Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy brzozzhems » Wartość marek motoryzacyjnych. Zaskakujące zmiany.







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika brzozzhems
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1526 razy
Data wydarzenia: 19.03.2013
Wartość marek motoryzacyjnych. Zaskakujące zmiany.
Kategoria: inne
Parę miesięcy temu świat obiegła informacja, ze marka Apple, potentat na rynku komputerów, smartfonów i innych gadżetów elektronicznych jest warta więcej od calej polskiej gospodarki.

Pomijając metodę jaką do tego doszli, jest to bardzo zastanawiające - tu dziękuję sz.p. premierowi i jego kolegom.

Jak natomiast sprawa wygląda wśród marek samochodów?

Podążając za raportem The Brand Finance natknąłem się na ciekawe zestawienie, w którym nie brak kilku niespodzianek.

Co prawda pierwsze miejsce Toyoty nie jest zaskoczeniem, ale gdy spojrzec na problemy w USA i na własnej wyspie (trzęsienie ziemi w Japonii) wynik ten zasługuje na uwagę.

Niesamowity skok wartości Volkswagena to efekt wyjątkowo dynamicznego rozwoju marki, ponadto VW zapowiada wybudowanie kolejnych 10 fabryk do końca dekady.

Warto też się przyjrzec markom amerykańskim jak Chevrolet czy Ford, ktore dzięki restrukuryzacji osiągnely znaczący przyrost wartości: odpowiednio 26% i 12%.

Wielu narzeka na poczynania Pana Marchionne, jednak analizy finansowe mówią coś innego wskazując rekordowy wzrost wartości Fiata (33%). Może to wpływ aliansu z Chryslerem dający szanse na rozbudowę palety wozow 4x4?

Za to najsilniejszą marką motoryzacyjną (choć nie najdroższą) okazało się Ferrari. W przyczynach upatruje się min. prezentację modelu LaFerrari - a sama marka otrzymała łatkę AAA+, najwyższe odznaczenie.

A teraz krótko o wielkich przegranych rankingu.

Seat, Skoda i Mitsubishi.

Hiszpańska marka mimo 7% wzrostu wartości i tak została wyprzedzona przez takie tuzy jak Dacia czy indyjskie Maruti.

Bratnia Skoda zanotowała dramatyczny spadek, aż 49% w dół, przegrywając między innymi z Mahindrą czy chińskim Donfengiem.

Jako przyczynę wskazuje się problemy jakościowe (i koszt ich naprawienia) nowych modeli i brak perspektyw na rozwój marki (praktycznie pelna paleta modelowa, a zapowiadany duży SUV niewiele zmieni).

Jeśli chodzi o Mitsubishi, sprawa wydaje się prosta.

Starzejąca się paleta modelowa i nieudany Outlander robią swoje.

Ranking The Brand Finance opracowany został na podstawie wolumenu sprzedaży, szans na rozwój marki i ogólnej opinii o marce.

A co wy o tym sądzicie?


cred.http://brandfinance.com
Ostatnia aktualizacja: 19.03.2013 18:41:22
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: Mój znajomy ma taką Navarę. Pełne wyposażenie i nie jest zachwycony. Mówi, że wolałby zdecydowanie jakiegoś busa, no ale busy są w PL autami osobowymi, a Navara jest ciężarówką. Ponieważ musi zabrać ze sobą zwykle brygadę i sprzęt, nie ma możliwości zakupu innego auta spełniającego wymogi ustawy o VAT i jego potrzeby. Musiałby albo nie odliczać VAT'u co zmniejszyłoby jego konkurencyjność albo jeździć w większość miejsc na dwa auta co oczywiście też jest nie opłacalne. To nasze MF spopularyzowało tego typu auta w PL, a ponieważ nie są tanie (w stosunku do naszych dochodów) trudno traktować je tylko jako typowe woły robocze. Lepiej dopłacić do wyposażenia, niż kupować drugie auto do teatru czy na sporadyczne wycieczki, które byłoby używane wyjątkowo okazjonalnie, a przecież trzeba za nie zapłacić, ponosić koszty utrzymania i dochodzi jeszcze utrata wartości, raczej niewiele osób widzi w tym sens.
Dodano: 11 lat temu
Do murphy6:
Również dieslowi nie do końca ufam, ale chciałem spróbować.
Nieskromnie pisząc C5 jest bardziej komfortowy (pod względem zawieszenia) od BMW X5 znajomego, ale takie 530d z automatem...
Dodano: 11 lat temu
Do BENEK1270: Z tego co pamiętam pisałeś to kulturalnie. Poważnie pisząc jednak chodzi mi o pewien sposób forumowego myślenia. Wymądrzają się, że to złe, tamto złe, tego nigdy, to nie pasuje a jak mają się zmierzyć z rzeczywistością to jednak zmieniają swoje sztandarowe hasełka.

Za Lagunę także chciałbym mieć benzynę, mam do tych silników większe zaufanie. Jednakże nie płakałbym gdybym musiał jeździć 3.0d od BMW. Mogłoby być także choćby 550d bądź 750d. Skromny z natury jestem.

Co do tej Navary to dobrze uważasz. ;)
Dodano: 11 lat temu
Do murphy6:
Przyznaję się bez bicia, że pisałem "nigdy diesla prywatnie nie kupię"... Teraz zaryzykowałem i jestem zadowolony.;)

Nie uważam, że podjechanie pod teatr, filharmonię itd. nawoskowaną, czarną Navarą z przykrytą paką i elementami chromowanymi jest "wiochą".:)
Dodano: 11 lat temu
Do brzozzhems: Ale Ci tu z Murphy6 rozwinęliśmy wątek... [smiech2]
Dodano: 11 lat temu
Do murphy6: Ja uważam, że z założenia ropa jest do traktorów, gaz do kuchenek, a benzyna do samochodów. Nie przeszkodziło mi to jednak kupić JTD 16v bo bardzo je lubię i na prawdę pięknie się zbierają przy stosunkowo niewielkim zużyciu. Można by to też nazwać profanacją ;-) i że nie miałem prawdziwej Alfy skoro mi Diesel rechotał pod maską ;-) Cóż poradzić? Jak to nazwałeś: życie i kompromis... Hilux, czy Navara pod teatrem źle nie wygląda bo to nie są brzydkie auta. Nie pasują tam tylko...

PS. Ja w pracy mam dyżurny garnitur, który zakładam gdy potrzeba i zdejmuję gdy już nie potrzebny. No i w delegacje zabieram. Na co dzień wolę "smart casual" ;-)
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: Mimo wszystko i tak mocno się różnimy. Nie uważam, aby facet podjeżdżający pod teatr Navarą czy Hiluxem wyglądał aż tak źle. Być może nie jest to wymarzone połączenie, ale życie realne różni się od tego co sobie część ludzi popisze na forum. Nie jeden już tu pisał nigdy diesla, bo to silnik do ciągników a teraz "pomyka" dieslem. Dziecinada. Życie realne czasem wymaga brutalnie kompromisów.

P.S. Garnitur uwielbiam. :)
Dodano: 11 lat temu
Do murphy6: Pewnie, że świat się zmienia... Ty miałbyś inne auto do jeżdżenia do teatru i jesteś tego świadomy ale są tacy, którzy podjeżdżając tam pick-up'em myślą, że dodają sobie prestiżu, a wglądają gorzej niż by podjechali starym i przechodzonym np. VW (to tylko przykład - nie mam nic do VW) i właśnie o takie spaczone podejście mi chodzi. Nie o jeżdżenie pick-up'em po lesie, po lodówkę itp. Z drugiej strony, jaki jest cel posiadania takiego auta (prywatnie) w mieście? Żaden! A są tacy...

PS. Mnie już zwykły garnitur przyprawia o swędzenie na całym ciele jak w czasie wysypki, a o smokingu lub o fraku to nawet nie myślę ;-)

Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: Pierwszych być może, ale świat się zmienił i teraz to tanie nie jest. Wypaczeniem tego także bym nie nazwał. Tak jak pisałem w pierwszym zdaniu świat się zmienił. Podobnie sprawa wygląda z autami terenowymi.

Do podjazdu pod filharmonię mam drugie auto, a taka Navara w miarę komfortowo, bezpiecznie do podjazdu do inwestora (droga prowadzi często przez dukt leśny) lub po materiały. Tak więc tego "ale" w moim przypadku nie dostrzegam. :)

P.S. Smokingów nienawidzę.
Dodano: 11 lat temu
Do murphy6: No i widzisz jaka fajna dyskusja nam się tu rozwinęła? [up] Jest sporo racji w Twoim rozumowaniu i nie sposób ich pominąć ale sama koncepcja Pick-Up'a jest taka, że właśnie jest autem "do buraków". Założenie pierwszych pick-up"ów było takie, że miały być to auta tanie, wytrzymałe i potrafiące sporo przewieźć. To co później z nimi zrobili producenci podążając za wymaganiami i trendami na rynku jest wypaczeniem pierwotnej koncepcji. Jak obecnie z wieloma rzeczami z resztą...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pick-up

A wybór, wyborem. Trzeba go szanować ale można też polemizować ;-) Nie mówię, że Twoje podejście nie jest słuszne, jedynie mam pewne zastrzeżenia co do zastosowań dzisiejszych pick-up"ów przez niektórych. Po prostu wg mnie jest niegustowne wysiąść w smokingu z pick-up'a pod teatrem i udanie się na "topowy", ambitny spektakl lub do filharmonii. To pop prostu kłuje mnie w oczy i zaburza osobiste poczucie smaku. Mamy demokrację i każdy robi co lubi ale... Tu właśnie powstaje to "ale"...
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: Nie liczysz konsekwentnie kosztów. Między innymi koszt pracownika i koszt dojazdu tego auta z nim. Jeżeli jestem w punkcie A a brygada u inwestorów w punkcie B to musiałby do mnie dojechać i wrócić a tak mogę to zabrać i dojechać na realizację. Prowadzę taką a nie inną działalność w której pracownik nie może wybrać produktu za mnie, muszę go obejrzeć i sam zdecydować. Ta wersja czyli 190 brutto idealnie łączy dwa zastosowania, czyli auto dla mnie prywatnie jak i auto do firmy. Nie ubrudzę, nie porysuję jak to się dzieje w chwili obecnej w Koleosie, bo jest przestrzeń załadunkowa. Twierdzisz, że można kupić dwa auta do różnych zastosowań. Będą to dwa przeciętne auta, których koszt eksploatacji przewyższy koszt jednego auta. Kupiłeś stare Uno, ale ono prawdopodobnie było do celów prywatnych a wizerunek firmy również opiera się na parku maszynowym. Tak więc sorry, ale takiego czegoś bądź podobnego nie kupię. ;)
Ostatnia sprawa to stwierdzenie jakoby Nissan Navara był "wołem roboczym". To tak jak Mercedes Viano w najbogatszej wersji miałby nim być a nie jest. Za woła roboczego możesz uznać Nissana NP300. Nie ulega jednak wątpliwości iż Navara czy nowy Ford Ranger(bardzo fajne autko) nie zapewnią takiego komfortu jak choćby Koleos ze względu na zastosowanie "dostawczego zawieszenia". Kolejny problem to rozmiary. Dużo jeżdżę po mieście i znalezienie miejsca parkingowego dla ponad 5 metrowego auta będzie czasem nie lada wyzwaniem. Każde z rozwiązań nosi ze sobą pewnie trudności i wybór staje się indywidualną sprawą ze względu na potrzeby. Jednak daleki byłbym od tak kategorycznych stwierdzeń, że dane auto jest do buraków tylko dlatego, że jest Pick-up-em.
Dodano: 11 lat temu
Do murphy6: Pewnie, że TT (i 350/370Z) z technologicznej strony nie można im nic zarzucić ale ten styl... Navarra kosztuje w tzw. standardzie poniżej 100 000 pln netto. Poza tym kupowanie i wysyłanie w miasto Navarry zamiast dostawczaka to oszczędność? Przecież dostawczak pewnie już jest i zapewne był tańszy w zakupie... Nie bardzo rozumiem też po co kupować taką wersję Navarry za 190 000 skoro z założenia to ma być auto użytkowe, którego nie szkoda "obtłuc i zarysować"? Najpierw piszesz o oszczędności, a za chwilę przedstawiasz wersję "topową", to brak konsekwencji. Gdyby było jedynym autem w rodzinie to miałoby to jakiś sens ale za te 190 000 pln spokojnie można kupić dwa auta przeznaczone do różnych zastosowań. Na siłę robienie z "woła roboczego" bulwarówki jest dla mnie bez sensu. Wóz na siano pomalowany najdroższym lakierem, obszyty skórą i zaopatrzony w tysiące gadżetów nadal będzie tylko wozem ale droższym i "na salonach" prestiżu nie doda. Co do Alfy to masz rację. Nie ma od nich co kupić i to jest fakt niezaprzeczalny od roku bodajże 2007 gdy zniknęła Brera i 159 z oferty.

PS. Ja do wożenia cementu, cegieł itp. kupiłem stare Uno, a jak padło to jego zadanie przejęły dwie kolejne Corsy i tez dały radę ;-)
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: Jak dla mnie to obraziłeś 370Z. Oczywiście, że nie może konkurować z GT-R, ale porównywać do gejowskiego TT??? ehhh... Choć z drugiej strony TT technologicznie bajka. A co do Navary, także nie rozumiem Twojego myślenia. Możliwe, że sam prawdopodobnie będę miał następny taki samochód za swojego suva, bo najzwyczajniej przyda mi się takie auto do firmy. Czasem muszę przewieść coś ponad gabarytowego, brudnego a nie będę wysyłał pracownika przez całe trójmiasto dużym dostawczym autem, aby mi zakupił, bo to podrażałoby koszty. Może i w Austrii biorą do wożenia kapusty, ale ja jednak uważałbym auto za prawie 190 tys. zł za samochód również reprezentacyjny. Jak nie uważać za takie auto, gdy jest skóra, automat, kamera cofania, czy silnik 3.0 230KM. Jednakże rozumiem każdy ma inne zdanie, inny portfel i niektórych stać, aby dać takie auto dla człowieka w kaloszach.;) Ciągle porównujesz AR która kosztowała w salonie z dwa razy tyle do auta, które nawet nie nazywa się Megane a Megane Generation. To tak jak ja bym wymagał od Laguny Coupe, aby była jak Audi RS5. Wydaje mi się, że brakowało by mi racjonalnego myślenia. Zresztą teraz ciężko choćby wypowiadać się na temat AR, która ma 2 modele w sprzedaży a Nissan 12. Co do QQ wypowiem się biorąc pod uwagę opinie na AC z którego wynika, że ludzie są zadowoleni. Staram się nie opierać na jednej opinii. Intrygujący jednak jesteś. Ja potrafię przejechać Koleosem 110 tys. w niewiele ponad 2 lata(nie oszczędzając, wozi czasem i cement), nie mając ani jeden awarii a innym silniki wypadają.
Dodano: 11 lat temu
Do brzozzhems: Dokładnie to miałem na myśli [up]
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: Mnie tez zawsze smieszyli panowie w Hiluxie czy Navarze "pod krawatem", szczegolnie gdy na codzien widze je w takiej roli.
" alt=""/>
Dodano: 11 lat temu
Do murphy6: Juke jeździłem bo koleżanka ma i jak dla mnie jest skreślony. 350Z i 370Z to nawet namiastką GT-R'a nie są, a konkurować mogą co najwyżej z "gejowskim" TT. Stylistyka fajna ale nic więcej. Co do Navarry to się w 100% z Tobą zgadzam ale to "wół roboczy" z założenia więc jak widzę w Polsce pięknego, czarnego, nawoskowanego jeżdżącego po mieście i jako reprezentacyjne auto rodzinne to pojawia mi się na twarzy uśmiech ale politowania. Gdyby nie zwrot VAT to w ogóle nie zrozumiałbym takiego podejścia do sprawy. Widywałem je już ładnych parę lat temu np. we Włoszech czy Austrii wożące kapustę, załadowane na maxa. Tam nikt ich nie traktuje jako auto "wyjściowe" tylko zodnie z przeznaczeniem, a w Polsce tak... Robią za "bulwarówki". Dziwne. Ale auto bardzo dobre. Na temat reszty modeli to się nawet nie wypowiadam. Mam o nich takie samo zdanie jak o Renault, a w końcu to rodzina ;-) Miałem AR156 od 7 do 10 jej roku od daty produkcji i była mniej awaryjna od obecnego nowego Renault. Wcześniej nie ale teraz mam obawy wyjeżdżając z domu czy wrócę. Po tylu usterkach nie mam do auta zaufania kompletnie. Kolega ma prywatnie Qashqai'a w najwyższej chyba możliwej wersji z silnikiem 2.0 dCi (chyba 150KM) i też ciągle, raz na miesiąc, czasami raz na dwa miesiące w serwisie go zostawiać musi. Jak jeszcze widzę co się dzieje z tymi autami różnym moim kolegom w firmie to prywatnie nikt mnie nie namówi. W niespełna rocznych autach sypią się sprzęgła, skrzynie biegów, a już szczytem jest wypadnięcie jednemu silnika z auta na przejeździe kolejowym [totalszok] To nie jest normalne. Pozostanę przy swoim zdaniu czyli GT-R'ze, a wszystkim innym użytkownikom aut z tej "rodziny" życzę bezawaryjnej eksploatacji.
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: Oj chyba nie jedyny. ;) 370Z zrobił na mnie bardzo duże wrażenie. Co prawda tylko w nim siedziałem, nie jeździłem, ale bardzo mocno nacechowany sportowo model i dobrze wykonany. Navara w mojej opinii wciąż nr. 1 w swoim segmencie, choć samochód lekko już przestarzały, powinien być następca. Murano to kolejny fajny samochód, który bardzo mi się podoba, cena po rabatach również przystępna. Juke z kontrowersyjną stylistyką, ale mnie się podoba. X-trail (Koleos jest jego kopią technologiczną;) ) świetnie wygląda(męsko ;) ) nie widzę w nim specjalnych wad. Był w ofercie znakomity Pathfinder, niestety nowa wersja (nie oferowana w Polsce) straciła swój charakter. Teraz wszedł nowy Note (konkurent 208, Corsy, Clio) świetnie wygląda, nic więcej napisać nie mogę, bo to dopiero "cieplutka bułeczka".:)
Dodano: 11 lat temu
Do sequence: Tak jakos wyszlo...szczawiu sie objadlem ;)
Dodano: 11 lat temu
Do brzozzhems: Nie kochasz Pana Premiera? [totalszok] Zaskakująca zmiana! [rotfl]
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: Trzeba tez pamietac, ze po aliansie z Renault, marki te podzielily sie segmentami. Koncern ma odmienna strategie niz np. VAG.
Dodano: 11 lat temu
Do MaArek77: Tak nie do końca bo jest to alternatywa dla dla Porsche, Ferrari itp. Ma osiągi typowe dla auta sportowego, a kosztuje sporo mniej. Jeżeli drogie marki osiągają znaczące wzrosty to czemu z GT-R'em miało by być inaczej. Wcale nie jest gorszy. Jak dla mnie to w ogóle jedyny model Nissana warty uwagi. No jeszcze można by Infiniti dołożyć ale ono występuje w zestawieniu jako osobna marka.
Dodano: 11 lat temu
Do brzozzhems: No tak - W Europie jest inaczej a w Japonii czy USA także. No a ten kraj gdzie mieszka kolega to w ogóle jest duży i ciekawy rynek.
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: No ale w Europie ważne są auta klasy Micry, Sunny czy Primery. Te klasy kształtują sprzedaż. A u Nissana to sa segmenty nieosiągalne lub ich reprezentanci to modele nieatrakcyjne lub tez brak ich w ogóle.

A GT-R , niszowa zabawka i ciekawostka a nie wykładnik tego co ma do zaoferowania nissan.

Dodano: 11 lat temu
Do MaArek77: GT-R robi robotę ;-)
Dodano: 11 lat temu
Do MaArek77: Wkoncu ranking traktuje ta kwestie globalnie, a za granica np. tu gdzie mieszkam Nissan to jedna z najpopularniejszych marek z bardzo szeroka paleta modeli. Dla przykladu: Nissan z 19 modelami siedmiokrotnie przerasta sprzedaza np. VW (11 modeli).

Wiem ze tu nie sprzedazy mowimy, ale po czesci jest to powiazane.
Dodano: 11 lat temu
Ja patrzę na ten ranking ze swojej pozycji.
Nissan tak wysoko?
Marka dno, jeśli chodzi o rynek europejski i o auta osobowe.
A światowo jest wysoko.
Dodano: 11 lat temu
Do Soldo:
Pewnie, ze tak. Nic sie nie robi w tym kraju by bylo lepiej od ponad dwoch dekad. Kolejny premier, kolejna ekipa...kolejny problem.

Jak juz kiedys wspomnialem w komentarzach dzis Polska flaga jest "blada ze strachu i z nienawisci krwawa".

A nie ma nic gorszego niz obojetnosc, szczegolnie wsrod rzadzacych ;)
Dodano: 11 lat temu
Do brzozzhems: Myslisz, że to wina premiera, tego premiera?
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: Rzeczywiscie nie ma Maserati, mozliwe, ze licza je razem z Ferrari gdyz jakis czas temu Marchionne polaczyl te dwie marki w "dywizje sportowa".
Dodano: 11 lat temu
Kilka dość ciekawych wniosków można wyciągnąć, natomiast mam nadzieję, że to zestawienie nie jest przypadkiem podobnie wiarygodne jak rating państw serwowany przez Moody's, Standard & Poor's oraz Fitch Ratings, do których można mieć sporo zastrzeżeń. Nie widzę natomiast Maserati... (ujęte w FIAT?)
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 8 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 16 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
3 komentarze
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl