Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy MaArek77 » W Polsce najtańsze auta używane w Europie-te sprowadzane z innych krajów też-jak to możliwe?







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika MaArek77
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 7991 razy
Data wydarzenia: 14.03.2012
W Polsce najtańsze auta używane w Europie-te sprowadzane z innych krajów też-jak to możliwe?
Kategoria: inne
O tym że handlarze i komisy oszukują napisano już setki artykułów, owszem na stu zdarzają się trzej uczciwi ale prawda jest taka ze wszyscy którzy zajmują się sprzedażą aut zawodowo chcą i muszą na tym zarobić, a zarobić można na dwa sposoby:

- kupić tanio i sprzedać drożej (rzadko się zdarza aby ktoś sprzedawał auto w niskiej cenie, jeśli jest dobre- nikt w ciemię bity nie jest i wszyscy chcemy sprzedać jak najdrożej)
- kupić tanio auto bo zużyte, wypadkowe lub z dużym przebiegiem – naprawić, cofnąć licznik, podpicować i tak można wystawić za „dobrą” cenę i zarobić.

A auta od osób prywatnych, zadbane są zazwyczaj droższe.
Zawsze śmieszy mnie jak ktoś ze znajomych mówi że kupiłby Opla czy Forda model taki czy taki bo one „chodzą już od…” i szuka ofert od jak najtańszych.

Logiczne jest że nie szuka się najtańszych ofert bo one są najgorsze. Rozumiem że nikt nie chce kupić najdroższego auta w danym roczniku ale kupno najtańszego powoduje zazwyczaj to że na poprawki i naprawy dołoży te kilka tysięcy które niby zaoszczędził kupując „dobrą, niedrogą ofertę”.

Tylko że dla mnie szokiem jest fakt że oferowane do sprzedaży auta z jednego rocznika, z tym samym silnikiem różnią się w cenie o kilka tysięcy, nawet o kilkadziesiąt procent.

Przykłady – szukając zaznaczyłem że bezwypadkowy, nieuszkodzony i zarejestrowany w Polsce, czyli jeżdżący i nie do opłat po sprowadzeniu :

- Opel Vectra C, rocznik 2005, silnik benzynowy - ceny od 20.500 zł do 29.900 zł
- Vw Golf 1.9 TDI, rocznik 2008, silnik diesla – ceny od 27.900 zł do 46.000 zł
- Ford Focus, rocznik 2002, silnik benzynowy – ceny od 8.500 do 16.700 zł

Więcej przykładów szukał nie będę, wybrałem dwa najpopularniejsze kompakty, jeden młodszy z silnikiem diesla, drugi 10 letni z silnikiem benzynowym i jedno auto klasy średniej, jak widać różnice w cenach dochodzą do 50% w wypadku Forda a w miarę młode auto czyli Golf w jednym roczniku różni się cena ponad 17 tysięcy!!

Szok, za taką kwotę można zakupić drugie auto.
A teraz poszukamy tych samych aut w Niemczech, ile kosztują na niemieckim portalu aukcyjnym, także ceny brutto i auta bezwypadkowe:

- Opel Vectra C, rocznik 2005, silnik benzynowy - ceny od 3.700 Euro (15.000 zł plus opłaty za sprowadzenie i zarobek handlarza w Polsce)
- Vw Golf 1.9 TDI, rocznik 2008, silnik diesla – ceny od 8.000 Euro (32.000 zł plus opłaty za sprowadzenie i zarobek handlarza w Polsce)
- Ford Focus, rocznik 2002, silnik benzynowy – ceny 1.600 Euro (6.500 zł zł plus opłaty za sprowadzenie i zarobek handlarza w Polsce)

A te znalezione oferty są najtańsze, auta mają zazwyczaj wysokie przebiegi (np. te 4-letnie Golfy ok. 250 tys km).
Po doliczeniu do tych cen opłat za sprowadzenie aut (koszt przyjazdu z tablicami bądź laweta (ok. 1500 zł oraz opłaty celno-skarbowe to minimalnie razem ok. 4 tys. zł.)

Wszystkie opłaty auta sprowadzonego z Niemiec można obliczyć tutaj http://www.v10.pl/prawo/Sprowadzanie,samochodu,z,Niemiec,-,procedura,200.html

Czyli wychodzi na to że sprowadzenie jednego z w/w modeli – ich najtańszych ofert z rynku niemieckiego daje ceny wyższe, niż oferty takich aut w Polsce, w wypadku Forda auto sprowadzone jest ok. 2 tyś zł droższe niż takie samo najtańsze w Polsce a Golf byłby droższy ok. 9 tys. zł.

A gdzie zarobek handlarza? To tez kilka tysięcy.
No i te pokazane przykłady to najtańsze i największe szroty wśród danych modeli.

Bo dobre auta w Niemczech sa drogie a bajki że handlarze mają auta dobre i tańsze bo biorą ich więcej to sa bez sensu – skoro za 4 letniego, wycackanego Golfa, z „akceptowalnym przebiegiem” trzeba dać 12 tys. Euro a w Polsce takiego samego niby idealnego mamy za 35 tys-40 tyś zł? Bo ten oferowany za niską cenę w Polsce to szrot.

Przykra prawda a ludzie naiwni! Taka prawda
Ostatnia aktualizacja: 14.03.2012 11:01:56
Dodano: 12 lat temu
Polska to kraj "okazji" a każdy wie że takowe naprawdę zdarzają się bardzo rzadko :) A na pewno nie u handlarza
Dodano: 12 lat temu
Moj kolega, zajmuje sie sprzedaza i sprowadzaniem samochodow z Niemiec i Austrii, powiedzial mi kiedys, ze kasowanie licznikow i picowanie wrakow (czesto) jest wymuszone przez polskiego odbiorce. Pokolenie wychowane na Polonezach i Maluchach, poprostu nie miescilo w swoich glowach faktu ze samochod moze przejechac 300 000km nie wymagajac remontu silnika, wiec z gory takie oferty byly odrzucane. Nowe poikolenie kierowcow podaza tym tropem. Tak wiec, sami to sobie zrobilismy. Z drugiej strony, handlarze czesto kupuja od posrednikow w Niemczech po 10-15 samochodow naraz, zyskujac nizsza cene jednostkowa, ktorej nie mozna porownywac do jednostkowych ogloszen np. na mobile.de. Kolejna sprawa to emisja spalin, auto z uszkodzonym katalizatorem (droga naprawa) za Odra bedzie bardzo drogie i klopotliwe w utrzymaniu, a u nas to nie ma znaczenia.
Dodano: 12 lat temu
Do MaArek77: Dokładnie tak jak piszesz! Praktycznie każda przygoda drogowa powoduje, iż nie opłaca się naprawiać auta, a co za tym idzie, można go kupić na szrocie za bardzo przystępną cenę. ;)

Jeśli zaś chodzi o import aut bezwypadkowych, to ja osobiście nie spotkałem się z takim procederem. :P
Dodano: 12 lat temu
Ostatnio rozmawiałem z gościem który jest pracownikiem komisu i okazało się że diesle z Niemiec nie mają jak sądziłem przebiegu rzędu 40-50 tyś/ na rok tylko 100tyś/rok. W Polsce jakoś żaden rocznik nie umie przekroczyć granicy 197 tyś :)
Dodano: 12 lat temu
Do giernal: Dobrze. Ale napisałem wyraźnie że chodzi o porównanie cen aut bezwypadkowych.

Co do wypadkowości, tutaj masz rację ale przetarte drzwi czy pęknięty zderzak to nie wypadek-takie naprawić umieją, warsztaty też są.

Po prostu jeśli auto ma 3 lata i więcej (utrata wartości ok 40%) i do lakierowania jest np: cały bok to rzeczywiście nie opłaca się naprawiać. A w Polsce kupi się tanie używane oryginalne blachy, polakieruje i po sprawie (o ile nie był ruszony słupek ani próg).
Jeśli auto jest nawet roczne i ma wybite poduszki to juz dla nich nadaje sie do kasacji, nawet jak jest lekko uszkodzone.
Dodano: 12 lat temu
Z prywatnych rąk też się można naciąć na dorą...y egzemplarz :( To po części loteria.
Dodano: 12 lat temu
Ameryki nie odkryłeś, ale nie do końca też tak jest, jak napisałeś. :P Po pierwsze nie znam ani jednego handlarza (a paru znajomych w tej branży mam), który sprowadzałby z zachodu bezwypadkowe auta - każda fura jest po mniejszej lub większej kolizji. Po drugie, w swoim motoblogu nie wziąłeś pod uwagę faktu, że w "starej" UE koszty napraw auta są bardzo duże, co powoduje, iż czasami nawet niewielka jest powodem tego, iż auto ląduje na szrocie, gdzie jest dostępne za śmieszne pieniądze. [zlosnik]
Dodano: 12 lat temu
i serwisowane w ASO:P szkod ze przez pierwsze 3 lata tylko :P a auto ma np 10:D no ale serwisowane to serwisowane;P
Dodano: 12 lat temu
Do Soldo: bo kazdy lubi sie czuc, ze mu sie zakup udal
Dodano: 12 lat temu
Dowodzi to tylko starej prawdy, ze okazji jako takich nie ma
Dodano: 12 lat temu
A niektórzy myślą, że nikt ich nie oszukał.
Dodano: 12 lat temu
Ja jestem zdania że za auto pewne, sprowadzone z Niemiec warto zapłacić kilka tys zł więcej niż za podobne w Polsce. Tam też nie wszystkie sa takie "OK". Chyba że to kupione w kraju jest od pierwszego właściciela, serwisowane i można sprawdzić że bezwypadkowe.

Tylko że lepsze takie co ma 130 tys. km przejechane na niemieckich Auto-banach niż 90 tys. km zrobione np: we Wrocławiu (dziurawym i wyłożonym kostką brukową).

No i jeszcze sprawa wyposażenie-to od 2-3 lat się powoli zmienia ale zazwyczaj auta kupowane u zachodnich sąsiadów sa bogato wyposażone. Miałem przykład swojego golfa-nie da się znaleźć w roczniku 2004-2006 auta kupionego w Polsce z Climatronikiem, ESP i czujnikami parkowania-za te opcje dealerzy chcieli dopłaty 11 tys. zł więc ludzie brali "golasy". Po 2006 się to zmieniło.

A w krajach zachodnich ESP w tej klasie aut to standard od kilku lat
Dodano: 12 lat temu
Coś na ten temat wiem, od czerwca 2009r przez 6 mcy szukałem 2-3 letniego kompaktu z wolnossącym benzyniakiem, o pojemności 1.6-1.8 i mocy 100-120KM, 5drzwiowego. To co oferowali handlarze - poniżej krytyki. Nie czepiałbym się np. lakierowanych błotników czy zderzaków bo drobne stłuczki, parkingowe obtarcia wszędzie i każdemu mogą się zdarzyć. Jednak ślady spawania w okolicy tabliczki znamionowej, spawane podłużnice, gruba warstwa lakieru na słupkach drzwiowych, klepany i lakierowany dach - takie rzeczy były na porządku dziennym.
Pewnym rozwiązaniem było kupno samochodu poleasingowego. Wbrew obiegowej opinii nie były takie złe, ale 3 latki miały już przebieg 150-200kkm i wymagały z reguły kilkutysięcznego nakładu finansowego (sprzęgła,amortyzatory,opony,rozrząd-te rzeczy z reguły podlegały wymianie). Mimo wszystko i tak uznałem to za sensowną propozycję, przebieg duży ale realny, auto nie picowane (np. drobne ryski,pojedyńcze plamy na tapicerce itp).
Skończyło się w salonie chevroleta i nie żałuję, choć poleasingowe kompakty 3 letnie były o 30-40% tańsze uznałem że wolę trochę mniejszy samochód, ale nowy, z gwarancją
Dodano: 12 lat temu
Ale ogólnie w czym problem? Dopóki takim czymś nie zaliczymy strzała i wypadniemy na ulice bo rozpadnie się toto na połowy... to osochodzi? Ktoś naciułał parę-paręnaście tysi i nie chce mieć w tej kasie golfa 3 z nowymi hamulcami i oponami, a woli mazdę 6 na używkach oponach i cofniętą na 220kkm z 350. Zarobi szereg ludzi i przecież przeciętny naprawiacz złomu nie wyda tego na wojaże po świecie, a wyda to na lokalną wegetację czyli jeszcze da pracę i zarobek komuś w pobliżu od masarni po uniwersytutkę. Wszystko jest ok.
Dodano: 12 lat temu
Do katest123:
A tak, tak, małe przeoczenie, babcia ważna sprawa [rotfl] ale nie ma się czym martwić - handlarz o tym nie zapomni [rotfl]
Dodano: 12 lat temu
Do MaArek77: No jak można nie wiedzieć co się u nas wyrabia?! Przecież każdy, kto choć raz był w warsztacie widział co tam mozna i z czego zrobić...
Dodano: 12 lat temu
Do mucko1: a o babcia to szczaw? zapomniałeś kto tym autem jeździł - babcia ostanio to tylko do kościoła więc aki mały przebieg
Dodano: 12 lat temu
Do bushido8: zgadza się ostatnio sprzedawałam fieste... za śmieszną cenę a klienci wraz wyszukiwali z to obity a tu rysa... zaraz wyceniłam ją na 2700 i tyle jest warta... to nie nówka a samochód po przejściach... obtłuczony (taki kupiłam harcerzyki RP nim w w-wie śmigali) ale nie po wypadkowy...

