Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Audi A6 Audiczka » Wcale nie jest mi do śmiechu...







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Audi A6
  • przebieg 243 716 km
  • rocznik 2002
  • kupione używane w 2014
  • silnik 1.9 TDI
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 1223 razy
Data wydarzenia: 21.03.2015
Wcale nie jest mi do śmiechu...
Kategoria: awaria
Pomimo, że ostatnio dodałem w motoblogu kawały motoryzacyjne to tak naprawdę nie bardzo jest mi do śmiechu... Moja Czarnula znów ma awarię... Ale od początku...
Jak ją kupiłem to nie dawało mi spokoju lekkie drganie silnika podczas przyśpieszania pomiędzy 1800-2000 RPM czyli według specyfiki silnika 1.9 tdi 130km AWX, w okolicach najwyższego momentu obrotowego.
Aby zapobiec ewentualnej awarii podjechałem do wychwalanego przeze mnie w poprzednich wpisach serwisu w Rzeszowie, gdzie zajął się moim autkiem najlepszy u nich mechanik i jak się teraz okazuje to był błąd.
A teraz szczegóły:
1) Pierwsza wizyta i diagnoza jeden z pompowtrysków w gnieździe nr 2 do wymiany - wymieniony na używkę o dobrych parametrach. Podziękowałem i wyjechałem z serwisu a po 500 metrach nastąpił wystrzał i silnik zaczął bardzo nierówno pracować ale tym niezrażony na światłach awaryjnych zawróciłem i jadąc z prędkością biegnącego na autobus przechodnia wróciłem do serwisu...
2) Wizyta druga, czyli ciąg dalszy pierwszej i diagnoza to wymieniony przed chwilą pompowtrysk wyrwało z gwintem - 5h roboty, nagwintowywanie na nowo miejsca na nową śrubę i samochód gotowy do drogi...
3) Samochód gorzej odpala i ja znów w tym samym serwisie i diagnoza to świece żarowe - wymienione wszystkie 4 i znów wszystko ok...
4) Samochód gorzej odpala po raz drugi (opisywane szerzej przeze mnie w dzienniku pokładowym) - ja znów witam się z coraz bardziej zżytym ze mną mechanikiem i diagnoza to uszczelnienie pompowtrysków - wymienione i Czarnulka dopiero teraz zaczyna pięknie pracować. Drgania silnika zupełnie ustają, odpalanie na dotyk, spalanie mniejsze, moc itd. super - ja szczęśliwy... aż do wczoraj...

(Powyższe wizyty w serwisie odbyły się na przestrzeni niespełna 2 miesięcy...)

Wczoraj - jadę z Rodziną na pogrzeb Babci mojej Żony z Rzeszowa do Łańcuta. Nic nie wskazuje na to co się wydarzy. Po pogrzebie jedziemy do domu oddalonego od cmentarza o jakieś 5km i jakieś 500m przed miejscem docelowym skręcam z głównej i redukuję bieg do 2, lekko dodaje gazu i w tym momencie następuje huk a z rury wydechowej w ułamku sekundy wydobywa się dym koloru szarego, którego wielkość i objętość chmury przyprawia mnie o stan zawałowy. Równocześnie obroty silnika idą bardzo w górę po czym udaje mi się dojechać do celu już praktycznie na luzie. Gaszę samochód i już nie mogę odpalić. Po kilku próbach silnik zaskakuje ale samoczynnie gasnie....

Efekt to samochód na linkę i holujemy Czarnulę do mechanika, tym razem w Łańcucie a ja z rodzinką zostaje przez kuzyna odwieziony już po stypie (pogrzeb Babci) do domu w Rzeszowie...

Przed momentem zadzwonił do mnie mechanik z Łańcuta i powiadomił mnie, że powodem problemów jest... wyrwany z gwintem pompowtrysk gniazda nr 2...

Ręce mi opadają i mam wrażenie, że chyba pierwsza wizyta u mechanika w serwisie w Rzeszowie była jednak powodem reszty problemów.

Myślę, że mechanik z sercem do samochodów już przy pierwszej wizycie zaproponowałby wymianę pompowtrysku i uszczelniaczy. Złożyłby wszystko tak jak należy i pompowtrysk nie wystrzeliłby z gwintem i to by była jedna wizyta. A ja za jakiś czas przyjechałbym z problemem z odpalaniem i ten sam mechanik z sercem do samochodów wymieniłby mi świece i to by była druga i ostatnia na ten moment wizyta i myślę, że nie miałbym tych wszystkich problemów...

Jak będę miał z powrotem moją Czarnulkę (mam nadzieje sprawną) to napiszę ile mnie ta przygoda kosztowała i jak została usunięta awaria.

Zastanawiam się czy nie powinienem rachunek pokazać poprzedniemu mechanikowi, może da mu to coś do myślenia... Może?

P.S. Chciałbym wreszcie móc się cieszyć z przyjemności jazdy... Mam nadzieję, że tak będzie...
Dodano: 8 lat temu
Ja zawsze mówię, nie ma co szkłem du.y wycierać, bo można się skaleczyć
Chciał Ci zaoszczędzić kosztów, a wyszło jak zwykle a może po prostu nie przyłożył się do roboty?
Dodano: 9 lat temu
Do Shackaler: To tragedii nie ma, za robocizne praktycznie nie płacę tylko za same części. Ale niech odżyją i zaczną sezon w dobrym stylu i mocnym motorze.
Dodano: 9 lat temu
Do Tracha: Ja w A4 robiłem regenerację turbiny ze zmienną geometrią i razem z robocizna wyszło mnie 900PLN... Samochód jeździł jak nowy... Mam nadzieję, że nasze Audiczki odżyją... Pozdro...
Dodano: 9 lat temu
Do Shackaler: Niestety ale Turbina przeładowuje i ta przepustnica coś się focha więc szykują się wydatki.
Dodano: 9 lat temu
Do Tracha: Mam też taką nadzieję... Moja jest dalej w naprawie i najpewniej ją odzyskam dopiero w następnym tygodniu... Opiszę wszystko w dzienniku pokładowym ponieważ moje problemy są wynikiem głupoty i nieumiejętności ludzkiej, czyli można było ich uniknąć. Mam nadzieję, że kuzynka mojej Czarnuli czyli Twoja Audica nie ma i nie będzie mieć takich problemów... Trzymajmy się nadziei... Pozdro :)
Dodano: 9 lat temu
Widzę, że nie tylko u mnie się szykują wydatki u mechanika ale także u Czarnulki - kuzynki Audicy. Obie te furki niestety nas kosztują, a my się mimo to dajemy. Spokojnie, po tym wszystkim mam nadzieje, że w końcu rozchmurzy się pogoda usterek na długi czas :)
Dodano: 9 lat temu
Do mrBean: Coraz bardziej rozumiem o czym piszesz bo ma teraz podobna sytuację... wydaje pieniądze wciąż na ten sam temat i za każdym razem ma już być dobrze a nie jest :) Takie sytuacje najlepiej sobie tłumaczyć wmawiając sobie samemu, że jest się pasjonatem marki ;)
Dodano: 9 lat temu
Do Shackaler: Mam być szczery, czy przy niedzieli Ci humor tylko poprawić? [rotfl]
Polubiłem Saaba, ale bije trochę - coś bije - raz bije, raz nie bije... sam już nie wiem co robić - wydałem już na wyeliminowanie bicia 2000 zł i co? Jest lepiej, prawie dobrze <- ale nie idealnie. ;)
Dodano: 9 lat temu
Do mrBean: I to działa... Prawda? ;)
Dodano: 9 lat temu
Ja także sobie zawsze powtarzam - no - to ostatnia naprawa, ostania szansa... Inaczej Cię sprzedam ;)
Dodano: 9 lat temu
Do kuba587: Król - Knapik
al. Armii Krajowej 60
35-307 Rzeszów
http://krol-knapik.pl/

Pozdro :)
Dodano: 9 lat temu
Co to za serwis ?
Dodano: 9 lat temu
Do wildpolish: Tu nawet nie o wstyd chodzi, tylko ja zawsze wczuwam się w człowieka, który kupuje wymarzony samochód za byc może pożyczone pieniądze i ja nie mam serca wciskać takiej osobie samochód, który wiem, że stanie się dla niego problemem...

Też mam taka nadzieję, że po tej naprawie zacznę się cieszyć z posiadania Czarnuli i skończą się problemy :) Pozdro :)
Dodano: 9 lat temu
Do Shackaler: masz tą samą przypadłość co ja. Chcesz mieć dobre auto nawet do sprzedaży żeby wstydu nie było.
Przekonałem się kilka razy, przelknalem gorzką pigułkę. Teraz jestem mądrzejszy o kilka doświadczeń. Oby jednak okazało się że to blachokstka
Dodano: 9 lat temu
Do pioneerek: Ja już jestem z moją Czarnulą bardzo zintegrowany w sposób bardzo magiczny ;)
Dodano: 9 lat temu
Do wildpolish: Ta naprawa to ostatnia szansa a jeśli dalej będzie się psuć to chyba będę musiał ją sprzedać... tylko kto ja kupi (nie zamierzam kłamać przy sprzedaży ani zatajać faktów - taki już jestem jak to u nas mówią jeleń) ...
Dodano: 9 lat temu
Do Shackaler: ło chłopie nie ty jeden ... takie czasem mam mysli ... ale jak tak pozniej sie zastanowie to co z magia integracji kierowca pojazd podczas drobnych napraw czy tam nawet grubyszych :) nowe ładnie pachną, mają ładny lakiej po za tym sa do dupy :) bo za kilka wiosen mozna je miec taniej :P
Dodano: 9 lat temu
Do Shackaler: ja cię nie chcę jasnowidzic ale takie rzeczy nie dzieją się przy takich wskazaniach licznika. Być może lepiej popchnac. Sam mam zamiłowanie do ratowania trupkow co widać po moich wpisach ale to moje zamiłowanie które raz ze kosztuje drugie ze trzeba mieć zaplecze by zrobić to tanio.
Dodano: 9 lat temu
Do pioneerek: Może i masz rację... Szlag mnie trafia na tą całą rzeczywistość... Chciałbym jeszcze za mojego życia dorobić się nowego samochodu i byłbym pewien, co w nim drzemie bo miałbym go od nowości... Pozdro :)
Dodano: 9 lat temu
Do Shackaler: zapewniam cie ze moj przy tym przebiegu tez byl w stanie idealnym i nie wykazywal sladow nadmiernego zuzycia. kupiles auto 12letnie i jak sciagniete z zachodu to nie mysl ze tam kupuja dizla po to zeby z alpejskiej wioski po pieczywo do lidla jezdzic
Dodano: 9 lat temu
Do pioneerek: Myślę, że raczej przebieg jest prawdziwy a do tego jest w naprawdę dobrym stanie i silnik suchutki i biegi ładnie wchodzą i blacha bez korozji i wnętrze zadbane i ogólnie całe autko tylko błąd był popełniony podczas wymiany pompowtrysku i teraz jest taki tego efekt... 3 pompowtryski są ok a ten jeden to może handlarz podmienił przed sprzedażą... sam niewiem. Czarnula ma książkę serwisową z wpisami od samego poczatku do samej sprzedaży i w Audi Autorud w Rzeszowie dostałem wydruk z bazy serwisowej i porównałem z książką i wszystkie wpisy, daty i przebiegi się zgadzają więc nie mam powodów podejrzewać, że coś tu jest kręcone...
Dodano: 9 lat temu
powiem tak ... zapomnij ze ma 243 tys km przebiegu ... moj B5FL z tym samym motorem AWX przy 720 tys km nie robił takich problemów. Stawiam że twe audi bańkę to już ma za sobą. Zrób co musisz, opisz ładnie w ogłoszeniu i nie brnij w to.
Dodano: 9 lat temu
Do speedi: Dziękuję Ci bardzo i mam nadzieję, że tak będzie :)
Dodano: 9 lat temu
Do dada89: Te diagnozowanie metodą prób i błędów to tak jak z lekarzami a ich błędy leżą pod ziemią. Błędy mechaników jeżdżą po ulicach, chociaż jak ostatnio znajoma wymieniła koła a pod domem pogubiła wszystkie szpilki a koło o mało nie wypadło śmiem twierdzić, że nie ma różnic w obydwu fachach. Po prostu KONOWAŁY.

Życzę Ci szybkiego i owocnego załatwienia sprawy.
Dodano: 9 lat temu
Do wildpolish: Dzięki :) Mam nadzieje, że tym razem dopisze mi szczęście... Tak jak mój Teść mawia: "Jak jest Ci źle, to ciesz się w głębi ducha, bo zawsze tak nie będzie. Po złych chwilach zawsze przychodzą te dobre" :)
Dodano: 9 lat temu
Jak widać rzetelny mechanik to już pół sukcesu. Powodzenia
Dodano: 9 lat temu
Do dada89: Jak bym wiedział, że tak będzie wyglądać naprawa to dałbym samochód do szkoły zawodowej na praktyki i choćbym miał grzebane za darmo...
Dodano: 9 lat temu
To wygląda trochę jak naprawa metodą prób i błędów na koszt klienta. W taki sposób to równie dobrze można naprawiać usterkę samodzielnie- w końcu trafi się na powód awarii. Współczuję.
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl