Kupiłem w końcu samochód ( w sierpniu 2014 r) o którym marzyłem od dłuższego czasu, czyli A4 B5 - moją niebieskooką (piękny lakier - oryginalny oczywiście) i na początek zrobiłem 1002 km z pełnym obciążeniem na kołach 17". Zdziwiłem się gdy podjechałem na stację paliw i zmieściło się tylko 49 litrów (zawsze leję pod korek). Jako, że nie byłem pewny, czy naklejki serwisowe "mówią" prawdę o ostatnim serwisie w Królestwie Niderlandów, postanowiłem wymienić wszystko, co mogłoby przynieść niepotrzebną szkodę, tj, oleje, filtry, kpl. rozrząd, płyny i lewy przegub, który zaczynał się odzywać. Jak się okazało w zakładzie, naklejki holenderskie nie kłamały (samochód był po wymianie rozrządu 20 tys. km wcześniej), ale było już za późno, więc wszystko wymieniłem, by mieć spokój w drodze. Założyłem też okrągłe ledy i wówczas moja audiczka dostała przydomek "niebieskooka" - kolor nadwozia i ledów ładnie się komponuje. Zrobiłem ponad 10 tys. km, i doszła mi w międzyczasie wymiana pompy vaccum ( rozszczelniła się ze starości). Po wymianie pompy wydaje mi się, że jest jeszcze ładniejsza praca silnika ( nie wiem czy może być jeszcze ładniejsza). Mimo, że jest zima (jest jaka jest), spalanie mam bardzo oszczędne (jeżdżę spokojnie ponad 100 km do pracy na trasie) i to między innymi ( + blacharka i trwałość elementów) sprawia, że mimo wieku, ten model jest doceniany przez Polaków. Oby ta opinia mogła trwać i trwać...