To lepiej kupić 20 paroletniego golfa złożonego z trzech i jest cacuś... ludzka mentalności...
Dodano: 12 lat temu
To przecież małe otarcia, auto oczywiście cały czas serwisowane, z oryginalnym przebiegiem, od pierwszego właściciela i na dodatek nie palącego, a zapomniałem - garażowane [rotfl]
Dodano: 12 lat temu
Do MaArek77: Zgadzam się z twoim artykułem co do tych przykładów to miałem taką sytuację rok temu przy kupnie T4 z 2003r TDI LIFT potrafiły się cenić 24 a nawet 49. Kupiłem nie od handlarza sprowadził dla siebie i tak miałem przebieg cofnięty o 100kkm stan super ale musiałem zapłacić prawie z najwyższej granicy cenowej co za to spokojnie miałbym T5 i to taką niezłą...
Dodano: 12 lat temu
Do lysy1233: wiem że nie odkryłem ale piszę o tym o czym niektórzy nie wiedzą. Czasem trudno otworzyć oczy ludziom...
Dodano: 12 lat temu
Do katest123: Artyści tak racja na zachodzie aut nie umią robić...
Dodano: 12 lat temu
Niestety ale prawda , sami jesteśmy sobie winni kiedyś klienci w Polsce kupowali byle co aby jeździło a teraz klient w Polsce zrobił się dużo bardziej wymagający chciałby za cenę szrota kupic cudeńko prawię nówkę .
Dodano: 12 lat temu
Nie chcę Cie martwić, ale ameryki nie odkryłeś...
Dodano: 12 lat temu
Celem artykułu nie jest polemika na temat cudów zamieszczonych na przykładowym zdjęciu tylko udowodnienie ze normalne bezwypadkowe auta są po prostu w Niemczech droższe nić w Polsce. A w Polsce większość aut jest właśnie sprowadzonych od naszych zachodnich sąsiadów.

Dobre auta w Niemczech są ok 20-25% droższe niż w Polsce
Dodano: 12 lat temu
Cała prawda.. Polscy mechanicy to prawdziwi artyści...
Najnowsze blogi
Dodano: 3 dni temu, przez niki129
Z racji tego że od ponad roku mieszkam pod lasem, od samego początku chodziło mi po głowie jakieś uterenowione auto. Padło na Daihatsu Terios-a, za tym modelem auta przemawiały małe wymiary ...
5 komentarzy
Dodano: 3 dni temu, przez niki129
Kiedyś zawsze przychodzi ten czas. Audi zostało wystawione na sprzedaż. Było z nami od 2018 roku. fajne, wbrew pozorom proste auto. Myślę że nowy właściciel będzie zadowolony. ...
3 komentarze
Dodano: 5 dni temu, przez CeZaR83
Przyszły dziś do mnie fotki z zabezpieczenia... Proces zabezpieczenia podwozia wraz z profilami zamkniętymi, oparty o produkty szwajcarskiej firmy WAXOYL Ponad 20 zdjęć, na zdjęciach może sie ...
14 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl