Wpis w blogu auta
Opel Corsa
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1386 razy
Data wydarzenia: 25.03.2013
Usterki... Chybiony zakup(?)
Kategoria: awaria
Cały czas świeci się check engine (co podobno w tym modelu jest normalne). Wyciekł mi cały płyn do chłodnic (nie wiem nawet kiedy). Gaz wariuje na zimnym silniku (szarpie jak opętany) i mruga wtedy check engine. Układ wydechowy jest do wymiany. Mam mokro w bagażniku (nie przez uszczelki).
Najlepsze, że wszystko naraz...
Do mechanika nie idę bo mam teraz spore kłopoty finansowe i nie zostaje nic tylko się złapać za głowę... A tak się cieszyłem z pierwszego auta :/
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 19 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 27 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Skoro ucieka Ci płyn, to pewnie spala się razem z paliwem (uszkodzona uszczelka pod głowicą). To tłumaczyłoby też skorodowany wydech. Check może mieć wiele przyczyn - w tych Corsach często jest to czujnik prędkości wału, sonda, EGR.
Ja mam procedurę testową zakupowanego samochodu.
Zapalam silnik. Jeśli nie jest zimny, to już mam spore podejrzenia, czy sprzedający nie chce czegoś ukryć.
Oglądam pod kątem wykrycia uszkodzeń (to jest bardzo trudne, sam się nie nauczysz, musi Tobie ktoś to pokazać - mnie szkolił handlarz). Potem robię jazdę testową - jadę spokojnie, dopóki samochód się nie rozgrzeje. Potem max - czasami usterki wychodzą dopiero wtedy. Potem dynamiczne skręty, hamowania. Sprawdzam ABS i inne systemy. Ostatecznie na postoju oglądam wszystko raz jeszcze, cały czas nie gasząc silnika. Czekam aż załączy się dmuchawa chłodnicy. Wtedy dopiero można domniemać, że z silnikiem jest wszystko OK. Sprawdzam potem działanie wyposażenia, bywa, że wywalam wszystkie dywaniki (głównie z bagażnika)...
Męczę auto do bólu. Gdy jest ok - kupuję. Gdy nie jest - nie kupuję.
I tak po zakupie trzeba zawsze zrobić rozrządy, klocki i inne ekploatacyjne rzeczy - przeważnie trzeba dołożyć 1000 zł. Inny scenariusz raczej nie istnieje.
Ta procedura uchroniła mnie raz przed fatalnym zakupem.
Raz kupowałem Mondeo 1.8 TD. Był piękny, zadbany, odpalał pięknie, chodził naprawdę bez zastrzeżeń. Okazało się jednak, że nie chciał się rozpędzić powyżej 120 km/h. Ostatecznie po 2 przejazdach na maxa zaczęło się dymić z silnika. Podziękowałem i nie kupiłem.
Niestety taka wiedza przychodzi z czasem i też mi się kiedyś zdarzyło kupić źle kupić...
Przed zakupem trzeba dokładnie sprawdzić stan techniczny ..najlepiej żeby to zrobił mechanik...Poza tym nie kupuje się auta jeśli się nie ma odłożonych 2-3 tysięcy na ewentualne naprawy i utrzymanie bo auto to worek bez dna (rejestracja,ubezpieczenie, paliwo, naprawy ...koszt zakupu to nie wszystko...utrzymanie auta kosztuje około 2-3 tys.zł rocznie)...cóż...samo życie...
Większość sprzedaje auto wtedy jak zaczyna się coś p...ić.
Ciężkie i gorzkie słowa ale niestety taka jest polska rzeczywistość...Cztery moje wcześniejsze auta miały jakieś "ukryte" wady,czego właściciele nie powiedzieli.
Czy to moja wina, że rower Ukraina ma dwa pedały?
Ja bym to nazwał inaczej, znaczy czym jest ale to za bardzo dosadne określenie
albo robi to bez miłości
a tak w ogóle to trzeba uważać bo czerwone przyciąga czarne
" alt=""/>
* co do gazu, być może za szybko przełącza Ci się z benzyny
* zamykaj bagażnik na klucz, bo może okoliczne psiaki się poznały na Twoim zakupie i zadzierają nogę
Przepraszam za żarty, bo ty nie ma nic do śmiechu
a, bym zapomniał - GRATULUJĘ WYRÓŻNIENIA
Z komisu kupiłeś??