Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy MaArek77
»
W oczekiwaniu na otwarcie sezonu … ‘2018
Wpis w blogu użytkownika
MaArek77
Dodano: 6 lat temu
Blog odwiedzono 828 razy
Data wydarzenia: 01.01.2018
W oczekiwaniu na otwarcie sezonu … ‘2018
Kategoria: serwis
Wszystkim zmotoryzowanym życzę aby w tym roku jeździli bezpiecznie z autami nie mieli problemów i aby spełnili swoje motoryzacyjne marzenia.
Dla mnie tzw. „otwarcie sezonu” nastąpi z pojawieniem się pierwszych oznak wiosny. Takie samo otwarcie mają na przykład motocykliści, którzy swoje piękne, lśniące maszyny przez okres zimowy trzymają w garażach.
Ja również chce pożegnać czas złej pogody, ciągłego deszczu, śliskich dróg, notorycznie brudnych samochodów, wręcz obrzydliwie ubłoconych i opon zimowych na felgach stalowych.
Otwarciem sezonu będzie nie jakaś określona data z racji tego że ostatnie kilka lat w związku ze zmianą klimatu nie mamy realnie warunków zimowych na drogach ale mamy za to przesunięcia pogodowe i wiosna nie przychodzi w marcu.
Zatem nie liczę na zielone drzewa, słońce i temperaturę ok 15 stopni w marcu. Raczej na ulewne deszcze, porywiste wiatry i gradobicia oraz poranne przymrozki. Tu nad morzem północnym to zjawiska tradycyjne jak od kilku lat deszcz który pada non stop od września do lutego.
Zmiana opon to nie wcześniej jak na początku kwietnia a otwarciem sezonu dla mnie jest pierwsze wiosenne czyszczenie i woskowanie auta
Na ten oczekiwany czas radości z posiadania wymarzonego auta zakupiłem kosmetyki które są potrzebne. Nie jest to żaden prezent świąteczny bo kupiłem je samemu, to tylko uzupełnienie zbiorów i przygotowanie się do sezonu.
- Zostały kupione szczotki Nigrin do mycia felg, taka szczotka zużywa się w jeden sezon. Nie jest to może produkt bardzo wysokiej jakości ale częste zmienianie powoduje że jest bezpieczny i nie rysuje powierzchni felg
- Preparat Prickbort do zmywania z karoserii, szyb i elementów plastikowych wszelkich osadów. Szczególnie asfaltu, smoły, ptasich odchodów, nalotów z drzew i ogólnie tłuszczu.
Preparat ten jest uzupełnieniem glinki i oczyszcza gruntownie cale auto przed zabiegiem korekty lakieru i woskowania. Co ważne jest bardzo skuteczny i 100% bezpieczny dla lakieru, gumy i plastiku. Oczyszcza nawet szyby. Do tego to środek ekologiczny i kosztuje niespełna 35 zł za litr.
- Dokupiłem także wosk Finish Care 1000p za namowa kolegów z Awc i po przeczytaniu wielu opinii z sieci. Ma on zastąpić Collinite 476 gdyż w tej samej cenie jest równie dobry, a opakowanie znacznie większe i wydajniejsze.
Główna zaleta Collinite była jego trwałość ale ja i tak woskuje auto co 2-3 miesiące więc teraz stawiam na stosunek ilości towaru do ceny przy podobnej jakości. Przetestujemy mam nadzieję za 3 miesiące
- W prezencie dostałem mikrofibrę i pad do nakładania, szmatek nigdy za wiele
- Ostatnim produktem który zakupiłem jest oczywiście bezsilikonowy spray do pielęgnacji plastików firmy Motip. Kupiłem go nie do czyszczenia wnętrza auta ale do tego aby odświeżyć kratki które znajdują się w zderzaku o atrapę przednia. W GTD jest to struktura plastra miodu i wydajne środki w atomizerze nie dają rady. Najlepiej rozprowadzić coś rozpylając spray. Zobaczymy czy jest to warte jakichkolwiek pieniędzy.
Nie było drogie, puszka ok 15 zł.
Oczywiście w tym wypadku odradzam używania tłustych środków silikonowych tzw. śmieciowych typu Plak czy K2. To niszczenie auta, zresztą puszka silikonu za 9 zł to nic markowego ani sprawdzonego, tym bardziej jeśli ma się dobre, drogie lub nowe auto.
- Na koniec polecę produkt firmy Meguiar´s, mam go od poprzedniego sezonu i zużyłem tylko 1/4 zawartości butelki. To żel do opon Meguiar´s Endurance Tire Gel o pojemności 473ml.
Dlaczego żel?
Bo ten sam środek w rozpylaczu/atomizerze jest straszny. Rozpylacz zepsuł się po 3 dniach a do tego porcja środka zawsze psikała tam gdzie nie powinna (na felgę i lakier), zużywałem sporo i nadmiar wcierał się w gąbkę.
Teraz wyciskam trochę żelu i równomiernie rozprowadzam na opony. Efekt na kilkanaście dni nawet gdy popada deszcz. Polecam pomimo wysokiej ceny ok 75 zł.
Resztę kosmetyków mam z poprzednich sezonów. Dla zainteresowanych odsyłam do moich poprzednich blogów o czyszczeniu auta.
Zatem 3 miesiące i kwieceń naszym celem - wtedy otworzę sezon
Ostatnia aktualizacja: 01.01.2018 14:29:06
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 26 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Relaks watpliwy bo rece odpadaja od polerowania i pot na czole.
