Piatek po południu. Wyruszamy z Warszawy. I tu niespodzianka - juz po 25 minutach jesteśmy na "siódemce" w kierunku Płońska. Potem "10" i w Sierpcu na Rypin, Grudziądz... Pogoda coraz gorsza. Po prostu LEJE!! Dojeżdżamy do autostrady w kierunku Gdańska, tempomat i 129km/h. Wycieraczki na szczęście nadążają. Po 4,5 godzinie niemal zrelaksowani - nie ma jak C4 Grand - docieramy na miejsce. Średnie zuzycie poliwa na trasie narescie w miarę normalne - 8,2 l/100km. W sobotę rajd z pytaniami z kodeksu drogowego, historii Citroena i, co chyba najważniejsze oklic Kolbud i rzeki Raduni. Zwiedzamy 100-letnie, pracujace dotychczas elektrownie. Pogoda na szczęście dopisuje. Jest słonecznie, troche tylko chłodno - 12-14 st. C i wiatr. Mamy również czas na "rybkę". Wieczorem ogłoszenie wyników - nie jesteśmy ostatni... Zajmujemy 8 miejsce - nieźle.... Ognisko nad jeziorem, trochę %% i spac. Podróż do domu w niedzielę bez historii przy znacznie lepszej pogodzie niż w piątek.