Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Opel Astra Cabrio » Usterka dachu







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Opel Astra
KR
Wcześniej jeździł: Opel Astra Cabrio
  • przebieg 128 000 km
  • rocznik 2006
  • silnik 1.9 CDTI
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 19903 razy
Data wydarzenia: 20.06.2013
Usterka dachu
Kategoria: serwis
Kupując Twin Top'a i oglądając całą masę silniczków i podzespołów pracujących na składanie i rozkładanie dachu nie sposób było nie pomyśleć - "no coś tu musi pier*****ć". Pięć silników elektrycznych, osiem hydraulicznych i 13 czujników zwiadujących przebieg operacji

Niestety długo czekać nie musialem. Niespełna miesiąc po zakupie auta jedna z klapek sterowanych silniczkiem elektrycznym przestała działać. Problem polega na tym, iż silniczek połączony jest ze ślimakiem, a ślimak, z plastikowym, ząbkowanym elementem, który rusza klapką. Chińszczyzna na maksa. Silniczek działa idealnie, jednak ząbki plastikowego elementu zwyczajnie się wytarły i nie są w stanie obracać elementu.

W pierwszej kolejności był telefon do aso. Kwota? 3400zł za całe plastikowe skrzydełko, lub 1800zł za sam silniczek bez skrzydełka. Ręce opadły. Dowiedziałem się też, że jest to jedna z najczęstszych usterek w tym aucie, a zamienników nie ma.
Następnie wybrałem się odwiedzić dwóch tokarzy, jednak żaden nie podjął się dorobienia wytartego elementu.
Dalej udałem się wgłąb internetu szukać części używanych. Ceny zaczynały się od 1000zł, na tle tego już ASO wydaje się rozsądniejszym pomysłem. Zadzwoniłem też do każdej osoby, która sprzedawała taką astrę na części. Każda z nich słysząc o jaki element mi chodzi powiedziała, że poszły już oba od ręki.

Nieco załamany nie poddałem się jednak i wciąż szukałem alternatywy, odkładając już mimo wszystko pieniądze na aso.
Pojawiła się alternatywa. Tokarze w Krakowie nie chcą dorabiać takiego elementu, jednak gdzie indziej udało mi się załatwić parę takich trybików wykonanych z mosiądzu. Rozwiązanie takie sprawia, że wspomniane elementy nie mają już prawa się wytrzeć i powinny działać dożywotnio.

Szczerze mówiąc byłem załamany, jednak udało się nieco wyjść z opresji. Dziś zamawiam komplet, 17 z 20 sztuk już sprzedanych. Jeszcze nie mam pewności, czy wszystko pójdzie tak gładko jak powinno, ale 100 komentarzy na profilu sprzedającego chwalących ten produkt nieco napawa nadzieją.

Poniżej zdjęcie skrzydełka i elementu - starego jak i nowego - oraz przykładowy filmik obrazujący problem.
Nie zapomnę dać znać o wyniku operacji.

Ostatnia aktualizacja: 24.08.2013 10:32:33
Dodano: 11 lat temu
Do SoulfirE: Na PW mogę Ci wysłać nazwę firmy, o którą mi chodzi. Padła ofiarą własnej pseudo "technologii". Sprzedali do szpitala 200 monitorów (przetarg z gwarancją na 3 lata). Po roku i 3 miesiącach w ciągu miesiąca padły wszystkie bo nikt nie przewidział, że panie pielęgniarki po każdym odejściu od komputera będą wyłączały monitor "z przycisku" kilka, lub kilkanaście razy dziennie. Ukręcili bat na włąsny tyłek ale przecież oficjalnie tego nie przyznają tylko przyjadą i "za darmo" wgrają nowy soft i jest nadal super. A my detaliczni odbiorcy jesteśmy dla nich jak zbędny odrzut. przecież kupujemy po jednej sztuce więc się nie liczymy...
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: Oczywiście, że to się musiało wytrzeć, wiadomo, że branża motoryzacyjna, ale też i każda inna w tym momencie wypuszcza sprzęt, który po kilku latach _musi_ się zepsuć. I nie chodzi tylko o produkty firmy krzak, ale i markowych producentów. Aczkolwiek to co napisałeś na temat TV to już szczyt i tego bym się nie spodziewał..
Dodano: 11 lat temu
Do SoulfirE: Standardowy wybieg aby zaraz po gwarancji się zepsuło. Element plastikowy trący o metalowy - normalka. Nic górnolotnego. To musiało się wytrzeć i zepsuć bo takie było założenie konstruktora. Wydedukowałby to nawet koleś spod budki z piwem. Wydedukował też to inżynier. Opracował takie rozwiązanie nie dlatego, że jest niedouczony tylko dlatego, że ktoś mu zapłacił za to aby użytkowników oszwabić na kasę. To tylko jeden z tysięcy zabiegów, które nam fundują we wszelkich urządzeniach. Szczytem zaś bezczelności jest stosowanie w monitorach i TV typu LCD zabiegu, który polega na całkowitym braku możliwości włączenia sprzętu po określonej liczbie włączeń i wyłączeń. Ktoś policzył ile średnio jest to robione w określonym czasie użytkowania i "mailna". Oczywiście w serwisie usłyszymy, że naprawa jest nieopłacalna, a to "G" prawda bo wystarczy wgrać nowszy tzw. firmware i sprzęt nagle ożywa. Co więcej, można to zrobić przez standardowy przewód VGA przy niby wyłączonym i zepsutym monitorze. Dobre, co? Wiedziałeś o takich praktykach? Mogę Ci nawet powiedzieć, który producent robi to na 100%. Nikt się ich za takie praktyki nie czepia i nie karze bo dzięki temu kupujemy wciąż nowe rzeczy i koniunktura sama się napędza. Wszyscy są zadowoleni oprócz nas. Żyjemy w błogiej nieświadomości.
Dodano: 11 lat temu
NIe dałeś ślimakowi sera na pierogi i ten na Ciebie wypiął. Drogi gips takie kabrijo. Zawsze możesz na wiosnę otworzyć a na jesień zamknąć.
Dodano: 11 lat temu
Do karol8892: to mogłoby być ciężkie, bo w przypadku, gdyby były minimalne różnice pomiędzy ząbkami dwóch różnych trybików skrzydełka mogłyby się zdesynchronizować. Wtedy elektryka nie puszcza kolejnej sekwencji rozkładania dachu.
Owszem, jest to do ominięcia, ale rozmawiałem już z kilkoma osobami, które to robiły i przy wymianie pojedyńczego trybika za auto musi się zabrać elektryk i wszystko poustawiać, a podobno roboty jest od cholery. W przypadku wymiany jednocześnie na oba identyczne teoretycznie nie powinno być tego problemu - w praktyce zobaczymy.

Szczerze mówiąc próbowałem pierw do tego elementu dolutować nieco plastiku w miejscach, gdzie został wytarty, po czym pilnikiem głaskałem przez godzinę otworki. Operacja jednak się nie powiodła. Pewnie to kwestia braku talentu, ale jako, że element był już i tak do wyrzucenia to próbowałem co się dało ;D
Dodano: 11 lat temu
jak jest aż taki problem, to trzeba było tokarzowi zlecić wykonanie samego wałka, a zęby wytrasować samemu :) na pewno sporo byś się przy tym napocił, ale kwoty które napisałeś w dzienniku podpowiadają że warto [los]
Dodano: 11 lat temu
Do vandall: Mam nadzieję, że wpis się przyda i uda się to naprawić bez utraty zbyt wielu włosów z głowy ;)
Dodano: 11 lat temu
ponad 6 lat jazdy i to mi się nie przytrafiło do.. dziś :) efekt baardzo podobny.
zobaczymy jak będzie z naprawą...
Dodano: 11 lat temu
Powodzenia.
Dodano: 11 lat temu
Też niedawno to przerabiałem w c3 pluriel-Aso wyceniło mi naprawe na 12 tysiecy, a zrobiłem za 1200zł u prywaciarza...
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl