Wpis w blogu użytkownika
bikermarek
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 1041 razy
Data wydarzenia: 15.11.2010
Upiekło mi się ;)
Kategoria: inne
Uważałem, że sprawa jakoś przeminie: właścicielem samochodu jest żona (nie ma prawa jazdy), więc na żądanie SM mogła powiedzieć, że nie pamięta kto tego dnia prowadził samochód. Niestety, sprawa potoczyła się nieco inaczej: w rozmowie ze Strażą została postraszona, że jak nie poda kierowcy, to sama będzie ukarana mandatem - swoją drogą to mało realne, skoro nie posiada prawa jazdy, więc siłą rzeczy nie mogła tego wykroczenia popełnić - więc nie ma podstaw by ją ukarać...
Żona ze strachu podała moje dane, sprawa trafiła do miejscowego Sądu Rejonowego, następnie przysłano mi pismo z tegoż Sądu, że dodatkowo zostałem obciążony kosztami sądowymi w wys. 80 zł. Zapłatę ciągle odkładałem na później (jak nie ma dochodu to trudno jest cokolwiek zapłacić), przyszło groźne w treści pismo o zebraniu Wydziału Wykonawczego - pomyślałem, że trzeba będzie jakoś się sprężyć i im tą kasę wpłacić, bo jeszcze jakieś kilka dni aresztu za tak głupi dług dostanę
Dziś do drzwi puka listonosz, patrzę: Sąd Rejonowy Gdańsk. Podpisałem, otwieram i... Moja radość nie zna granic: egzekucja umorzona
Jak napisano w uzasadnieniu: "suma uzyskana z egzekucji nie pokryłaby jej kosztów".
Nie namawiam nikogo do "darmowego" bądź niezgodnego z przepisami parkowania, chciałem tylko pokazać, że niektóre instytucje w Polsce zaczynają wykazywać się rozsądkiem i nie ścigają człowieka "za wszelką cenę" by "sprawiedliwości stało się zadość" - a przodują w tym Urzędy Skarbowe i ZUS - potrafią człowieka za zaległe 10 zł ścigać - choćby miało to ich (czyli podatników) kosztować dziesięciokrotnie więcej...
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Ja też nie. Nigdzie w mojej wypowiedzi nie było złego słowa o osobach wykonujących ten zawód. Niemniej są takie sytuacje, że egzekucja jest droższa od samej należności i wtedy to traci sens - zwłaszcza gdy odbywa się z pieniędzy publicznych. Głównym celem mojego wpisu było podkreślenie faktu, że niektóre urzędy zaczynają te absurdy zauważać.
"długów spłacanie to honorowa sprawa czyli podstawy podstaw"
Ależ ja od nikogo pieniędzy nie pożyczałem, więc to nie jest dług. Jak od kogoś pożyczam to zawsze oddaję. Zdarza się, że po terminie ale przed wierzycielami nie uciekam i nie chowam się po kątach.
Ta umorzona należność to kara nałożona przez nadgorliwego funkcjonariusza (poniekąd też utrzymywanego z podatków).
Chyba nikt nie próbowałby jej udowadniać, że jeździ nie mając uprawnień. W tym czasie było nas razem 6 osób (2 samochody), z czego tylko moja żona nie ma prawa jazdy.
Jeśli chodzi o parkowanie to w tym przypadku sytuacja była taka, że nie widziałem tego znaku: wjechałem na chodnik z po lewej stronie ulicy, przecinając pas jezdni do jazdy w kierunku przeciwnym, więc znak informujący o końcu parkingu był tyłem do mnie.
Kogo by SM ukarała gdyby żona powiedziała, że nie pamięta kto prowadził? Sama nie ma prawka (jest jedynym właścicielem samochodu) a na urlopie byliśmy w kilka osób i kierowców też było kilku. Chyba nikt nie starałby się na siłę jej udowodnić, że prowadziła samochód nie mając uprawnień?
Z Twojej wypowiedzi można niestety wyciągnąć wniosek, że zawodu jesteś windykatorem lub komornikiem.
I nie będę ukrywał, że umorzone 180 zł jest dla mnie powodem do radości: za te pieniądze możemy dziecku kupić zimowe buty zamiast zwracać się do rodziny po używane po ich dzieciach.