W związku z totalnie rosnącymi cenami paliw pomyślałem, że nie ma na co czekać tylko nalać bak do pełna(im później, tym drożej). Podjechałem na mój Statoil, a tu E-95 po 4,73zł., ON po4,54zł., LPG po 2,40zł. Nalałem do pełna i kłopoty podwyżkowe mam już na jakiś czas za sobą. Popatrzyłem sobie na swojego hindusika trochę upapranego błotkiem pośniegowym i żal mi się go zrobiło. Podjechałem na ręczną myjnię i zafundowałem mu pełną kąpiel z woskowaniem i tu zostałem zaskoczony ceną za usługę. Zapłaciłem tylko 18zł. Od razu wzięłem numer telefonu do myjni i mogę teraz zamówić mycie na konkretną godzinę, przez co nie będę stał w kolejkach do mycia. W sumie wyjazd udany, bo to co dołożyłem do paliwa, to odbiłem na myjni. Teraz hindusek się tak błyszczy, że mogę się w nim przeglądać.