progach były dziury że pięść weszła a po ruszeniu dosłownie wszystko sypało się na ziemie. Ale że nie potrzeba ojcu auta do jazdy w dalszą drogę, (Tylko w sobotę do miasta, w niedziele do kościoła) uznał że nowego nie będzie kupował nie wiedząc co kupi, blachę zawsze można wyciąć i wspawać zdrowy kawałek. Po odprowadzeniu do gościa który się tym trudni i rozmontowaniu wnętrza naszym oczom ukazał się obraz rozpaczy...!!!
Z reszta sami zobaczcie poniżej.
Po ocenie stanu auta wyszło na to że trzeba znaleźć podłogę którą nada się by uratować spód. W przypadku tego modelu to nie łatwa rzecz bo wszystkie punta trapi jedno, rdza. Ale po trzech tygodniach poszukiwania udało się i za 300 mechanik odnalazł odpowiednią która zostanie zamontowana w Fiaciku
Wszystko zostanie zrobione na Tip Top i zakonserwowane. Koszt całego remontu to ok 1500 PLN z robocizną
Dodam że roboty jest dużo więcej niż to co opisałem bo trzeba zlikwidować przy takim remoncie wszystkie mankamenty nadwozia i tego co pod spodem aby parę lat pojeździć w spokoju