Ale jaka satysfakcja
Wiec byle do wiosny
A wlasne warzywa to tez dobra rzecz 😀
https://youtu.be/y5A_ywn__nE
Będę rzygał...
Mnie ujmuje tez brzmienie. Muchy to na przedniej szybie samochodu, porownanie do smierci, bo Fly on the windscreen to zabite owady
DM to mistrzowie tekstow i klimatu, kilka lat trwalo zanim ich polubilem i docenilem
Dziadek wytrzyma jeszcze a w GTD przez 4 lata zamiast ok. 140 tys zrobie tylko 70-80
Erik van Vliet i Michel van der Kuy jak dobrze pamietam i pisze bez bledow.
Koto zaczalem sluchac w 1994 raku bo kupilem swoj pierwszy odtwarzacz CD marki Fonica.
Byl krystaliczny elektroniczny dzwiek a nie szum z kaset
Pozniej bylo Laser Dance
Lata 80bte muzyki pop, new romantic
I Depeche Mode. Mija 21 lat jak jestem ich wielkim fanem.
Tez mam juz 4 z przodu a czuje sie mlodo
Na kolejny okragly jubileusz Crossover
https://www.youtube.com/watch?v=h8xbjpArhuw
Moi znajomi dziwią się i pytają: Jakim cudem stary "punk" i "nawrócony metalowiec" słucha KOTO. Ja odpowiadam: Bo tak!
Mogę Ci zrobić zdjęcie z auta. Dwie dyżurne płyty: KOTO i uwaga: SADE - wtedy jeżdżę spokojnie i nie dostaję mandatów. To jej zawodzenie pozwala cieszyć się jazdą. Ostatnio moja żona przy piosence "By Your Side" (zapomniałem się trochę i zacząłem śpiewać na głos) powiedziała, że ty brzmiało jakbym śpiewał z nią w duecie. Pewnie na jakieś podobne tonacje wszedłem, mimo, że nie mam ani słuchu ani głosu.
Myj po kazdej trasie lub 2-3 razy w miesiacu szamponem samochodowym lub pasta BHP.
Tłuszcz i osad z klocków zmyje.
Tanie srodki odbarwia znaczki dekielki na alufelgach a drohie typu Meguairs to niepotrzebny wydatek.
Chyba ze wzarty na goraco brud z 2-3 miesiecy
Metallica ok, znam troche
Ale Koto... kto to zna jeszcze, kto pamieta Laser Dance.
Lubie ta muzyke, lata 80 te, sace rock synthethizer disco
Żel mam jeszcze prawie cały ale nie zaszkodzi mieć jeden w zapasie.
http://i1.adis.ws/i/washford/259884?w=637&h=403
A temat torebki w wersji samochod znam.
"Czemu Ty nie masz kremu do rak i chusteczek do nosa?"
A ostatnio ja u niej i z innej beczki "czemu nie wiesz gdzie masz ładowarke do telefonu?
Moglabys w koncu zmienic to radio na takie z karta SD i USB bo płyty modne były w latach 90-tych.
O navi nie wspomne
Uwielbiam te napisy, track 1, track 2. A kto to spiewa?
Takie zycie gadzeciarza z niemieckim porzadkiem.
Ale ważne że syn nauczony dbac.
Moj ojciec zawsze mawiał ze taak szanuje auta że zasługuje aby spełniac marzenia. Jest nawet wstanie wspomóc syna nie marnotrawnego
No Marcin, masz auto służbowe i zapewne jakoś o nie dbasz jak piszesz.
Nikt służbówki nie woskuje zapewne. Czasami szkoda że nie masz czegoś wyłącznie swojego od dbania ale doba nie ma 48 godzin...
Co do aut zony, syna itp to już problem znaleźć czas zadbać każdemu o stan lakieru i czystość.
Chociaż ja ogarniam auto swojej kobiety lub mobilizuję ją do pomocy czasami, czasami nim tez jeżdżę.
Także tata który przekroczył już dawno 60-tke musi wspierać sie moja pomocą przy gruntownym czyszczeniu czy woskowaniu auta.
Ma prawie nowe więc serce mi pęka gdy źle wygląda. Tata już sam nie ogarnia tematu, bo zdrowie i wiek nie pozwalają a tez zawsze dbał więc prosi abym pomógł, grzech odmówić...
Czapka to chyba kurde znów Vw. Mo kiedyś na Jaguara zmienię. Plus za spostrzegawczość.
No co do "niewidzialnej wycieraczki" mam podobne odczucia, raz miałem szwagier namówił. Po zmyciu sie preparatu mordęga, katastrofa, nie polecam
Dzieki i również wszelkiej pomyślności w 2018 !
Co to za logo na czapce masz na zdjęciu pt. "Do kratek "plastrów miodu" spray do plastików Motip - lekki połysk"?
Masz jakieś doświadczenia z "niewidzialną wycieraczką"? Ja użyłem jej raz jakieś 10 lat temu i była super do czasu kiedy nie starła się z szyby całkiem. Gdy przestała działać to zaczęła się mordęga. Musiałem całą szybę 96% spirytusem szorować aby woda po przejściu wycieraczek nie wracała znów na szybę. Jest dobra jak stosuje się ją ciągle. Zaprzestanie grozi brakiem widoczności w deszczu. szczególnie w nocy. Też tak miałeś?
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!!