Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy Sroqraf » Urlop w Sudetach - foto-opis







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika Sroqraf
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 2985 razy
Data wydarzenia: 09.07.2010
Urlop w Sudetach - foto-opis
Kategoria: inne
Korzystając z upalnego dnia i jego ubocznych skutków (tylko naprawdę twardzi wybierają się na szlak), zabieram się za opis wycieczki na którą moją narzeczoną i mnie zabrał "Kabanos". Początek wyprawy był bardzo pesymistyczny. Z całej trójki tylko Megane sprawiała wrażenie wypoczętej ;) Poranna droga uprzedzona zaplanowaniem trasy zaczęła się pechowo. Jak to zwykle w drodze bywa, co 2 km przypominaliśmy sobie o kolejnej rzeczy, której zapomnieliśmy zapakować. Nie to jednak wpłynęło na niską ocenę tego dnia. Wybraliśmy nieco krótszy szlak - raczej staramy się jeździć "nowymi" drogami, wiodący przez Wronki, Pniewy, Nowy Tomyśl, Wolsztyn, Głogów, Lwówek Śląski do Szklarskiej Poręby miała wynieść ok 310km. W rzeczywistości, dzięki objazdom w okolicy Nowej Soli, musieliśmy pojechać aż do Zielonej Góry i cała trasa liczyła ok 390km. Poirytowani dojechaliśmy do celu. Najgorszy w całej trasie był fakt, że jedyną atrakcją była obserwacja lokalnych metod transportu przedmiotów o nietypowym gabarycie ;)



W Szklarskiej Porębie zarezerwowaliśmy pobyt w pensjonacie Skalnik przy ul. Moniuszki 23. Sądząc po ilości turystów, jestem przekonany że zupełnie swobodnie można wybrać się do Szklarskiej "w ciemno". Nocleg znajdziemy właściwie wszędzie (albo większość przyjechała pociągiem ;). Wracając do pensjonatu, nie pozostaje nic innego jak polecić to miejsce. Profesjonalnie przygotowany ośrodek, z kompletnie wyposażoną kuchnią (kuchenka gazowa, mikrofala, duży stół, sztućce = pełna swoboda), prócz tego w każdym pokoju tv, czajnik, sztućce itd. W korytarzu komplet przewodników, opisy atrakcji turystycznych itd. Do dyspozycji gości duży taras, leżaki, parasol słoneczny no i parking z 4 miejscami. Najlepszy jest widok - z okna widzimy Szrenicę, Łabski Szczyt i Śnieżne Kotły...bajka. Z czystym sumieniem mogę polecić to miejsce.




Przez tydzień naprawdę można sporo zobaczyć. Dla każdego, kto nie był w tych stronach, albo brał udział "w szybkiej wycieczce" nie lada atrakcją będą Śnieżne Kotły. Charakterystyczny budynek, niegdyś będący schroniskiem, obecnie pełni funkcję stacji telewizyjno-nadawczej i niestety jest zamknięty dla turystów, a szkoda bo trasą ze Szrenicy na Śnieżne Kotły można się zmęczyć, a najbliższe schronisko znajdziemy pod Łabskim Szczytem (zejście niebieskim szlakiem i dalej Ścieżką pod Reglami (trasa dość wyczerpująca - mnóstwo kamieni. Wszystko jednak okazuje się warte zachodu, bo widoki są absolutnie fenomenalne.




Bardzo popularny widok :)










Znalazłem nawet kamień kształtem przypominający "szlachetne zakończenie pleców" ;)




Śnieżne Kotły (Zielony szlak - Ścieżka pod Reglami)




Kolejnym punktem jaki sobie zaplanowaliśmy była wizyta w Skalnym Mieście w czeskim Adrspach. Trasa ze Szklarskiej Poręby przez przejście graniczne Lubawka to dystans ok 80-90km. Naprawdę warto tam pojechać. Po ok 4 godzinach zbieraliśmy się do powrotu. Zwykle powrót wiąże się z żalem i smutkiem, ale nie tym razem. Czekał na nas odcinek drogi 301 z Trutnov do Adrspach :) Kto jechał, wie o co chodzi, kto zaś nie miał tej przyjemności - niechaj rzuci okiem na krótki filmik :) Jakością nie powala, natomiast w jakimś stopniu odzwierciedla o czym mówię :) Najgorsze co widzieliśmy w Czechach to postawy części polskich turystów. Smutno to mówić, ale czasami zwyczajnie wstydzę się swojego pochodzenia. Widok ojca goniącego za dzieckiem przez chronioną zieleń, a zaraz za nimi próbującej nadążyć za "chłopami" matki był doprawdy żenujący. Dodam tylko, że cała trójka była absolutnie zafascynowana zabawą wśród skał i porośli, pokrzykując co chwila: "wyprzedzaj po wewnętrznej...złapię Cię"... O zgrozo... Wiadomo też kiedy dogania Ciebie polski kierowca. Nie ważne czy jedzie wąską wiejską dróżką z domostwami ulokowanymi w pasie drogowym czy porusza się w obszarze zakazu wyprzedzania, gotuje się w nim kiedy nakazuje mu się jazdę zgodną z czeskimi przepisami i zwykle nie wytrzymuje dłużej niż 60 sekund. Później pozostaje Ci wąchanie smrodu jego spalin (prawdopodobieństwo wystąpienia takiego zjawiska rośnie wprost proporcjonalne do wieku samochodu).

















Dzisiaj - 10.07.2010 - byliśmy w Karpaczu. Zaczęliśmy wyciągiem na Kopę (2x21zł) następnie wejście na masakrycznie komercyjną Śnieżkę (wbrew nakazom Szlakiem Jubileuszowym 'na ślimaka'). W "restauracji" w spodkach 2-litrowa Nestea kosztowała... 12 zł :) O zgrozo. W tymże miejscu mamy też niewątpliwą okazję zjeść najdroższe lody-rożki na świecie - nie mniej nie więcej tylko równe 5 zł :) WOW. Chyba doliczają za paliwo Hilux'ów, które przywożą towar ;). Zejście szlakiem czerwonym jest bardziej wyczerpujące niż wejście "na ślimaka". Niebieskim szlakiem dotarliśmy do schroniska Strzecha Akademicka (świetny klimat), a następnie najpiękniejsza ze wszystkich Samotnia. Powrót do Karpacza szlakiem żółtym zajął nam 50 minut. Co zobaczyliśmy to zobaczyliśmy, ale w nogach kolejne kilometry czuć ;)

Największy zawód? Rozsławiane w prasie Sztolnie Kowary, które wspomagały Rosjan uranem do produkcji bomby atomowej. Przewodnik "podnosi" napięcie domysłami jakoby nasz polski uran posłużył do zbudowania pierwszej atomówki. Ok. 45-minutowa wędrówka korytarzami kopalni nie jest specjalnie ekscytująca a na pewno za droga. 19 zł za wstęp w podziemia plus 3 zł za pozwolenie na fotografowanie, którego finalnie nikt nie skontrolował... sprawiły, że poczułem się "wykorzystany przez los". We dwoje zostawiliśmy tam 40 zł... Mógłbym kupić coś do zjedzenia a drugą dwudziestką wytrzeć usta...oczywiście nie rezygnując ze zwiedzania. Wystarczy podłączyć się pod dowolną grupę wycieczkową - nikt was nie policzy. Tak czy inaczej nie warto "oszukiwać", nic specjalnie ciekawego tam nie znajdziecie (te same kamienie, też w gablocie, znajdziecie w Muzeum Ziemi Juna przy wjeździe do Szklarskiej Poręby. Róznica jest taka, że tutaj wejdziesz za darmo. Porównując ten wydatek do Skalnego Miasta w Adrspachu (parking 40-70 kc, wstęp 60 kc), czujemy się jeszcze bardziej zrobieni w "jajo". Skalne Miasto to coś, czego nie wolno Wam przegapić :) Nie wolno też pominąć przejazdu drogą 301 :D Zamieszczam też link do filmiku, który bardzo amatorsko nakręciliśmy w drodze powrotnej. Mógłbym tam jeździć całymi dniami :)


Ostatnia aktualizacja: 12.07.2010 14:54:55
Dodano: 14 lat temu
Fajna relacja z fajnymi fotami. Co do skalnego to fakt- robi wrażenie, co do sztolni w Kowarach również się z Tobą zgodzę. Na mnie wrażenie natomiast zrobiła świątynia Wang w Karpaczu, i Praga, do której sam wjazd zajął nam koło 2 godz. ale warto było.
Dodano: 14 lat temu
fajne fotki z ciekawym komentarzem,pozdrawiam
Dodano: 14 lat temu
Świetna wycieczka. W tym roku byłem już na górze Żar i Łysicy w Górach Świętokrzyskich. Na Łysicy to było mega gorąco i wilgotno także lało się po doo... tzn wszędzie i z każdego:-)
Dodano: 14 lat temu
Bardzo ciekawa relacja, zachecajaca do odwiedzenia opisanych miejsc. Jesli spodobala Ci sie 301, to jak bedziesz kiedys w okolicach Pragi polecam wycieczka 101 i 201 :)
Dodano: 14 lat temu
Fakt - kto jest w okolicy, ten nie powinien pominąć Skalnego Miasta w Adrspachu. Naprawdę warto tam podjechać, widoki są rewelacyjne. Przy okazji - skały są o niebo wyższe od tych na Szczelińcu. Tam zresztą też warto wstąpić, tym bardziej, że jest to szlak dla "leniuchów" - każdy da radę, naprawdę :-)
Dodano: 14 lat temu
Dzięki za słowa uznania.. Zapraszam za kilka dni - po powrocie do domu wstawię filmik z czeskiego fragmentu najbardziej krętej drogi jaką jechałem :)
Dodano: 14 lat temu
Szacuneczek za opis i fotki:) takie wpisy się przyjemnie czyta. Pozdrawiam Serdecznie.
Dodano: 14 lat temu
Świetna foto relacja! Wspaniałe krajobrazy.
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl