Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy brzozzhems
»
Wartość marek motoryzacyjnych. Zaskakujące zmiany.
Wpis w blogu użytkownika
brzozzhems
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1527 razy
Data wydarzenia: 19.03.2013
Wartość marek motoryzacyjnych. Zaskakujące zmiany.
Kategoria: inne
Pomijając metodę jaką do tego doszli, jest to bardzo zastanawiające - tu dziękuję sz.p. premierowi i jego kolegom.
Jak natomiast sprawa wygląda wśród marek samochodów?
Podążając za raportem The Brand Finance natknąłem się na ciekawe zestawienie, w którym nie brak kilku niespodzianek.
Co prawda pierwsze miejsce Toyoty nie jest zaskoczeniem, ale gdy spojrzec na problemy w USA i na własnej wyspie (trzęsienie ziemi w Japonii) wynik ten zasługuje na uwagę.
Niesamowity skok wartości Volkswagena to efekt wyjątkowo dynamicznego rozwoju marki, ponadto VW zapowiada wybudowanie kolejnych 10 fabryk do końca dekady.
Warto też się przyjrzec markom amerykańskim jak Chevrolet czy Ford, ktore dzięki restrukuryzacji osiągnely znaczący przyrost wartości: odpowiednio 26% i 12%.
Wielu narzeka na poczynania Pana Marchionne, jednak analizy finansowe mówią coś innego wskazując rekordowy wzrost wartości Fiata (33%). Może to wpływ aliansu z Chryslerem dający szanse na rozbudowę palety wozow 4x4?
Za to najsilniejszą marką motoryzacyjną (choć nie najdroższą) okazało się Ferrari. W przyczynach upatruje się min. prezentację modelu LaFerrari - a sama marka otrzymała łatkę AAA+, najwyższe odznaczenie.
A teraz krótko o wielkich przegranych rankingu.
Seat, Skoda i Mitsubishi.
Hiszpańska marka mimo 7% wzrostu wartości i tak została wyprzedzona przez takie tuzy jak Dacia czy indyjskie Maruti.
Bratnia Skoda zanotowała dramatyczny spadek, aż 49% w dół, przegrywając między innymi z Mahindrą czy chińskim Donfengiem.
Jako przyczynę wskazuje się problemy jakościowe (i koszt ich naprawienia) nowych modeli i brak perspektyw na rozwój marki (praktycznie pelna paleta modelowa, a zapowiadany duży SUV niewiele zmieni).
Jeśli chodzi o Mitsubishi, sprawa wydaje się prosta.
Starzejąca się paleta modelowa i nieudany Outlander robią swoje.
Ranking The Brand Finance opracowany został na podstawie wolumenu sprzedaży, szans na rozwój marki i ogólnej opinii o marce.
A co wy o tym sądzicie?
cred.http://brandfinance.com
Ostatnia aktualizacja: 19.03.2013 18:41:22
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 17 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Również dieslowi nie do końca ufam, ale chciałem spróbować.
Nieskromnie pisząc C5 jest bardziej komfortowy (pod względem zawieszenia) od BMW X5 znajomego, ale takie 530d z automatem...
Za Lagunę także chciałbym mieć benzynę, mam do tych silników większe zaufanie. Jednakże nie płakałbym gdybym musiał jeździć 3.0d od BMW. Mogłoby być także choćby 550d bądź 750d. Skromny z natury jestem.
Co do tej Navary to dobrze uważasz.
Przyznaję się bez bicia, że pisałem "nigdy diesla prywatnie nie kupię"... Teraz zaryzykowałem i jestem zadowolony.
Nie uważam, że podjechanie pod teatr, filharmonię itd. nawoskowaną, czarną Navarą z przykrytą paką i elementami chromowanymi jest "wiochą".
PS. Ja w pracy mam dyżurny garnitur, który zakładam gdy potrzeba i zdejmuję gdy już nie potrzebny. No i w delegacje zabieram. Na co dzień wolę "smart casual"
P.S. Garnitur uwielbiam.
PS. Mnie już zwykły garnitur przyprawia o swędzenie na całym ciele jak w czasie wysypki, a o smokingu lub o fraku to nawet nie myślę
Do podjazdu pod filharmonię mam drugie auto, a taka Navara w miarę komfortowo, bezpiecznie do podjazdu do inwestora (droga prowadzi często przez dukt leśny) lub po materiały. Tak więc tego "ale" w moim przypadku nie dostrzegam.
P.S. Smokingów nienawidzę.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pick-up
A wybór, wyborem. Trzeba go szanować ale można też polemizować Nie mówię, że Twoje podejście nie jest słuszne, jedynie mam pewne zastrzeżenia co do zastosowań dzisiejszych pick-up"ów przez niektórych. Po prostu wg mnie jest niegustowne wysiąść w smokingu z pick-up'a pod teatrem i udanie się na "topowy", ambitny spektakl lub do filharmonii. To pop prostu kłuje mnie w oczy i zaburza osobiste poczucie smaku. Mamy demokrację i każdy robi co lubi ale... Tu właśnie powstaje to "ale"...
Ostatnia sprawa to stwierdzenie jakoby Nissan Navara był "wołem roboczym". To tak jak Mercedes Viano w najbogatszej wersji miałby nim być a nie jest. Za woła roboczego możesz uznać Nissana NP300. Nie ulega jednak wątpliwości iż Navara czy nowy Ford Ranger(bardzo fajne autko) nie zapewnią takiego komfortu jak choćby Koleos ze względu na zastosowanie "dostawczego zawieszenia". Kolejny problem to rozmiary. Dużo jeżdżę po mieście i znalezienie miejsca parkingowego dla ponad 5 metrowego auta będzie czasem nie lada wyzwaniem. Każde z rozwiązań nosi ze sobą pewnie trudności i wybór staje się indywidualną sprawą ze względu na potrzeby. Jednak daleki byłbym od tak kategorycznych stwierdzeń, że dane auto jest do buraków tylko dlatego, że jest Pick-up-em.
PS. Ja do wożenia cementu, cegieł itp. kupiłem stare Uno, a jak padło to jego zadanie przejęły dwie kolejne Corsy i tez dały radę
" alt=""/>
A GT-R , niszowa zabawka i ciekawostka a nie wykładnik tego co ma do zaoferowania nissan.
Wiem ze tu nie sprzedazy mowimy, ale po czesci jest to powiazane.
Nissan tak wysoko?
Marka dno, jeśli chodzi o rynek europejski i o auta osobowe.
A światowo jest wysoko.
Pewnie, ze tak. Nic sie nie robi w tym kraju by bylo lepiej od ponad dwoch dekad. Kolejny premier, kolejna ekipa...kolejny problem.
Jak juz kiedys wspomnialem w komentarzach dzis Polska flaga jest "blada ze strachu i z nienawisci krwawa".
A nie ma nic gorszego niz obojetnosc, szczegolnie wsrod rzadzacych