Witam,
po długiej dwudniowej podróży samochodem pokonałem lekko ponad 1500 km. Chciałem się podzielić lekko niebezpieczną sprawą. Chodzi mi mianowicie o podróżowanie z boxem dachowym. Disco 4 z moim boxem (swoją drogom jest beznadziejny) mierzy sobie ca. 2.40 metra. Już bez boxu samochodem przy prędkościach rzędu 150 i wyżej troszkę rzucało. Ma on zainstalowany system zwalczania przechyłów w co zaliczają się wiatry boczne. Jadąc 110 km/h w Austrii w śnieżycy wjechałem na lewy pas, po którym nikt nie jechał. Pokryty on był zmrożonym śniegiem a raczej taką zmrożoną papą. Pomimo nowych opon samochodem rzuciło prawie na drugi pas. Na szczęście nikt nie jechał pasem obok bo mogłoby być bardzo nie przyjemnie. Zaczynam się tym troszeczkę martwić ale z drugiej strony wymiary samochodu i tym bardziej jego masa uzasadnia całe zajście. Chyba pójdę na kurs jazdy ekstremalnej bo Disco jest bardzo różne od innych samochodów pod względem prowadzenia oraz kontrolowania. Może ktoś coś polecić ?
Mam jeszcze jeden ciekawy temat ale napisze o nim jeśli wyjadę z parkingu hotelowego gdzie na razie jest tylko 40 cm śniegu a dziś w nocy mają spać jeszcze 53 cm.