Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Volkswagen Vento
»
Vw Vento - biały kruk (czy można kupić używany ideał?)
Wpis w blogu auta
Volkswagen Vento
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 2032 razy
Data wydarzenia: 14.10.2012
Vw Vento - biały kruk (czy można kupić używany ideał?)
Kategoria: inne
Po tym jak Palio się rozbił trzeba było znaleźć jego następcę. Główne założenia:
- kombi
- benzyna
- tanie części
- cena 7-8 tyś zł
Stwierdziliśmy że Opel Astra II Kombi pasuje nam najbardziej. Szukamy. Komisy omijaliśmy dużym łukiem… Obejrzeliśmy 4 modele. Wszystkie co do jednego, różniły się w rzeczywistości dosyć bardzo od tego w ogłoszeniu. Dwa miały być bezwypadkowe, okazało się inaczej. Jeden Pan stwierdził że ma 112000 km ale jego stan na to nie wskazywał. Szybki telefon do kolegi, sprawdzanie po numerze VIN i wyszło ponad 200000 km. Pan stwierdził że to nie możliwe, a jeżeli to poprzedni właściciel musiał coś kombinować… Standard.
Z tych 4 tylko jeden nie miał wad ukrytych, cena względnie mała, stan ogólny bardzo dobry, ale nie dość że był czerwony, silnik 1.4 to jeszcze straszny golas, w sumie to miał tylko wspomaganie, trochę kicha…
Później zaczęliśmy szukać Stilo Kombi. Bardzo fajny samochód, wielki, przestronny ale większość z nich to diesle. Co prawda 1.9jtd bardzo chwalą i tylko dlatego zaczęliśmy go szukać.
Skutek marny, bo za te pieniądze były tylko w komisach, oczywiście „bezwypadkowe” i w stanie ogólnym drewutnia. W miarę ładne zaczynały się od dychy.
Zaczęło się lato, żona pojechała z dziećmi do Augustowa, więc pomyślałem że to idealny moment aby poszukać auta na mazurach. Ceny przynajmniej 1000 PLN taniej niż w stolicy.
Tamtejsze rejony to praktycznie jedna marka i dwa modele. Vw Golf i Passat. Innych aut tam nie ma.
Postawiliśmy na Golfa III kombi w benzynie. Szukałem po ogłoszeniach w prasie i w internecie. Rezultat jak zwykle marny. Zajechane, zaniedbane i ogólnie syf, tylko że tanio.
Gdy wróciłem do Warszawy to jak zwykle wchodzenie na allegro i zakreślenie swoich wymagań. Wyskoczyło mi ciekawe ogłoszenie Vw Vento. Miało dosłownie trzy zdania:
(...) Pierwszy właściciel, przebieg 46000 km!!!, serwisowany, ideał…...)
Minus to cena bo 8700 PLN za auto z 1998 roku to raczej sporo i silnik raptem 1.6. Oczywiście stwierdziłem kolejna bajka, ale jako że stoi praktycznie przy mojej pracy to podjadę. Wziąłem kolegę speca od Vw i na drugi dzień pojechaliśmy go zobaczyć.
Na miejscu gdy Pan zobaczył że mamy miernik, wypalił że prawy tylny błotnik był malowany. Faktycznie był bo na mierniku to wyszło. Reszta blach, czy wewnątrz czy na zewnątrz oryginał, nigdy nie malowany… Wszystkie szyby oryginał, książka serwisowa, naklejki w książce i na aucie się zgadzają, reflektory i tylne lampy oryginał. W środku żadnych uszkodzeń, rys, złamań, zupełnie nic. Blacha, tylko przy nadkolu delikatny purchel. Chodziliśmy z kolegą i jedynie co było nie tak to delikatnie nadłamany próg i większa rysa na zderzaku (córka walnęła w bramę), a wszystko inne pikobelo (prócz purchla). Nawet koło zapasowe nigdy nie było używane.
W między czasie drugi kolega sprawdzał po VIN jak to jest z tym przebiegiem. W końcu dzwoni i mówi że ostatni przegląd był robiony w 2010 roku i miał wtedy 38.850 km.
Później jazda próbna. Chodzi jak marzenie, nic nie ściąga „nic nie puka”. Jedynie hamulce średnie i szurają, bo mało jeździł.
Została kwestia ceny. Pan nie chciał zejść ani złotówki, tym bardziej że zaraz ma przyjść Pan z żoną i raczej go wezmą. Stwierdziliśmy z kolegą że poczekamy, taka kasa mimo tego że jest świetny to i tak za dużo.
Na drugi dzień z rana dzwonię i się pytam:
- sprzedał się?
- nie, Państwo chcieli żebym go wstawił do komisu bo tam mogą kredyt na niego wziąć, czy jakoś tak…
- na dzisiaj ktoś umówiony?
- nie
- to wieczorem jestem i porozmawiamy
- dobrze
Wieczór nastał, pojechałem z szwagrem i z kasą na wszelki wypadek. Gadałem z nim prawie godzinę, w końcu zaczął się łamać, przy okazji przypomniało mi się że nie patrzyłem na opony. Okazało się że stoi na zimówkach, ma letnie co prawda, ale kurde z tego samego roku co samochód. Więc miałem kolejne asy w rękawie. Suma summarum zszedł do kwoty z 7 na przodzie. Miał mnie już chyba dosyć, a przede wszystkim miał dosyć ludzi którzy dzwonią i mówią mu że to nie możliwe taki przebieg w takim roczniku…
Jestem mega zadowolony z zakupu, narzeczona jeszcze bardziej, tym bardziej że bardzo lubi i podoba jej się Vento.
Mogę odważnie powiedzieć że to najlepszy zakup samochodu dotychczas (oczywiście oprócz X1/9).
Obecnie jeździ, jest po wymianie filtrów, olejów i czeka na rozrząd. A w między czasie szukamy felg aluminiowych.
Więcej zdjęć w profilu auta...
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Prawdziwy stary dobry Vw i ten przebieg.
Gratuluję i podziwiam wytrwałości-ja na wiosne szukam Kombi ale już sie boję.
Chociaż w Niemczech jest dużo łatwiej niz w Polsce, u nas 8 na 10 aut jest oszukanych i trefnych w Niemczech na 10 aut tylko 2 są ststystycznie nieodpowiednie
(no chyba że mówimy o okazjach czyli najniższa cena i od Turka)
Nie czekaj z wymianą rozrządu, bo całkiem możliwe, że jeszcze nie był wymieniany, a po 14-stu latach może strzelić w każdej chwili!
No i na razie zostają...
Do autor: Ładny egzemplarz, marka takase ale wiesiek ładnie wychuchany