Do misiaczek1281: I słusznie, to też dobre podejście o ile auta używa się w rejonach gdzie odśnieżają i sypią ten tłusty szlam na drogi

Do FranzMaurer: No ma się rozumieć

Do MarcinGP:
Jeśli tylko nie zagraża to bezpieczeństwu innych, to ja też jestem odważny .

a ja nie zmieniam opon nigdy...mam wielosezonowe cały rok i święty spokój

Do FranzMaurer: Też mam świadomość własnych ułomności ale w przeciwieństwie do Was idę na żywioł mimo to, co widać w ostatnim wpisie w dzienniku pokładowym Celiny. Do odważnych świat należy, no i zawsze można się czegoś nowego nauczyć

Do glosny:
Wyłamujesz się ze stereotypu polskiego kierowcy, który zawsze i wszędzie jest najlepszy , a to nie zawsze spotyka się ze zrozumieniem. Skromnie powiem, że jest nas dwóch .

Do glosny: Pewnie, że można i jest sporo taniej, pomijam już kwestie kolejek...

Do MarcinGP: Tak też do tego podchodzę. Kwestię wyważanie kół zostawiam zawsze na środek sezonu...czyli zimowe przygotowuję sobie tak do września, a letnie w środku zimy. Można ??? oczywiście, że można.

Do FranzMaurer: Całkowicie się z Tobą zgadzam.
Jak jest trudno, a ja czuję, że ponad moje umiejętności, to nawet w zimowych laczkach nie ruszam auta. Nie jestem kozakiem, co to wszystkie umiejętności posiadł. Rozsądnie podchodzę do życie i daję radę.

Do glosny: Dlatego fajne jest posiadanie dwóch kompletów kół i samodzielna zmiana.

W nawiązaniu do poprzedniego wpisu - świadome podejście do panujących warunków, to wciąż dla wielu czysta abstrakcja...

Do niki129: Ja, jako jeden z wielu nazwany przez Ciebie "inteligentny" gdybym mieszkał na południu Polski, to zapewne nie zmieniłbym jeszcze opon. Jako, że mieszkam nad morzem i jak już wspomniałem w góry się autem nie wybieram tej zimy pozwoliłem sobie na zmianę opon. Pisałem już kilka razy, że jak zasypie Gdańsk, to oczywistym jest, że nie ruszę auta i będę przemieszczał się komunikacją miejską. Powiem Ci jeszcze, że zimowe opony same nie jeżdżą w trudnych warunkach. Może po prostu ci przez których spóźniłeś się na ważne spotkanie po prostu nie umieją jeździć??? Nie wierzę w to, że wszyscy wolno jadący byli już na letnich....Z Twojej strony jest to NADINTERPRETACJA. Inna rzecz, że jak są trudne warunki, to oczywistym jest, że nawet ci "inteligentni" jeżdżą wolniej...a co z ciężarowymi samochodami?? Ich na trasie nie było ...prawda. Trzeba było wcześniej wyjechać To jest oczywiste, przynajmniej dla mnie, ale ja się nie liczę, bo przecież jestem "inteligentny"

Pojawiły się juz wpisy o zmianie opon! Myślę że jeszcze zima pokaże kto tu rządzi!

Do niki129: dzis do roboty wiekszosc osob sie u mnie spoznila co autami jezdza

Chciałbym pozdrowić wszystkich "Inteligentnych" którzy zmienili opony na letnie i dzisiaj rano miedzy 6-8 podróżowali między Siewierzem i Katowicami, przez nich pokonałem ten odcinek 1,5 godziny i spóźniłem się na bardzo ważne spotkanie.