Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Citroen C4 1.4 VTi Seduction » Walnięty alarm i plastikowa dźwignia zmiany biegów







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Citroen C4
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 3340 razy
Data wydarzenia: 10.02.2012
Walnięty alarm i plastikowa dźwignia zmiany biegów
Kategoria: serwis
Jednak nie tylko lewe lusterko było inne, niż specyfikacja przewiduje. Tego dnia, kiedy montowałem pod maską odstraszacz kun, postanowiłem skorzystać z okazji, że byłem w garażu i sprawdzić na spokojnie, jak działa zamontowany w samochodzie alarm. Pomijając chęć sprawdzenia poprawności działania, byłem zwyczajnie ciekaw, jak wyje zamontowana syrena, aby wiedzieć, na jaki dźwięk mam być wyczulony.

Najpierw, mając opuszczoną szybę, zamknąłem samochód pilotem, odczekałem aż alarm się uzbroi, włożyłem rękę do środka i... nic! Zdziwiony wsadziłem przez okno do środka cały tułów, ale nadal alarm milczał jak zaklęty. Następnie pociągnąłem za wewnętrzną klamkę, drzwi się otworzyły i alarm zaczął wyć - plus dla niego. Powtórzyłem operację przy zamkniętych szybach, zamykając się w środku i siedząc nieruchomo aż do uzbrojenia alarmu - również i tym razem alarm nie wykrył ruchu w środku. Jednak klapa.

Zacząłem sprawdzać dalej i się okazało, że nie zamontowano mi czujnika otwarcia maski. Nie wiem, jaką logiką kierowała się osoba montująca alarm, ale nie zamontowanie czujnika wykrywającego otwarcie maski wydaje mi się co najmniej dziwne. Przecież można w takim przypadku wyłamać zamek maski, na spokojnie zlokalizować syrenkę, potraktować ją pianką i mieć spokój, że można zająć się dalszą "robotą" bez ryzyka narobienia hałasu. Wiem, że alarm to prawie żadne zabezpieczenie, ale te kilka sekund wycia alarmu może wystarczyć do tego, aby jakiś sąsiad wyjrzał przez okno zobaczyć, co się dzieje.

Na koniec sprawdziłem ponowne uzbrajanie alarmu po przypadkowym otwarciu samochodu: zamknąłem samochód, poczekałem, aż alarm się uzbroi, następnie otworzyłem samochód z pilota. Po około 30 sekundach samochód się zamknął. Odczekałem jeszcze około minuty i pociągnąłem za wewnętrzną klamkę drzwi. Efekt? Alarm się nie wzbudził. No super - samochód się zamyka, ale alarm nie uzbraja :(

Pojechałem więc do serwisu, gdzie przez dwie godziny diagnozowano, dlaczego czujniki ruchu nie działają i czemu alarm się ponownie nie uzbraja po przypadkowym otwarciu. Wstępna diagnoza - prawdopodobnie walnięte czujniki oraz centralka alarmu, a czujnika pod maską nie montowali, bo... czasami sprawia on problemy i prewencyjnie wolą go nie montować. Poza tym, i tak nie ma na niego miejsca. Jako że była już 18 (do tej godziny pracują), miałem zadzwonić w następnym tygodniu i się umówić na kolejną wizytę.

Jakbym miał za mało problemów, postanowiłem szukać kolejnych i... znalazłem! Odkryłem, że gałka dźwigni zmiany biegów jest u mnie plastikowa, choć powinna być skórzana. W specyfikacji wyraźnie jest napisane, że obszyte skórą powinny być kierownica, dźwignia hamulca ręcznego oraz właśnie gałka dźwigni zmiany biegów. A ja mam plastik i kolejny temat do wałkowania w serwisie. Postanowiłem więc walczyć o obie rzeczy równocześnie.

Przez następne dni miał miejsce żmudny proces telefoniczno-emailowego ustalania, co jest, a co powinno być, i jak coś działa, a jak powinno działać. Nie będę się tu zbytnio rozpisywał, ale w skrócie powiem, że zamieszałem w to sprzedawcę, który sprzedawał mi samochód, doradcę serwisowego oraz kierownika serwisu. Łatwo nie było, sporo nerwów na to straciłem, prostując różne, nieraz sprzeczne informacje, ale summa summarum wyszło na moje: gałkę mi wymienią, a z alarmem mam przyjechać jeszcze raz i zostawić samochód na cały dzień.

Przedwczoraj stawiłem się późnym popołudniem w serwisie. Przypomniałem im, co boli mój samochód, a oni na to, że czujnika otwarcia maski nie ma jak zamontować, bo nigdzie się nie mieści. No to im odpowiedziałem, że w innej C4, z którą miałem styczność, czujnik otwarcia jest w zamku maski. Oni na to, że tam jest inny model alarmu, a w tym moim jest inny (typowy "grzybek", którego nie mają jak zamontować). Odparłem, że nie interesuje mnie to, bo zamawiałem samochód z alarmem (nie było wyszczególnione jakim) i oczekuję, że będzie kompletny i sprawny, a jeśli w tym moim się nie da, to niech mi zamontują ten inny alarm.

Na czas naprawy dostałem zastępczego C4, dzięki czemu miałem czym jeździć. Był mocniejszy niż mój (1.6), ale za to w podstawowej wersji wyposażeniowej (Attaction). Wszystko fajnie, ale będąc przyzwyczajony do bogatego w przyciski wnętrza (12 przycisków i 4 pokrętła na samej kierownicy), poczułem się dziwnie, spoglądając na "gołą" kierownicę i dwie puste wnęki w konsoli środkowej - wyraźnie mi tam czegoś brakowało. W innym samochodzie by mi to najprawdopodobniej nie przeszkadzało, ale w "tym samym" samochodzie bardziej to razi. Dla porównania dołączę tu dwa zrzuty z konfiguratora, prezentujące wnętrza obu wersji wyposażeniowych. Nie ma to na celu przechwalania się, jaki to ja niby wypas mam, ale bardziej zwrócenie uwagi na to, że mechanizm ten działa podobnie jak w przypadku zobaczenia dobrze nam znanej osoby zawsze noszącej okulary, która nagle pojawia się bez nich - gdyby to była obca osoba, byłoby ok, ale tutaj wyraźnie czegoś brakuje.

Wracając do tematu serwisowego, następnego dnia dostałem cynk z serwisu, że samochód jest do odbioru. Po pracy pojechałem odebrałem mój samochód. Efekt? Gałka została wymieniona, czujniki ruchu oraz sama centralka alarmu również (oba elementy były walnięte), a czujnik otwarcia maski zamontowany - co ciekawe, chyba rzeczywiście był problem z montażem "grzybka", bo wykorzystali czujnik z innego modelu alarmu, ten umiejscawiany w zamku. Jedyne, czego nie zrobili, to ponowne uzbrajanie po przypadkowym otwarciu auta, ale zaklinali się, że jest to niewykonalne (zarówno w moim, jak i tym drugim modelu alarmu), bo samochód niby nie powiadamia centralki o potrzebie ponownego uzbrojenia. Nie wiem, czy tak faktycznie jest, ale odpuściłem - w końcu nie jest to aż tak niezbędne i można z tym żyć. Do tego wszystkiego samochód został umyty, co wzbudziło moją obawę ze względu na panujący mróz, ale dzisiaj rano profilaktycznie skontrolowałem samochód i na szczęście dało się otworzyć wszystkie drzwi oraz bagażnik :)

Mam nadzieję, że kolejna wizyta w serwisie będzie już tylko w celu dokonania przeglądu. Mówią jednak: nie mów hop...
Ostatnia aktualizacja: 10.02.2012 23:43:14
Dodano: 10 lat temu
Do elanski2: Jeśli pod maską masz tradycyjny grzybek, to sprawa jest oczywista. Prawdopodobnie jednak masz, tak jak ja, czujnik zintegrowany z zamkiem. Musisz więc więc uzbroić alarm na zamkniętej masce i ją po prostu otworzyć. Tu tkwi haczyk, bo dostęp do dźwigni otwierającej maskę jest tylko po otwarciu drzwi. Ale i to można łatwo obejść - na otwartych drzwiach zamykasz rygiel kluczem lub śrubokrętem (wg samochodu nastąpi wtedy zatrzaśnięcie drzwi), uzbrajasz alarm i tkwisz w bezruchu, aby czujki Cię nie wykryły, a na końcu pociągasz za dźwignię otwierania maski. Scenariusz przetestowany osobiście :)
Dodano: 10 lat temu
Do maciej_mw:
Dokładnie jak piszesz, ja mam dwa rzędy przycisków, ten drugi powyżej regulacji świateł.
Sprawdziłem wczoraj jak działa mój alarm - czujka wewnątrz pojazdu reaguje na ruch i wzbudza alarm.
Zastanawiam się jak sprawdzić działanie czujnika otwarcia maski?
Dodano: 10 lat temu
Do elanski2: Hmmm... o tym przycisku to nie pomyślałem. Nie, nie miałem go i mam go przyklejonego obok przycisków od ESP i otwierania wlewu paliwa. Tak więc moje wcześniejsze stwierdzenie o całkowitej integracji z samochodem nie jest w 100% prawdziwe. Inna rzecz, że ten dołożony przycisk nie rzuca się w oczy i chyba nawet nigdy go nie użyłem.

W sumie ciekawa sprawa wyszła z tym przyciskiem, bo nawet nie miałbym miejsca na oryginalny przycisk - ja mam je tylko na dole koło korektora świateł i wszystkie wykorzystane. Mój ojciec natomiast, również właściciel C4, ma przyciski także wyżej, gdzieś w połowie wysokości między korektorem świateł i kratką nawiewu.
Dodano: 10 lat temu
Do maciej_mw: Czy przycisk dezaktywacji alarmu w kokpicie już miałeś ? Jak dobrze pamiętam, na liście wyposażenia miałem wyszczególniony alarm i cena 1.500 zł - to drogo. Kupowałem auto demonstracyjne z salonu więc było kompletnie wyposażone przez fabrykę. Nie sądzę, aby w tych autach alarm zakładał sprzedawca.
Dodano: 10 lat temu
Do elanski2: Z tego co pamiętam, to nie było możliwości, aby samochód przyjechał już z fabrycznie założonym alarmem. Jedyną możliwą opcją był montaż przez sprzedawcę i tak też było w moim przypadku. Alarm ten jest jednak całkowicie zintegrowany z samochodem, tak więc dla mnie jako klienta efekt jest taki, jakby był on montowany jeszcze w fabryce. Pamiętam też, że możliwa była instalacja dwóch modeli alarmów, ale nie pamiętam nawet, jaki mi założyli.
Dodano: 10 lat temu
Przeglądam Twój wpis i zaciekawił mnie (nie)funkcjonujący alarm. Czy alarm był dołożony przez sprzedawcę, czy był fabryczny?

W moim C4 w specyfikacji jest napisane:
Z ALARMEM ANTYKRADZIEŻOWYM

Też muszę sprawdzić czy/jak działa
Dodano: 12 lat temu
No to wywalczyłeś swoje, gratuluje uporu!
Dodano: 12 lat temu
Do maciej_mw: Rozumiem, sprawdzę, dzięki.
Dodano: 12 lat temu
Do CicheStudio: Niedawno byłem w salonie Citroena i z ciekawości sprawdziłem, jakie gałki mają stojące w salonie auta. Jak było? Nadal montują plastik, mimo że w specyfikacji wciąż widnieje skóra. Dziwne.

Maskę silnika łatwo sprawdzisz. Zamykasz się w samochodzie, siedząc nieruchomo czekasz na uzbrojenie alarmu i otwierasz (nadal się nie ruszając) maskę. Powinien zawyć. Jeśli natomiast tak jak ja do otwarcia maski musisz mieć otwarte drzwi, to symulujesz ich zamknięcie, zatrzaskując zamek np. śrubokrętem lub kluczem.

Na kluczyk niektóre alarmy nie reagują i uzbrajają/rozbrajają się jedynie na sygnał pilota. U siebie też taki mam.
Dodano: 12 lat temu
Dobrze że swoje wywalczyłeś. Najbardziej mnie zastanawia czemu ta gałka nie była skórzana? Ja swój alarm jak sprawdzałem to po włożeniu ręki przez otwartą szybę wyje, nie wiem jak sprawdzić czy po otwarciu klapy silnika będzie wył, i co ciekawe, jak otworzę tradycyjnie kluczykiem to też wyje, nie wiem czemu, jak z pilota to cisza.
Dodano: 12 lat temu
Za pozwoleniem, o dopracowaniu specyfikacji twojego egzemplarza opowie równanie matematyczne poniżej:

" alt=""/>
+
" alt=""/>
=
" alt=""/>

[los2]
Dodano: 12 lat temu
Niestety jak widać, fabrycznie nowe auto nie jest gwarancją bezproblemowej eksploatacji. ;)
Dodano: 12 lat temu
Do maciej_mw:
Znając życie pilotem na zasadzie działa/nie działa - kierunkowskazy mrugają, diodka świeci/gaśnie czyli wszystko ok. Kto by się tam przejmował szczegółami...
Dodano: 12 lat temu
Respect za długość wpisu i zacięcie w walce z dealerem.
Dodano: 12 lat temu
Do FranzMaurer: Zastanawia mnie tylko, jak oni sprawdzali działanie tego alarmu, który przecież sami montowali.
Dodano: 12 lat temu
Niezły pasztet. Wychodzi na to, że wszystko i wszystkich trzeba sprawdzać oraz na ręce patrzeć... Potem się dziwią, że ASO mają taką, a nie inną opinię...
Dodano: 12 lat temu
Jakiś wybrakowany ten Twój Citroen [los]
Dodano: 12 lat temu
Do Egontar: Akurat te zegary wyszły żółte na tych zrzutach z konfiguratora, a w rzeczywistości są pomarańczowe. A ich światło nie męczy, bo w podczas jazdy w nocy mogę je sobie ściemnić lub włączyć black panel - wtedy pozostaje mi tylko analogowy prędkościomierz.

W wersji Exclusive możesz sobie zmieniać kolor podświetlenia zegarów od białego do niebieskiego, ale wg mnie pomarańcz lepiej wygląda, bo cała reszta deski jest podświetlona w tym kolorze.

Jako ciekawostkę dodam, że nie jestem jedyny, kto w wersji Seduction miał plastikową gałkę dźwigni zmiany biegów (już dwa inne egzemplarze takie widziałem).
Dodano: 12 lat temu
sprawdź jeszcze raz dokładnie czy czegoś nie brakuje ech już mi sie nic nie chce pisać na ASO
Dodano: 12 lat temu
"Prawie" taki sam!
Dodano: 12 lat temu
Ale golasa dostałeś :/
Dodano: 12 lat temu
Widzę na fotkach, że Citroen trzyma się zółtej koncepcji podświetlenia wyświetlaczy. Żółty niestety nieco mnie męczy, wolałbym inny kolor. Poza tym fajna ta twoja kierownica. Podoba mi się poza tym jeszcze to że Citroen nie poszedła za modą tworząc deskę rozdzielczą we własnym tylko stylu.

Fakt jest taki, że to Twoje auto faktycznie jakieś pechowe czy wybrakowane. Oby na tym się skończyły Twoje przygody typu: coś nie tak! :)

NIe przejmuj się ładniejsza ta :świecąca" pokrywa gałki, też mam taką oczywiście tylko nie skórzaną .... ;)
Dodano: 12 lat temu
Ja tam lubię trzy francuskie rzeczy: zawieszenie w ich samochodach i to co wymyślili najfajnieszego: minetkę oraz francuza
Dodano: 12 lat temu
Każdy chwali swoje ale tu masz racje Twoje ładniejsze bez porównania :) i nie mów chop a może nie zapeszaj .......
C4 to C4 Pozdrawiam
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl