Wychodzę dzisiaj rano z domu do pracy, otwieram samochód, odpalam silnik i włączam rozmrażanie i nagle coś mi nie pasuje... nie ma wkładów lusterek prawego i lewego. "No szlag mnie chyba trafi" - pomyślałem. Samochód stoi za bramą na terenie posesji więc ktoś musiał przeskoczyć w nocy przez płot. I do tego jakiś kulturalny złodziej - nie urwał przewodów tylko je odłączył. "No dobra, pech" - mówię sobie. Za telefon i dzwonię do ASO (na policję nie ma co, bo i tak nie znajdą a ubezpieczenie pokrywa powyżej 500 zł). Pan w ASO Hyundai Ewa Szpot Sp. z o.o. w Swarzędzu informuje że koszt samych wkładów wynosi ok 300 zł za obydwa i może je mieć na jutro. "Ok, zamawiajcie" - przecież bez lusterek nie mogę jeździć a nie ukradnę z innego hultajka. Umówiłem się na następny dzień na 12.00 i pojechałem do pracy. W pracy siedząc przed komputerem zaświtała mi myśl: "No tak, człowiek rano po takim wydarzeniu wkurzony i nie myśli jak powinien. Po pierwsze dzisiaj czwartek, giełda samochodowa w Poznaniu więc pewnie tam kupię "moje" lusterka, a po drugie jest przecież jeszcze ... Allegro." Szukam na allegro i znalazłem: lewe asferyczne, podgrzewane - 45 zł, prawe sferyczne, podgrzewane - 40 zł, przesyłka za pobraniem - 15 zł, razem 100 zł. Złożyłem zamówienie telefonicznie i już są w drodze. Oczywiście potem zadzwoniłem do ASO i serdecznie podziękowałem za "kłopot". Fajny dzień dzisiaj, chyba wiosna idzie...